Na Wspólnej

Odcinek 1704

Na Wspólnej

Czy Grzesiek po raz kolejny stanie na drodze szczęścia Żanety?! Ostrowski ma dość bycia pacjentem! Jerzy zaczyna odkrywać mroczną przeszłość mieszkanek Wspólnej…

Weronika przychodzi do Izabeli i pokazuje jej wstępny projekt kalendarza. Brzozowska mówi jej, że planuje namówić Burzyńskiego i znajomych z Klubu Biznesowego, aby sponsorowali zakup mammobusu. Jest mile zaskoczona poziomem prac wykonanych przez Filipa. Roztocka uważa, że pod każdym zdjęciem powinna znaleźć się krótka notka o modelce. Sugeruje, żeby Izabela namówiła Jerzego, aby się tym zajął. Tłumaczy, że nazwisko znanego pisarza znacznie podniosłoby prestiż akcji. Izabela z przekąsem stwierdza, że Weronika, jak zawsze jest bardzo przekonująca. Obiecuje jednak porozmawiać z mężem. Dudek podejmuje wyzwanie. Stwierdza, że pomysł z wydaniem kalendarza jest świetny. Izabela mówi mu, że, choć robi to niechętnie, musi przyznać, że Weronika zawsze słynęła z niesamowitej inwencji. Jerzy jest zaintrygowany słowami małżonki. Ma wrażenie, że nie przepada ona za Weroniką. Próbuje wybadać sprawę. Izabela wyjaśnia, że kiedyś Roztocka ją zraniła. Nie chce jednak nic więcej powiedzieć Jerzemu. Dudek przychodzi na Wspólną, aby zdobyć informacje o uczestniczkach akcji. Spotyka się z Weroniką. Niby mimochodem wyznaje, że wie od żony o ich dawnym konflikcie. Roztocka przyznaje, że miały kiedyś zatarg z powodu Sebastiana – ojca Antosi. Ze śmiechem dodaje, że to stare dzieje i nie warto wracać do tego tematu. Jerzy przychodzi do Marii. Dowiaduje się od niej wielu ciekawych rzeczy o mieszkańcach domu na Wspólnej. Ziębowa wyznaje, że dostali tu z Ziębą mieszkanie od Wiktora – nieżyjącego męża Izy, brata Andrzeja i Michała. To mieszkanie to był ich pierwszy własny kąt. Niedługo minie 10 lat, jak się tu wprowadzili. Nie będą jednak świętować tego dnia, bo akurat wtedy zmarł Wiktor - ich dobrodziej. Maria mówi Jerzemu, że przy nim Izabela bardzo zmieniła się na lepsze. Nie układało jej się z Wiktorem. Kobiety ze Wspólnej też nie przepadały za nią. Dudek ze zdumieniem słucha wywodu o konflikcie między Izabelą a Kingą. Po powrocie do domu opowiada żonie, czego dowiedział się od Marii. Izabela stwierdza z niezadowoleniem, że Ziębowa wyjątkowo lubi ploteczki. Nie ma ochoty rozmawiać o przeszłości. Przyznaje, że nie miała najlepszych relacji z mieszkankami Wspólnej. Miała jednak swoje powody, żeby ich nie lubić…

Ostrowski znika ze szpitala. Lekarze i pielęgniarki głowią się, co mogło się z nim stać i przeszukują oddział. W końcu znajdują niesfornego pacjenta w gabinecie ordynatora. Ostrowski czyta wyniki swoich badań i stwierdza, że jest już zupełnie zdrów. Oznajmia osłupiałym lekarzom, że idzie z nimi na obchód. Kamil zwraca mu uwagę, że głupio pokazywać się pacjentom w piżamie. Ostrowski każe Adamskiemu przynieść swój uniform. Ten stanowczo odmawia. Każe pacjentowi natychmiast położyć się do łóżka. Ale Ostrowski niewiele sobie robi z jego słów. Postanawia wrócić do swojego gabinetu, aby przejrzeć harmonogram operacji. Adamski i Hoffer są bezsilni. Jakiś czas później jedna z pielęgniarek przybiega do nich bardzo zdenerwowana. Tłumaczy, że zmienił harmonogram operacji i każe się z nim szybko zapoznać przypominając, że to on jest tutaj szefem! Ostrowski nawrzeszczał na nią i kazał przynieść swoje ubranie. Na szczęście na oddziale zjawia się Zuza. Kiedy dowiaduje się od męża o problemach z Ostrowskim, przychodzi do jego gabinetu i mówi mu, że byłoby jej bardzo przykro, gdyby coś mu się znowu stało. Ten oświadcza, że jeśli spędzi choćby jeden kolejny dzień w szpitalnym łóżku to zwariuje! Zuza proponuje, że posiedzi z nim w szpitalu. Udaje jej się nawet nakłonić go do powrotu do łóżka! Ostrowski spędza czas na miłej pogawędce ze swoją nową przyjaciółką. Kiedy jakiś czas później Kamil i doktor Adamski zjawiają się w jego pokoju, ordynator obsztorcowuje swojego zastępcę za spaprany plan operacji i każe lekarzom wracać do pracy. Zuza ze śmiechem mówi mu, że jest okropny. Przypomina, że dał jej słowo, że będzie grzecznym pacjentem.

Wojtek wyrzuca ukochanej, że kłamała mówiąc, że jest wdową. Żaneta odkrywa przed nim całą prawdę. Wyjawia, że Grzesiek jest świadkiem koronnym i dlatego musiała uznać go za zmarłego. Jej były mąż nie mieszka w Polsce, założył nową rodzinę i ma dziecko. Od tamtego czasu widziała go tylko raz i więcej się nie spotkają. Nie chce dłużej ukrywać tego przed Wojtkiem. Prosi o zrozumienie. Szulc nie może sobie poradzić z tym co usłyszał. Nie umie Żanecie odpowiedzieć, co dalej z nimi. Każe jej zostawić go samego. Po powrocie do domu Żaneta mówi teściowej, że powiedziała Wojtkowi o Grzegorzu. Ziębowa uważa, że synowa źle zrobiła. Naraziła życie jej syna! Żaneta tłumaczy, że nie mogłaby żyć z Wojtkiem okłamując go. Kocha go i musi być z nim szczera. Jest całkowicie pewna, że można mu zaufać. Maria próbuje nakłonić synową, żeby zadzwoniła do Wojtka. Chce się upewnić, że Szulc zdaje sobie sprawę, jak wiele zależy od jego dyskrecji. Żanetę bolą słowa teściowej. Wyrzuca z siebie, że już ma dość przejmowania się Grześkiem. Po raz drugi w życiu wszystko przez niego straciła!

Aktualności