Synek Emilki znika – czy został porwany przez Dawida?! Pan Jurek pojawia się w sklepie Honoraty jako… Marlena! Walka dzieci Bogdana o pozostanie w Warszawie trwa…
Bogdan jest zaskoczony, że nie zgłasza się do niego nikt z pośrednictwa. Berg postanawia zadzwonić do innego pośrednika.
Kasia i Franek wpadają w popłoch - ich przekręt nie wypali, bo tata i tak sprzeda mieszkanie. Dzieci przychodzą do babci. Starają się być dla niej bardzo miłe i uczynne. Sugerują Marii, że gdyby wraz z dziadkiem zobowiązała się nimi zaopiekować, wtedy tata mógłby zostawić ich w Warszawie. Sam pojechałby do Gdyni i bez przeszkód mógłby wypływać w rejsy. Zapewniają, że nie będą ciężarem – mogą mieszkać u siebie, a do Ziębów przychodzić po szkole, aby zjeść obiad, odrobić lekcje i pomóc babci i dziadkowi. Maria obawia się wziąć na siebie odpowiedzialność za trójkę nastolatków. Obiecuje jednak dzieciom, że porozmawia o tym z synem, choć wątpi, czy on zgodzi się na takie rozwiązanie.
Kasia podejrzewa, że Maria nawet nie kiwnie palcem w ich sprawie. Jest przekonana, że babcia tylko udaje zatroskaną, a w rzeczywistości nie obchodzi jej ich los.
Bogdan dzwoni z pretensjami do pośrednika nieruchomości. Zaskoczony mężczyzna wyjaśnia mu, że jego żona wycofała ofertę. Do Bogdana dociera, kto za tym stoi. Po powrocie do domu rozprawia się z dziećmi...
Emilka i Błażej wyjeżdżają, ponieważ dziewczyna ma zdawać maturę w swoim rodzinnym miasteczku. Zostawiają Jasia pod opieką wujostwa. Agnieszka, podczas zabawy z dzieckiem w ogrodzie, zostawia je samo na chwilę, aby odebrać telefon. Gdy wraca, chłopca już nie ma. Zdenerwowana bezskutecznie szuka go po całym obejściu. Dzwoni do Rafała i informuje go o zaginięciu Jasia. Mówi narzeczonemu, że zauważyła uchyloną furtkę a gdy wyszła na ulicę, spod ich domu odjeżdżał właśnie jakiś samochód. Pani Magnowska jest oburzona, kiedy dowiaduje się, że Agnieszka zostawiła dziecko bez opieki. Olszewska i Rafał jadą na policję. Agnieszka jest przekonana, że to Dawid uprowadził dziecko.
Po powrocie z komisariatu Rafał i Agnieszka spotykają przed domem sąsiadkę, która odnalazła Jasia - mały zabłąkał się do jej ogrodu. Sobczak informuje policję, że dziecko już się znalazło. Wieczorem przed jego domem zjawia się Mroziński. Ma pretensję, że Rafał nasłał na niego policję. Jest oburzony tym co zaszło – policja w całej Warszawie szuka malucha. Sugeruje, że opiekunowie jego syna są kompletnie nieodpowiedzialni i nie potrafią zająć się dzieckiem. Rafał oznajmia, że nie zamierza z nim rozmawiać i zamyka mu furtkę przed nosem. Mroziński odgraża się, że nie omieszka powiedzieć przed sądem o dzisiejszym zdarzeniu...
Jurek nie przychodzi do pracy. Klientki są zawiedzione, że nie ma ich ulubionego sprzedawcy. Honorata próbuje dodzwonić się do swojego pracownika, lecz ten ma wyłączony telefon. Po pewnym czasie Kossowski zjawia się w sklepie w przebraniu kobiety. Jurek wygląda bardzo elegancko i doprawdy trudno na pierwszy rzut oka choćby podejrzewać, że jest mężczyzną. Leśniewska jest zła, kiedy w końcu go rozpoznaje. Przypomina mu, że obiecał jej nie robić maskarady w sklepie. Po chwili przychodzi Roman. Zdenerwowana Honorata chce go spławić - tłumaczy, że ma dziś urwanie głowy i nie ma dla niego czasu. Roman zauważa znajomą narzeczonej i zaintrygowany elegancką kobietą przedstawia się. Chwilę miło z nią gawędzi.
Po powrocie do domu Leśniewska wyjaśnia Romanowi, że Marlena jest jej przyjaciółką z czasów licealnych. Hoffer jest zaskoczony, że nigdy mu o niej nie wspominała. Przyznaje, że przyjaciółka Honoraty jest bardzo interesującą i przystojną kobietą…