Paweł całuje Martę! Czy akty kobiet ze Wspólnej pójdą na licytację? Zimińscy przyłapują rozebraną Olę z Olivierem!
Po weekendzie Olivier odwozi Olę pod dom. Dziewczyna daje mu do zrozumienia, że wcale nie żałuje, że nie dotarli na imprezę do jego kuzyna. Postanawia szybko przebrać się w domu i jechać z chłopakiem na uczelnię. Prosi Oliviera, żeby poczekał na nią w samochodzie. Chłopak wprasza się jednak do niej. Kiedy Ola przebiera się Olivier patrzy na nią pożądliwie, w końcu proponuje, żeby nie szli na wykłady i zostali u niej. Po chwili zaczynają się namiętnie całować. Jakiś czas później Zimińscy wracają do domu. Zastają Oliviera paradującego po ich mieszkaniu w samych bokserkach. Ola też jest niekompletnie ubrana. Mimo zaskoczenia chłopak przedstawia się rodzicom dziewczyny i zaczyna tłumaczyć tę krępującą sytuację. Zimińscy nie są zachwyceni tym co zastali. Nie podoba im się także, że córka opuściła dzisiejsze wykłady. Marek nie szczędzi Olivierowi złośliwości. Ironicznie stwierdza, że odkąd córka go poznała, ciągle zaskakuje ich nagłymi decyzjami i zmianami planów. Olivier z absolutnym spokojem odpowiada Markowi, że nie znosi nudy – lubi działać spontanicznie. Bardzo grzecznie i z szacunkiem zwraca się do Danuty, mówiąc, że wie iż jest nauczycielką. Twierdzi, że przed maturą zastanawiał się nad studiami pedagogicznymi. Bardzo punktuje tym w oczach Zimińskiej. Danka z sympatią zaprasza go, by odwiedził ich kiedyś. Po wyjściu Oliviera, Ola wyrzuca ojcu, że był zgryźliwy. Oznajmia rodzicom, że Olivier nie jest zwyczajnym kolegą, ale jej chłopakiem. Danuta prosi córkę, żeby mimo wszystko postarała się połączyć miłość z nauką i nie opuszczała zajęć.
Marek wyznaje żonie, że Olivier sprawił na nim wrażenie bezczelnego, a do tego sprowadza Olę na złą drogę. Danuta uważa, że mąż zbyt surowo ocenia nowego chłopaka córki. Przypomina mu, że, pomimo różnych wyskoków, Ola świetnie zdała sesję. Zimińscy muszą się pogodzić z faktem, że córka jest już dorosła i nie mają wpływu na jej wybory…
Izabela, Kinga i Weronika obliczają, że mają już kwotę 850 tysięcy złotych uzbieranych od sponsorów. Kinga twierdzi, że jeśli uda się sprzedać 80% nakładu jej gazety z załączonym kalendarzem, dostaną od wydawnictwa kolejne 100 tysięcy. Niestety, by kupić mammobus nadal będzie im brakowało pieniędzy. Roztocka proponuje, żeby część zdjęć, w większym formacie, wystawić na aukcji. Mają jednak wątpliwość, czy ktokolwiek zechce kupić fotografie nieznanych nikomu modelek… Kinga wpada na pomysł, żeby poprosić Martę, aby zrealizowała dla telewizji reportaż na temat ich akcji charytatywnej. W ten sposób nagłośnią ją i zyskają kolejnych darczyńców.
Dudek opowiada Maksowi o przedsięwzięciu, w którym bierze udział jego mama. Wyznaje, że przy okazji pisania notek o kobietach ze Wspólnej, poznał pikantne szczegóły z życia Izabeli. Maks jest przekonany, że chodzi mu o jej romans z Oskarem. Zdziwiony Jerzy tłumaczy, że miał na myśli Sebastiana. Po chwili zjawia się Brzozowska. Zapytana przez męża o Oskara, denerwuje się. Dudek zapewnia, że nie jest zazdrosny. Przeciwnie – doskonale rozumie, że tak atrakcyjna kobieta miała wielu adoratorów. Twierdzi iż kieruje nim pisarska ciekawość. Przyznaje, że historia jej życia mogłaby być świetną kanwą powieści. Izabeli nie bardzo podoba się ten pomysł. Wyrzuca mężowi, że jest wścibski…
Paweł dzwoni do Marty. Proponuje, żeby po pracy przyjechała z Ksawerym na jego ranczo. Po południu przyjeżdża na Wspólną i zabiera przyjaciółkę i jej synka do siebie na wieś. Mały jest zachwycony. Paweł stwierdza, że po stracie ojca Ksaweremu przydałyby się częstsze wypady za miasto. Konarska wyjaśnia Pawłowi, że tatą jej syna jest Filip, z którym rozwiodła się jakiś czas temu. Paweł zabiera chłopca do stajni i pokazuje mu konie. Przy okazji wyznaje Marcie, że zaniechał poszukiwań dawcy swojego serca. Dzięki niej zrozumiał, że mógłby przysporzyć wiele cierpień rodzinie człowieka, dzięki któremu żyje. Wyznaje również, że Marta jest dla niego bardzo ważną osobą i dlatego tak bardzo liczy się z jej zdaniem. Konarska jest nieco skrępowana tym, że ma tak duży wpływ na jego życie. Paweł stwierdza, że jemu to odpowiada i niespodziewanie składa na jej ustach gorący pocałunek. Marta poddaje się namiętności, lecz po chwili odsuwa mężczyznę od siebie i tłumaczy, że nie chce się wiązać. Stwierdza, że najwyraźniej mają wobec siebie inne oczekiwania. Dodaje, że lepiej będzie, jeśli przestaną się spotykać... Prosi Pawła, żeby odwiózł ją i synka do domu.