Daniel dowiaduje się, że Kuba nie jest jego rodzonym bratem!!! Igor chyba nie ma już żadnych szans u Magdy… Marcie zawalił się świat – nie wie, co robić!?
Jagoda chwali nowy projekt Andrzeja. Bardzo cieszy ją fakt, że jej kochanek wreszcie robi to co sprawia mu satysfakcję i w czym naprawdę jest dobry. Kiedy Wolska proponuje, aby jutro wybrali się na wystawę fotografii, Brzozowski odmawia. Tłumaczy jej, że będzie musiał spotkać się z żoną, aby omówić sprawy rozwodowe. Jest pewien, że tym razem obejdzie się bez awantur. Dużo bardziej obawia się rozmowy z synami. Nazajutrz zjawia się w swoim mieszkaniu, ale Basia nie wpuszcza go nawet za próg. Oświadcza Andrzejowi, że wszystkie sprawy omówią w sądzie. Nie zgadza się na rozwód bez orzekania o winie i uprzedza, że zrobi wszystko, aby mu uprzykrzyć życie. Nalega, aby mąż oddał jej klucze do mieszkania. Jednak Brzozowski ani myśli jej słuchać. Jakiś czas później Andrzej znowu przychodzi i prosi żonę o spokojną, rzeczową rozmowę. Brzozowska kwituje jego słowa szyderczym śmiechem i dosadnym komentarzem na temat jego wiarołomstwa. Andrzej nie pozostaje jej dłużny. Przypomina żonie, że od dziewięciu lat wychowuje nie swojego syna - Kubusia. Ona także go kiedyś zdradziła, więc nie ma prawa go teraz oceniać. Brzozowscy nie wiedzą, że ich rozmowę słyszy Daniel, który właśnie wrócił do domu. Młody Brzozowski wstrząśnięty tym co usłyszał wychodzi niezauważony przez rodziców. Siedząc w parku próbuje pozbierać myśli. Kiedy wraca mówi mamie, że słyszał jej dzisiejszą kłótnię z ojcem. Oskarżającym tonem pyta, czy rzeczywiście zdradziła tatę. Basia uważa, że syn nie ma prawa jej osądzać, bo nic nie wie o okolicznościach tamtych wydarzeń. Daniel nie chce jej dłużej słuchać i ostentacyjnie wychodzi...
Ewa dzwoni z Manchesteru do Magdy. Dziewczyna obiecuje jej, że jutro przyjdzie na lotnisko, aby przywitać córeczkę. Kazik jej towarzyszy.
Hofferowa jest niezadowolony, że jej niedoszła synowa przyszła na lotnisko w towarzystwie adoratora. Kiedy zostają same, wręcza jej prezent od Igora. Jednak Magda nie cieszy się z prezentu i nie spieszy się z jego rozpakowaniem. Kiedy Ewa oznajmia, że Igor postanowił wrócić do kraju, rozdrażniona Żebrowska oznajmia, że nie obchodzą jej jego plany - owszem, mają razem dziecko, jednak oprócz tego nic ich nie łączy. Dodaje, że jest teraz z Kazikiem.
Kazik przynosi Magdzie jej indeks i gratuluje zdania wszystkich egzaminów. Z zaciekawieniem przygląda się nie rozpakowanemu wciąż prezentowi od Igora. Magda pozwala mu sprawdzić, co jest w środku. Podejrzewa, że to jakaś banalna pamiątka z Anglii. Nie kryje zaskoczenia, kiedy okazuje się, że to piękny naszyjnik. Kazik przyznaje, że jest zazdrosny. Prosi dziewczynę, żeby powiedziała mu, dlaczego rozstała się z Igorem - nie chciałby popełnić tych samych błędów, co jego poprzednik. Jednak Magda nie chce rozmawiać na ten temat...
Marta jest w szoku po tym, czego dowiedziała się od Pawła. Woliński tłumaczy, że domyślił się, czyje serce dostał, po tym, jak zobaczył na cmentarzu datę śmierci Janusza. Dodaje, że rozmawiał o tym z Ostrowskim i Kamilem i, choć nie potwierdzili jego przypuszczeń, to także żaden z nich nie zaprzeczył. Marta, załamana tym co usłyszała, zostawia go samego. Nazajutrz rankiem, Paweł stwierdza, że ukochanej nie ma w domu. Zaczyna podejrzewać, że Marta odeszła od niego. Tymczasem Konarska przychodzi do brata. Ma do niego ogromy żal, że nie powiedział jej prawdy. Kamil przypomina, że robił co mógł, aby nie dopuścić do jej związku z Pawłem. Na osobności Zuza zapewnia Martę, że Kamil bardzo przeżywał całą tę sytuację. Nie miał jednak prawa ujawniać tajemnicy lekarskiej. Konarska z przekąsem stwierdza, że jednak zdradził ją żonie. Ma teraz żal również do Zuzy.
Kiedy wraca wieczorem do domu Paweł czeka na ukochaną. Przybity tłumaczy jej, że nie może obwiniać go za to, że nosi serce Janusza. Zapewnia, że bardzo ją kocha. Marta odpowiada milczeniem na jego wyznanie. Jest kompletnie rozbita…