Bogdan bezwzględnie atakuje Ziębów – swoich rodziców! Marta znowu jest szczęśliwa – Roman wręcz przeciwnie… Dawid dzwoni do Emilki – czego może chcieć ojciec Jasia?!
Maria, zgodnie z zapowiedzią, nie odzywa się do męża. Włodek tłumaczy jej, że nie wie, gdzie szukać syna. W końcu jednak, złamany jej uporem, wychodzi z domu z obietnicą, że przyprowadzi Bogdana.
Po jakimś czasie Ziębowa zaczyna martwić się o męża – wyrzuca sobie, że zmusiła Włodka do szukania syna. Renata nie pochwala postępku mamy. Uświadamia jej, że, niepotrzebnie dała się ponieść emocjom, podobnie jak wczoraj ojciec… Kraszewskiej nie podoba jej się, że rodzice nie potrafią ze sobą rozmawiać.
Po południu zrezygnowany Zięba wraca na Wspólną. Obiecuje żonie, że jutro ponowi poszukiwania. Maria prosi, żeby tego nie robił. Idzie do domu zostawiając Włodka samego w barze. Jakiś czas później zjawia się tam Bogdan. Ze swadą oznajmia, że przyszedł, aby usłyszeć od niego, co jeszcze ma mu do zarzucenia. Ku jego zaskoczeniu Zięba przeprasza za swój wczorajszy wybuch. Wzruszony Bogdan przyznaje, że należała mu się reprymenda. Ojciec ze łzami w oczach próbuje powiedzieć synowi, że cały czas go kocha… Mężczyźni padają sobie w objęcia.
Włodek przyprowadza syna do domu. Maria nie kryje łez szczęścia. Bogdan przeprasza, że wczoraj uniósł się honorem i wyszedł bez słowa. Z wielką radością i wzruszeniem wita się z Renatą...
Marta jest wzruszona, gdy po przebudzeniu zauważa na poduszce obok bukiecik kwiatów. Naga podchodzi do okna i rozmarzona patrzy na Pawła jeżdżącego konno. Po jakimś czasie Woliński przygotowuje dla Marty pyszne śniadanie. Cieszy się uroczym porankiem w towarzystwie ukochanej - nie chce wracać do wczorajszego incydentu z sąsiadem. Paweł jest pewien, że mężczyzna przestraszył się i już więcej nie odważy się go nękać. Po śniadaniu zaprasza Martę na lekcję jazdy konnej. Namawia ją, żeby została u niego do jutra. Obiecuje, że rano odwiezie ją do pracy. Konarska nie daje się długo prosić. Dzwoni do ojca, żeby go uprzedzić, że nie wróci dziś na noc. Roman nie ukrywa, że martwi go jej rosnąca zażyłość z Wolińskim. Marta prosi, żeby nie wracali już do tematu choroby Pawła. Zapewnia, że wie co robi i jest szczęśliwa.
Hoffer nie może pogodzić się z faktem, że córka zakochała się w chorym człowieku. Boi się, że Marta przeżyje kolejną tragedię. Honorata uświadamia narzeczonemu, że śmierć dotyczy wszystkich. Dlatego, zamiast zamartwiać się tym, co nieuniknione, lepiej cieszyć się z życia i kochać…
Ludwika zjawia się rano u Rafała i Agnieszki. Przynosi jedzenie i różne drobiazgi dla Jasia. Proponuje, że przygotuje pokój dla małego. Sobczak tłumaczy mamie, że niepotrzebnie się fatygowała – wszystko już jest gotowe. Pani Magnowska czuje się urażona, że syn odrzuca jej pomoc.
Rafał przywozi Emilkę, Błażeja i Jasia z dworca. Ludwika i Agnieszka nie mogą się nacieszyć widokiem Jasia, który bardzo urósł od czasu, kiedy ostatni raz go widziały. Emilka dostaje telefon od Dawida. Słysząc jego głos, czym prędzej rozłącza się. Jakiś czas później Dawid dzwoni ponownie i prosi o spotkanie. Dziewczyna kategorycznie odmawia. Jest przerażona, kiedy okazuje się, że Dawid wie o jej przeprowadzce do Warszawy. Emilka szybko kończy połączenie. Tak jak poprzednio tłumaczy wszystkim, że dzwonił ktoś z telemarketingu. Jednak Agnieszka zauważa jej zdenerwowanie…