Na Wspólnej

Odcinek 1709

Na Wspólnej

Andrzej w sidłach namiętności! Igor realizuje plan ucieczki przed Mają… Paweł zaczął szukać dawcy swojego serca – co na to Kamil?!

Jagoda dzwoni do Andrzeja, lecz ten nie odbiera telefonu. Udaje przed żoną, że ma dość użerania się z panią architekt. Po chwili dostaje od Wolskiej sms-a z pytaniem, czy przyjdzie do niej po pracy. Brzozowski mówi żonie, że dziś znowu będzie musiał dłużej zostać na budowie, bo ma dostawę towaru. Basia uważa, że mąż się ostatnio przemęcza. Przypomina mu, że planowali na dzisiaj zakupy. Andrzej obiecuje, że postara się wrócić do domu możliwie najwcześniej. Kiedy po południu zjawia się u kochanki, prosi ją, żeby nie pisała do niego, gdy jest w domu, bo syn mógłby przeczytać sms-a od niej. Z trudem wyrywa się z objęć stęsknionej Jagody i tłumaczy jej, że nie może dłużej oszukiwać żony. Dodaje, że jest za stary na takie gry. Jagoda przyjmuje te słowa ze smutkiem. Ze złośliwym zrozumieniem stwierdza, że Andrzej nie chce krzywdzić żony i dzieci, że z pewnością jest mu przykro. Brzozowski zaczyna się tłumaczyć, ale Jagoda ucina to mówiąc mu, że jest jej rycerzem i zawsze będzie go mile wspominać. Całuje go na pożegnanie. Po chwili zaczynają pożądliwie całować się i pieścić. Jednak Brzozowski dręczony wyrzutami sumienia przerywa ich namiętne pieszczoty. Rozczarowana Jagoda prosi go, żeby wrócił do domu i przemyślał wszystko na spokojnie. Dodaje, że wyjeżdża na parę dni w góry, więc będzie miał trochę czasu, aby poukładać swoje sprawy.

Andrzej wraca do domu późnym wieczorem. Basi jest przykro, że mąż ma coraz mniej czasu dla rodziny. Przypomina, że byli dziś umówieni. Zirytowany Brzozowski mówi jej, że ciężko pracuje i chciałby po powrocie do domu mieć trochę spokoju, a nie słuchać ciągłego narzekania. Basia czuje się dotknięta jego niesprawiedliwymi słowami. Jest zaskoczona reakcją męża. Andrzejowi jest głupio, że pozwolił ponieść się nerwom…

Igor mówi mamie o swoich planie wyjazdu do Manchesteru. Ewie jest bardzo smutno, że syn, Magda i Julka opuszczą ją na pół roku. Zauważa, że i on nie wygląda na szczęśliwego z tego powodu. Domyśla się, że coś się stało. Igor tłumaczy, że sam musi się z tym uporać. Zapewnia mamę, że wszystko będzie dobrze.

Igor dziękuje Naczelnemu za jego pomoc. Sugeruje Arturowi, żeby odwiedził jego mamę, która zostanie teraz kompletnie sama. Kwiatkowski uważa, że Ewa nie potrzebuje go, bo ma Orłowa. Igor wyprowadza go z błędu.

Ewa dzwoni do swojej matki i mówi jej, że Igor wyjeżdża z Magdą za granicę. Jest rozżalona, ale udaje przed mamą, że wszystko jest w porządku. Zapewnia, że ma przyjaciół i nie będzie się czuła osamotniona. Gdy matka sugeruje, że powinna znaleźć sobie jakiegoś mężczyznę zdenerwowana Ewa kończy rozmowę. Kompletnie rozbita zaczyna płakać. Nieoczekiwanie zjawia się Artur. Zauważa jej kiepski nastrój. Hofferowa daje mu do zrozumienia, że to z powodu wyjazdu syna. Ma żal do przyjaciela – przecież to on wysyła go za granicę jako korespondenta. Kwiatkowski tłumaczy, że Igor sam prosił go o rekomendacje na to stanowisko. Ewa podejrzewa, że Artur wie co skłoniło Igora do wyjazdu. Naczelny radzi, żeby sama porozmawiała z synem. Korzystając z okazji proponuje Ewie, żeby wybrali się gdzieś razem. Nie widząc entuzjazmu z jej strony wyznaje, że miał nadzieję iż będzie im łatwiej gdy Borys zniknie z jej życia. Hofferowa denerwuje się. Po chwili dochodzi między nimi do sprzeczki. W końcu Ewa oznajmia, że chce zostać sama. Żegnając się Artur uświadamia jej, że niechybnie doprowadzi do tego odtrącając go. Ewa gorzko płacze w samotności…

Paweł, znowu bez zapowiedzi, odwiedza Martę. Radośnie oznajmia jej, że właśnie kupił wiejską posiadłość, którą razem oglądali. Proponuje, żeby to uczcili. Konarska nie jest zadowolona z jego niespodziewanej wizyty. Tłumaczy, że śpieszy się do pracy i nie ma czasu na pogawędki. Po południu jednak zjawia się na ranczu Wolińskiego i przeprasza, że rano potraktowała go tak chłodno. W nowym domu Pawła znajduje wycinki z gazet. Wszystkie artykuły dotyczą wypadków na drodze. Woliński tłumaczy Marcie, że próbuje dowiedzieć się, czyje serce utrzymuje go przy życiu. Za wszelką cenę chce poznać prawdę. Czuje, że człowiek, którego serce dostał, w jakimś sensie żyje w nim. Wierzy, że rodzina dawcy poczuje ulgę i radość, gdy dowie się, że ktoś żyje dzięki niemu. Lekarze nie chcą mu nic powiedzieć - zasłaniają się tajemnicą lekarską. Musi więc szukać na własną rękę. Podczas pożegnania Paweł prosi Martę, żeby go częściej odwiedzała…

Marta opowiada bratu i bratowej o stadninie Wolińskiego. Mimochodem wspomina, że Paweł próbuje ustalić, kto był dawcą jego serca. Kamil zaczyna się denerwować. Posądza siostrę, że chce wyciągnąć od niego tę tajemnicę. Konarska, zdziwiona gwałtowną reakcją brata, daje mu do zrozumienia, że jest w błędzie po czym urażona jego insynuacją pośpiesznie wychodzi. Zuza ma za złe mężowi, że wciąż atakuje Pawła. Podejrzewa, że Kamilem kieruje strach, że jego siostra zwiąże się z chorym człowiekiem i będzie żyła w nieustannym strachu o jego życie. Przypomina, że ona także jest chora. Między małżonkami dochodzi do sprzeczki. W końcu Kamil wyjaśnia żonie, że Paweł ma serce Janusza. Zuza jest porażona jego wyznaniem...

Aktualności