Na Wspólnej

Odcinek 1771

Na Wspólnej

Roman atakuje ciężarną Marylkę – przez jej kłamstwa odeszła od niego Honorata! Żaneta jest wściekła na Wojtka – zachowuje się kompletnie niedojrzale! Dzieci Berga zaczynają nienawidzić ojca i jego narzeczonej…

Żaneta mówi Wojtkowi, że ma dzisiaj sporo pracy w biurze. Szulc postanawia pomóc ukochanej żonie i obiecuje jej zaopiekować się dziś Manią oraz zająć domem. Żaneta bardzo mu dziękuje za ten gest.

Przyjaciel Wojtka ma problem z terenówką. Prosi go, żeby zerknął co jest nie tak. Tłumaczy, że żaden mechanik nie umie mu pomóc, a za tydzień odbywa się ważny rajd. Szulc próbuje wytłumaczyć koledze, że dzisiaj nie ma czasu, bo ma obowiązki rodzinne. W końcu jednak daje się namówić. Odprowadza Manię do szkoły a potem pomaga Mirkowi. Kiedy usterka zostaje naprawiona, mężczyźni jadą za miasto, aby wypróbować jak sprawuje się samochód. Mają niezłą zabawę w czasie jazdy po leśnych wertepach. Mirek proponuje przyjacielowi, żeby wybrał się z nim na rajd. Żartuje z niego, że jest pod pantoflem żony i całkowicie zarzucił swoje pasje. Nagle, Szulc ze zgrozą uświadamia sobie, że już dawno powinien odebrać Manię. Pod szkołą spotyka swoją żonę, którą właśnie odebrała córeczkę. Dzwoniono do niej ze szkoły. Dziewczynka żali się, że wszystkie dzieci już poszyły do domu i tylko ona została na świetlicy. Wojtek z całego serca przeprasza i próbuje wytłumaczyć, dlaczego się spóźnił. Wkurzona Żaneta nie chce słuchać żadnych wyjaśnień. Zarzuca mężowi, że jest niepoważny i nieodpowiedzialny…

Roman bezskutecznie próbuje dodzwonić się do Marylki. Niespodziewanie przychodzi do niego Mikołaj i pyta, co zaszło między nim a mamą, która znowu wprowadziła się do niego. Jest w szoku, kiedy poznaje powód ich kłótni. Uświadamia Romanowi, że musi przekonać Honoratę o swojej niewinności. W przeciwnym razie straci ją na dobre.

Marylka zapewnia Romana, że nie wrobiła go. Zgodnie z prawdą powiedziała mamie, że ojcem dziecka jest chłopak z ich roku. Za żadne skarby nie chce jednak wyjawić kto to taki. Twierdzi, że to drań, który wyparł się dziecka. Nie chce mieć z nim nic wspólnego. Roman, coraz bardziej wkurzony, tłumaczy, że muszą ojca jej dziecka przyprowadzić do Honoraty. Inaczej nie uwierzy im. Zdenerwowana Marylka, nagle dostaje mocnych skurczów brzucha. Spanikowany Hoffer natychmiast zawozi ją do szpitala i zostawia pod opieką lekarzy.

Wieczorem Roman, w pustym mieszkaniu, rozmyśla co powinien zrobić w tej sytuacji. W końcu wpada na pomysł jak dowiedzieć się, który z kolegów z roku jest ojcem dziecka Marylki. Dzwoni do jednego z nich i mówi mu, że ma robotę dla całej ich paczki. Prosi, aby kolega poinformował resztę i umawiają się na jutro...

Kasia znajduje karton ze spakowanymi rzeczami swojej mamy. Dzieci Bogdana są oburzone, że ojciec i Helena chcieli pozbyć się jej rzeczy. Kasia uświadamia ojcu, że dla nich to święte pamiątki, a nie zwykłe rupiecie. Zarzuca mu, że jest bezduszny i najchętniej pozbyłby się również swoich dzieci. Jarek oznajmia, że wyprowadza się do swojego kolegi. Bogdan próbuje zatrzymać syna. Helena prosi go, żeby tego nie robił. Tłumaczy mu, że w tej chwili chłopak jest zdenerwowany, więc i tak nie dojdą do porozumienia. Kasia i Franek zamykają się w sypialni i nie chcą wpuścić ojca. Kasia zapewnia braciszka, że nigdy nie pozwoli go skrzywdzić. Franek martwi się, że tata bardziej kocha swoją narzeczoną, niż jego i rodzeństwo.

Helena ubolewa nad tym, że dzieci nie chcą jej zaakceptować. Bogdan uświadamia ukochanej, że nie wszystko kręci się wokół niej. Z wolna zaczyna do niego docierać, jak bardzo zawiódł Kasię, Jarka i Franka. Wieczorem udaje mu się w końcu porozmawiać z córką. Mówi jej, że kochał ich mamę. Wyjechał, bo uważał, że musi zapewnić swoim dzieciom byt. Teraz bardzo żałuje, że nie był z nimi przez te wszystkie lata, kiedy go potrzebowali. Zapewnia dzieci, że bardzo mu zależy, żeby byli znowu rodziną...

Aktualności