Na Wspólnej

Odcinek 1697

Na Wspólnej

Czy zobaczymy nagie panie ze Wspólnej? Ostrowski ma zawał! Żaneta słyszy, że Wojtek nie ma zamiaru się jej oświadczać…

Włodkowi nie podoba się pomysł wydania kalendarza z aktami. Ciekaw jest kto wpadł na taki niemądry pomysł. Roztocki z zakłopotaniem przyznaje, że pomysłodawczynią była Weronika. Niezbyt przekonywująco zapewnia Ziębę, że nie ma nic przeciw temu, żeby jego żona uczestniczyła w projekcie - to może pomóc wielu kobietom…

Maria wciąż jeszcze nie zdecydowała, czy weźmie udział w sesji. Włodek bez przerwy krytykuje ten pomysł. Wyrywa mu się stwierdzenie, że Maria jest za stara na pokazywanie piersi. Po chwili reflektuje się i przeprasza za swoje słowa. Ziębowa bez cienia emocji bardzo mu dziękuje za pomoc w podjęciu decyzji.

Izabela i Andrzej rozmawiają o nowej inwestycji Bud-Maksu. Brzozowska, mimo że podoba się jej projekt Jagody, ma pewne wątpliwości. Jest bardzo zaskoczona entuzjastycznym podejściem szwagra, jego odwagą i pewnością siebie. Michał wpada do Andrzeja i zdenerwowany oznajmia, że nie może pogodzić się z tym, że ich żony chcą wziąć udział w rozbieranej sesji do kalendarza. Andrzej uważa, że nie widzi w tym nic niestosownego. Zwłaszcza, że cel jest szczytny. Izabela, ku zaskoczeniu braci Brzozowskich, postanawia, że Bud-Maks również dołoży się do akcji. Po wyjściu od Andrzeja Izabela spotyka w barze Kingę i Weronikę i oznajmia, że też chce wziąć udział w sesji. Kobiety przyjmują ją z otwartymi ramionami. Są bardzo szczęśliwe, kiedy Maria mówi im, że i ona zdecydowała się przyjąć ich propozycję. Udało im się również przekonać Martę, Zuzę i Honoratę. Kobiety zastanawiają się, któremu fotografowi zaproponować współpracę. Zdaniem Marty jej były mąż sprawdziłby się w tej roli najlepiej. Jakiś czas później Filip przyprowadza Ksawerego do byłej żony. Marta wprowadza go w szczegóły projektu i prosi o pomoc. Konarski nie kryje zaskoczenia i podziwu dla odważnej akcji. Gorąco zapewnia, że nie raz fotografował akty i potrafi podejść do tego profesjonalnie. Marta wierzy, że Filip świetnie sobie poradzi

Podenerwowana Helena odwiedza córkę w pracy i wypytuje ją, czy Wojtek i jego ojciec bardzo ucierpieli w wypadku. Oddycha z ulgą, kiedy dowiaduje się, że mieli tylko małą stłuczkę. Nieopatrznie stwierdza, że nie wybaczyłaby sobie, gdyby coś im się stało. Widząc minę Żanety pośpiesznie żegna się i wychodzi.

Tymczasem obaj Szulcowie siedzą na komisariacie. Policjant mówi Franciszkowi, że to on, a nie jego instruktor zostanie obciążony punktami karnymi. Wojtek jest zaskoczony, gdy dowiaduje się, że ojciec miał dotąd czyste konto. Stary Szulc idzie w zaparte i oznajmia, że policja ma bałagan w komputerze. Udając oburzenie zbiera się do wyjścia. Syn żąda od niego wyjaśnień i zarzuca kłamstwo. Między mężczyznami dochodzi do gwałtownej sprzeczki. Policjant grozi im, że jeśli się nie uspokoją, wylądują w areszcie. Zdenerwowany Wojtek wychodzi.

Jakiś czas później Franciszek przychodzi na Wspólną. Zapewnia mocno zmartwioną Helenę, że nie wszystko stracone. Po chwili zjawia się młody Szulc. Wyrzuca ojcu, że go oszukał i wtrąca się w jego osobiste sprawy. Franciszek uważa, że syn powinien dawno poprosić Żanetę o rękę. Przyparty do muru Wojtek przyznaje, że kocha Żanetę i ma wobec niej poważne zamiary. Jednak Franciszek nie odpuszcza i dalej naciska na syna. W końcu młody Szulc nie wytrzymuje i krzyczy, że nie ma ochoty się oświadczać. Wracająca do domu Żaneta słyszy ostatnie słowa wypowiedziane przez narzeczonego. Zdruzgotana wychodzi niezauważona przez nikogo. Helena i Franciszek są wstrząśnięci słowami Wojtka, który po chwili wyjaśnia, że chce się oświadczyć Żanecie, ale nie pod dyktando ojca. Kiedy wychodzi z mieszkania Ziębów na dziedzińcu spotyka Żanetę. Nieświadom tego, że usłyszała to co powiedział, proponuje jej, żeby wieczorem wybrali się do kina. Żaneta oschle oznajmia mu, że ma już inne plany…

Kamil zastaje Igora pakującego bagaże do samochodu. Nowak tłumaczy mu, że wyjeżdża z Magdą na kilka dni za miasto. Gdy przyjaciel pyta go, czy zerwał z Mają, denerwuje się i każe mu być cicho. Po chwili zjawia się Magda z córeczką i cała trójka odjeżdża.

Podczas zebrania Ostrowski oznajmia, że z powodu kłopotów finansowych szpitala konieczne będą zmiany w sposobie zatrudnienia. Lekarze są niezadowoleni. Niektórzy zarzucają ordynatorowi, że nie dość dobrze dba o ich interesy. Ostrowski bez komentarza przyjmuje od podwładnych słowa krytyki, ale widać, że jest bardzo podenerwowany - w drżącej dłoni z trudem utrzymuje filiżankę. Po skończonym zebraniu Kamil zostaje w gabinecie ordynatora i z niepokojem zwraca mu uwagę, że nie wygląda dobrze. Ostrowski nerwowo reaguje na jego uwagę i każe mu wracać do pracy.

Podczas operacji Ostrowski traci przytomność. Doktor Adamski stwierdza u niego brak oddechu i tętna. Poleca Kamilowi przeprowadzić operację do końca, a sam reanimuje ordynatora. Po jakimś czasie Adamski mówi Hofferowi, że Ostrowski przeszedł zawał, ale sytuacja została już opanowana. Gratuluje młodemu koledze udanej operacji. Kamil wyznaje, że to dziwne uczucie, gdy ma się w swoich rękach czyjeś życie. Kiedy odwiedza Ostrowskiego, ten stanowczym tonem każe mu przynieść wyniki pacjentki, która była dziś operowana. Kamil zapewnia ordynatora że jej stan jest stabilny. Dodaje, że i on wygląda już znacznie lepiej niż rano. Ostrowski, swoim zwyczajem, cierpko to komentuje.

Aktualności