Na Wspólnej

Odcinek 1702

Na Wspólnej

Olivier proponuje Oli amfetaminę! Dominik przyznaje się do chuligańskiego wybryku… Borys zostaje uniewinniony – dlaczego Ewa się nie cieszy?!

Podminowana Renata wybiera się na rozmowę z dyrektorem szkoły. Sławek żartem zauważa iż jego narzeczona jest w bardzo bojowym nastroju. Kraszewska tłumaczy mu, że nie zamierza pozwalać na bezpodstawne oskarżanie Dominika. Sławek głośno zastanawia się, czy Renata powinna tak bardzo ufać ich podopiecznemu. Szybko jednak przyznaje narzeczonej rację w tym iż Dominik w ostatnim czasie zmienił się na korzyść i podpalenie nie może być jego sprawką. Podczas rozmowy z dyrektorem Kraszewska stanowczo daje mu do zrozumienia, że myli się co do Dominika. Zapewnia iż chłopak nie jest już chuliganem. Chłopak zaczął dobrze się uczyć i nie wagaruje. Jest przekonana że sprzątaczka pomyliła się myśląc, że chłopiec, którego widziała to Dominik. Proponuje, aby dyrektor sprawdził jaką oceną dostał Dominik ze sprawdzianu. Okazuje się, że chłopak napisał na 4. Dla Renaty to wystarczający dowód iż Dominik nie miał powodu niszczyć swojej pracy. Dyrektor przyznaje jej racje i oficjalnie uznaje go za niewinnego. Po powrocie do domu uradowana Renata opowiada Dominikowi o dzisiejszej rozmowie z dyrektorem. Jednak słucha tego wyraźnie przybity. W końcu wyznaje, że to jego widziała sprzątaczka. Pośpiesznie dodaje, że nie on podpalił szafę, ale jego koledzy, którzy chcieli podmienić prace. On stał tylko na czatach. Renata jest zdruzgotana jego wyznaniem. Nie zrozumie, dlaczego chłopiec nie powiedział jej o wszystkim. Zapewnia, że ona na pewno uwierzyłaby w jego wersję. Bardzo boli ją fakt iż Dominik nie ma do niej zaufania i ją okłamał. Kiedy Renata mówi o wszystkim Sławkowi, ten broni chłopca. Jego zdaniem Dominik mówi prawdę - przecież mógł nie przyznać się, że pomagał kolegom, ale najwyraźniej miał wyrzuty sumienia. Sławek i Renata przeprowadzają z Dominikiem poważną rozmowę. Robią mu wyrzuty, ale też zapewniają, że w każdej sytuacji może liczyć na ich wsparcie i nie musi uciekać się do kłamstwa. Ku ich zadowoleniu chłopak rozumie iż źle zrobił i bardzo tego żałuje…

Ola po całonocnej nauce próbuje odświeżyć głowę porannym spacerem. Wracający z zakupów Konrad pociesza ją, że nauka idzie jej całkiem dobrze. Młoda Zimińska ciekawa jest czy Konrad nie żałuje, że przyjechał tutaj. Chłopak, gorliwie zapewnia, że ani trochę. Daje do zrozumienia, że to głównie dzięki niej czuje się tu dobrze. Zmieszana Ola ucina tę rozmowę - stwierdza, że najwyższa pora wracać do pracy. Jakiś czas później, po intensywnej nauce, Olivier, znacząco patrząc na Indianę, proponuje krótką przerwę na kawę. Olivier wraz z kolegami i koleżanką idą do kuchni. Niebawem cała gromadka wychodzi stamtąd mocno pobudzona. Ich ożywienie intryguje Olę – ona też chciałaby takie espresso. Kiedy jest w kuchni sam na sam z Olivierem ten wyjawia jej, że to nie kawa tak ich ożywiła - wyciąga ukrytą w szufladzie amfetaminę i proponuje Oli. Ona, zaskoczona i lekko oburzona, odmawia – woli zostać przy kofeinie. Ku jej niezadowoleniu kawa na niewiele się zdaje. Rozmawiając z Indianą daje mu do zrozumienia iż wie, skąd u niego taki przypływ energii. Chłopak namawia ją, aby też spróbowała „pomóc” sobie amfetaminą. Olivier gani przyjaciela – uważa, że skoro Ola odmawia to nie powinien jej namawiać. Jednak chwilę później zachwala przed nią narkotyk mówiąc, że jest „czysty” i z pewnego źródła. W końcu Ola daje się namówić i razem z Olivierem zażywa amfetaminę. Kiedy wracają do reszty towarzystwa Ola jest bardzo ożywiona i wyraźnie zadowolona zabiera się do nauki…

Borys dzwoni do Agnieszki. Olszewska informuje go, że właśnie wyszła z rozprawy, na której świadkowie obciążający go odwołali swoje zeznania. Dodaje, że ma dla niego dokument, z którym powinien zgłosić się na policję. Orłow obiecuje, że przyjdzie do niej. Kiedy pojawia się w jej kancelarii, Agnieszka instruuje go co powinien zrobić z pismem, które ma dla niego. Próbuje też nakłonić Borysa, aby ujawnił dokumenty obciążające ludzi, którzy chcieli wrobić go w morderstwo. Przypomina mu, że zatajenie takich dowodów jest przestępstwem. Nie może zrozumieć czemu jej nie przekazał tych dokumentów. Orłow mówi jej, że nie mógł tego zrobić, bo chciał chronić swojego syna i Ewę. Olszewska zwraca mu uwagę, że odbyło się to zbyt dużym kosztem – mógł przecież zginąć podczas próby samobójczej. Zdesperowany Orłow wyznaje, że bez Ewy i tak nie ma poco żyć. Agnieszka daje mu do zrozumienia, że jego miłość jest chora. Ewa odwiedza syna o opowiada mu jak potoczyła się sprawa Orłowa. Igor uświadamia mamie, że mimo Borys został uniewinniony można być pewnym iż współpracował z grupą przestępczą. Do Ewy dociera, że tak naprawdę mało wiedziała o przeszłości Borysa. Zaintrygowana słowami syna w samotności przegląda dokumenty, które Borys u niej przechowuje. Ich teść robi na niej piorunujące wrażenie…

Aktualności