Zuza ma dość czekania na Kamila – wyprowadza się! Ewelina coraz bezczelniej ingeruje w związek Oli i Oliviera! Bogdan przeprasza Ziębów – ale cały czas widać, że ma do nich o coś ogromny żal!
Kamil spędza kolejną noc w szpitalu. Ostrowski ostrzega go, że może bardzo żałować swojego uporu, gdy okaże się, że nie ma już do czego wracać.
Magda odwiedza przyjaciółkę. Zuza wyrzuca sobie, że tak źle traktowała ostatnio męża. Była nieznośna i nie powinna się zdziwić, jeśli Kamil zechce od niej odejść.
Adamski mówi ordynatorowi, że w szpitalu brakuje personelu i prosi go, żeby pozwolił Kamilowi asystować przy operacji. Ostrowski cofa swój zakaz. Kamil dziękuje koledze, że wstawił się za nim.
Zuza przychodzi do szpitala. Kiedy dowiaduje się od recepcjonistki, że jej mąż właśnie operuje jest bardzo zadowolona. Postanawia zaczekać na niego.
Kamil wita się z żoną bez większego entuzjazmu. Obawia się, że dojdzie do kolejnej kłótni. Zuza prosi go, żeby wrócił do domu. Mąż uważa, że nie ma do kogo wracać. Nie chce czuć się jak intruz, który przeszkadza jej przeżywać tragedię. Zuza patrząc na niego błagalnie mówi mu, że jeśli zależy mu na niej, powinien po dyżurze wrócić do domu.
Wieczorem niecierpliwie wyczekuje na powrót męża. Tymczasem Kamil kładzie się spać w służbowym pokoju. Bije się z myślami. Małżonkowie chcą do siebie zadzwonić, lecz nie robią tego. Zuza przekonana, że mąż już nie wróci zaczyna pakować swoje rzeczy. Gdy wsiada do taksówki zjawia się Kamil i odprawia taksówkarza. Chwilę później Młodzi Hofferowie padają sobie w objęcia...
Danuta uważa, że kilkudniowa rozłąka dobrze zrobi córce i jej chłopakowi. Jest pewna, że Olivier będzie tęsknił. Ola jest pewna, że przy Ewelinie chłopak nawet o niej nie pomyśli. Nieoczekiwanie odwiedza ją Olivier. Tłumaczy, że nie chciał wyjeżdżać nie pogodziwszy się z nią. Proponuje, żeby spędzili dzisiejszy dzień razem. Dziewczyna droczy się z nim. Danuta podsłuchuje rozmowę młodych z przedpokoju. W pewnej chwili wpada do pokoju córki i przypomina jej, że powinna już wychodzić na uczelnię. Olivier obiecuje Danucie, że odwiezie Olę. Dodaje, że dziewczyna wróci do domu jutro rano. Danuta i Ola są tak zaskoczone, że nie próbują nawet zaprotestować.
Olivier zabiera Olę do siebie. Obiecuje przyrządzić dla niej pyszne sushi. Umizguje się do ukochanej. Ola nie wzbrania się przed jego pieszczotami. Miłą atmosferę przerywa pojawienie się Eweliny, która przynosi Olivierowi dokumenty ubezpieczenia dla surferów. Dziewczyna proponuje, żeby wybrali się do jakiejś restauracji. Ola, niezadowolona z wizyty Eweliny, wyjaśnia, że zamierzają zjeść w domu. Olivier jednak tłumaczy jej, że przyrządzenie sushi może mu zająć dużo czasu. Namawia Olę, żeby jednak wybrali się zjeść coś wspólnie.
Młoda Zimińska wściekła wraca do domu wieczorem. Kiedy Danuta próbuje dowiedzieć się czemu tak wcześnie wróciła, Ola impertynencko odpowiada na pytania mamy…
Jarek zachowuje się bardzo arogancko wobec ojca. Bogdan nie wytrzymuje – wyzywa syna i każe mu się więcej nie odzywać. Kasia ma już dość ciągłych kłótni między tatą a starszym bratem. Bogdan podejmuje decyzję, że odtąd będzie rządził twardą ręką. Dzieci mają wracać do domu zaraz po szkole, a jeśli zechcą gdzieś wyjść, muszą poprosić o pozwolenie. Nie dopuszcza żadnych dyskusji. Jakiś czas później dostaje telefon od pośrednika nieruchomości. Potwierdza, że chce sprzedać mieszkanie i prosi, żeby umówił się z chętnymi na zakup. Kasia i Franek przysłuchują się tej rozmowie ze zgrozą. Chłopiec po kryjomu sprawdza numer pośrednika w telefonie ojca. Jakiś czas później Kasia dzwoni do niego i, podając się za żonę pana Berga, wycofuje ofertę.
Bogdan przychodzi do baru Ziębów. Przeprasza ojca za awanturę podczas rodzinnego obiadu. Włodek każe mu iść porozmawiać z mamą, która bardzo to wszystko przeżywa. Kiedy Bogdan przychodzi do mamy, tłumaczy jej, że chciał osobiście powiedzieć o swoich planach, ale dzieci ubiegły go. Jest zły, że rodzice działają za jego plecami i znowu próbują wpływać na jego życie. Marii jest bardzo przykro słuchać tych zarzutów. Pyta syna, czy kiedykolwiek zrobiła coś przeciwko niemu. Bogdan zaprzecza, lecz widać, że jego odpowiedź nie jest szczera. Zdenerwowany, że mama próbuje coś z niego wyciągnąć pośpiesznie żegna się i wychodzi.