Błażej dowiaduje się, że Emilka brała od Dawida pieniądze za seks!!! Marta wprowadza się do Pawła… Jerzy chce ratować swoje małżeństwo - próbuje wycofać swój kryminał z druku!
Dudek mówi swojemu wydawcy, żeby natychmiast wycofał jego książkę z druku. Tłumaczy, że od tego zależą losy jego małżeństwa. Bułka oznajmia, że Jerzy będzie mu musiał zwrócić zaliczkę oraz dotychczas poniesione koszty, a za zerwanie umowy – zapłacić karę w wysokości trzystu tysięcy złotych! Dudek przekazuje te informacje żonie. Prosi ją, żeby partycypowała w spłacie grzywny, bo sam nie ma takiej sumy. Izabela uważa to za bezczelność. Nie ma zamiaru ponosić kosztów bezmyślności męża. Tłumaczy, jak wiele kosztowało ją uporanie się z przeszłością, która nie była łatwa. Rzeczywiście jej małżeństwo nie należało do udanych, ona sama także popełniła wiele błędów. Jest jej bardzo przykro, że jej mąż potraktował te bolesne doświadczenia jako kanwę swojej powieści. Jerzy zapewnia, że nie miał zamiaru wywoływać demonów przeszłości. Brzozowska życzy mu, aby jego powieść okazała się całkowitą klapą.
Jerzy próbuje wedrzeć się w łaski żony. Przyrządza kolację z winem. Obiecuje Izabeli, że nie będzie brał udziału w promocji „Braci” i ma nadzieję, że książka nie sprzeda się tak dobrze, jak tego oczekuje Bułka. Niespodziewanie odwiedza ich Maks. Gratuluje Jerzemu wydania nowej powieści, której zapowiedź widział na plakatach w metrze. Dodaje, że on z całą pewnością przeczyta tę książkę…
Emilka denerwuje się przed dzisiejszą rozprawą. Błażej jest dobrej myśli. Zapewnia dziewczynę, że nie da wiary słowom Dawida, cokolwiek by o niej nie mówił.
Przed rozprawą Adam poucza swoją klientkę. Błażej wręcza Emilce bukiecik kwiatów i jeszcze raz zapewnia ją, że wszystko będzie dobrze. Podczas rozprawy Roztocki zabiera głos jako pierwszy. Przedstawia argumenty przeciw przyznaniu Mrozińskiemu praw do dziecka. W swoim wystąpieniu pełnomocnik Dawida stwierdza, że panna Gryzoń przyjmowała od jego klienta korzyści majątkowe w zamian za usługi seksualne. Błażej zrywa się z miejsca i oskarża go o kłamstwo. Jednak słysząc dalszą część wystąpienia przekonuje się coraz dobitniej, że mężczyzna mówi prawdę. Wstrząśnięty tym, co usłyszał, wychodzi z sali rozpraw. Pełnomocnik Mrozińskiego oznajmia, że jego klient wnosi nie tylko o prawa do syna, ale o przekazanie mu pełnej opieki nad nim. Sędzina odracza rozprawę wobec nowych okoliczności. Błażej nerwowo pali papierosa przed budynkiem sądu. Nie może uwierzyć, że kobieta, którą kocha, brała pieniądze za seks. Prosi Emilkę, żeby zdementowała to, co o niej usłyszał. Dziewczyna zaczyna płakać. Błażej zostawia ją samą...
Roman pomaga córce w przeprowadzce do Pawła. Jest bardzo zaskoczony, kiedy dowiaduje się od Wolińskiego, że Marta świetnie radzi sobie w siodle. Stwierdza, że to u nich rodzinne. Proponuje, żeby rozpakowali rzeczy i pojeździli trochę konno. Paweł nie jest zbyt zachwycony tym pomysłem – miał nadzieję, że pierwszy wieczór wspólnego życia z ukochaną spędzą tylko we dwoje. Hoffer jest uparty -przebiera się w strój do jazdy konnej i z niemałym trudem udaje mu się w końcu dosiąść Sahary. Po krótkim treningu na lonży oznajmia, że jest już gotów na samodzielną jazdę. W pewnym momencie spada z konia. Paweł i Marta przerażeni biegną do jęczącego z bólu Romana. Na szczęście okazuje się, że skończyło się tylko na potłuczeniu tylnej części ciała. Honorata przyjeżdża na rancho. Ma pretensje do narzeczonego, że zachował się nieodpowiedzialnie. W jego wieku powinien raczej uprawiać jakiś mniej ryzykowny sport. Hoffer z butą oświadcza, że jest wnukiem ułana i potrafi jeździć konno, a wszystkiemu winna jest chabeta, która zrzuciła go z grzbietu. Korzystając z chwili spokoju, Paweł zabiera Martę do sypialni. Niestety romantyczną atmosferę psuje im Honorata, która co rusz ma jakąś prośbę do Pawła…