Emilka już wie – w walce o syna Dawid nie cofnie się przed niczym! Franek i Kasia proszą Ziębów, żeby odwiedli ich tatę od przeprowadzki do Gdyni... Andrzej walczy o Jagodę i o… Basię!
Andrzej próbuje zyskać przychylność żony wyręczając ją w domowych pracach. Basia daje mu do zrozumienia, że to za mało, aby udało mu się zmazać swoją winę.
Brzozowski zjawia się w biurze Jagody. Prosi ją, żeby nie rezygnowała z pracy przy realizacji swoich projektów dla Bud-Maksu. Obiecuje, że nie będą się w ogóle widywali. Wolska ze łzami w oczach mówi mu, że nie potrafi pracować dalej dla jego firmy. Wzburzona, wyrzuca go za drzwi. Andrzej jest bardzo poruszony zachowaniem byłej kochanki. Po powrocie do domu wręcza żonie duży bukiet róż i proponuje, żeby wybrali się na obiad do restauracji. Basia przyjmuje kwiaty i zaproszenie bez większego entuzjazmu. Mimo to, kiedy są już w lokalu, chwali wybór męża. Przez chwilę podejrzewa, że bywał tu ze swoją kochanką. Andrzej zaprzecza. Po powrocie do domu mówi żonie, że zrobi wszystko, aby odzyskać jej zaufanie, nawet jeśli będzie musiał długo i ciężko na to pracować. Jest pewien, że Basia przebaczy mu zdradę, tak jak i on wybaczył kiedyś jej...
Rafał uważa, że z Dawidem trzeba zagrać ostro już podczas pierwszego spotkania z adwokatem. Agnieszka uświadamia mu, że jeśli Mroziński będzie się upierał przy swoim i sprawa trafi do sądu, będzie to bardzo nieprzyjemne doświadczenie dla Emilki. Istnieje też duże prawdopodobieństwo, że sędzia, z uwagi na dobro dziecka, pozwoli Dawidowi na kontakty ze swoim synem. Dlatego warto zastanowić się, czy nie lepiej pójść już wcześniej na pewne ustępstwa.
Podczas spotkania stron pełnomocnik Mrozińskiego oznajmia, że jego klient chce łożyć na syna i uczestniczyć w jego wychowaniu. Dawid utrzymuje, że wielokrotnie proponował matce Jasia pomoc, ale ta odrzucała ją. Emilka zarzuca mu kłamstwo. Przypomina, jak zachował się, gdy powiedziała mu, że jest w ciąży. Agnieszka poświadcza, że Dawid przez dwa lata nie interesował się dzieckiem. Mroziński tłumaczy Emilce, że dla dobra ich synka, muszą dojść do porozumienia. Dziewczyna wybucha płaczem i oznajmia, że nie chce mieć z nim nic wspólnego. Adam zarzuca Dawidowi, że uwiódł nieletnią a potem wyparł się własnego dziecka. Mecenas Mrozińskiego zwraca uwagę, że to Emilka świadczyła usługi seksualne wobec jego klienta. Ostrzega, że jeśli nie dojdą do porozumienia, konieczne będzie rozstrzygnięcie sprawy przed sądem. Uprzedza dziewczynę, że może to być dla niej bardzo przykre…
Roztocki jest wściekły, że Emilka nie powiedziała mu o sponsoringu. Dziewczyna wyjaśnia, że zataiła prawdę ze wstydu. Agnieszka uświadamia jej, że to, co może przeżyć w sądzie będzie o wiele trudniejsze, niż dzisiejsze spotkanie. Dlatego powinna zgodzić się na warunki Dawida, a przede wszystkim wyjawić całą prawdę Błażejowi.
Dzieci Bogdana naradzają się, co zrobić, aby nie przenosić się do Gdyni. Jarek oświadcza, że jest już prawie dorosły i tata do niczego go nie zmusi. Woli zamieszkać na squocie. Kasia i Franek są w gorszej sytuacji – trudniej im będzie przeciwstawić się woli ojca. Franek uważa, że powinni poprosić o pomoc babcię. Po lekcjach wraz z siostrą zjawiają się w barze Ziębów. Maria radośnie wita wnuki i zaprasza je do domu na obiad. Jest bardzo poruszona, kiedy dowiaduje się, że Bogdan zamierza przeprowadzić się z dziećmi do Gdyni. Franek i Kasia skarżą się, że ojciec w ogóle nie liczy się z ich zdaniem. Zresztą nigdy nie interesował się nimi. Proszą babcię o pomoc. Ziębowa zapewnia, że rozmówi się z synem.
Bogdan wraca do Warszawy. Zadowolony mówi dzieciom, że dostał pracę na holowniku. Franek i Kasia są dla niego nadzwyczaj uprzejmi. Bogdan jest mile zaskoczony, że dzieci są grzeczne i tak dobrze poradziły sobie bez niego. Jarek z przekąsem wyjaśnia ojcu, że to dowód, że bez niego jest im najlepiej. Kasia zwraca uwagę bratu, że przesadził w rozmowie z ojcem.