Igor lawiruje pomiędzy ukochaną a kochanką… Po powrocie z Wiednia Ola ostro kłóci się z rodzicami! Borys każe się ukryć swojej rodzinie – co planuje?!
Olivier i Ola wrócili z Wiednia. Chłopak odwozi ją pod dom. Dziękuje za wspólnie spędzony czas. Żałuje, że nie mieli w Wiedniu zbyt wielu okazji, aby pobyć ze sobą sam na sam. Zapewnia Olę, że nie musi martwić się jutrzejszym egzaminem, bo on zdobędzie pytania od kumpla z Wrocławia, który wcześniej zdawał u tego samego profesora. Młoda Zimińska wątpi w powodzenie tego planu. Żegnając się z Olivierem nalega, żeby obliczył, ile jest mu winna za wycieczkę do Wiednia...
Zimińscy robią córce wymówki, że ich oszukuje. Ola zapewnia rodziców, że szanuje ich i chce być z nimi szczera. Lekkim tonem oznajmia, że musi oddać koledze 3 tysiące złotych. Liczy, że pomogą jej spłacić dług. Marek wpada w furię. Uświadamia córce, że w ciągu dwóch dni wydała więcej, niż jej mama zarabia przez miesiąc. Wkurzona Danuta wyrzuca Oli kompletny brak odpowiedzialności.
Zimińscy zastanawiają się, dlaczego ich młodsza córka aż tak bardzo zmieniła się. Danuta podejrzewa, że ma to związek z nową sympatią Oli – Olivierem
Młoda Zimińska mówi rodzicom, że jeśli nie dadzą jej pieniędzy, będzie musiała rzucić studia i iść do pracy. Danuta sugeruje jej, żeby raczej przyłożyła się do nauki i postarała o stypendium. Jest jej przykro, że Ola, tak niegdyś ambitna, stała się materialistką i leserem. Młoda Zimińska dostaje od Oliviera sms-a z informacją, że pytania egzaminacyjne zostały wysłane na jej maila. Zadowolona oznajmia rodzicom, że nie muszą się martwić o wynik jej egzaminu.
Po wspólnie spędzonej nocy Maja daje Igorowi do zrozumienia, że powinien już iść, bo niebawem obudzi się jej córka. Tymczasem Magda wraca z Julką do domu. Kiedy zauważa, że Igora nie ma w domu, dzwoni do niego i udając obrażoną wyrzuca mu, że zamiast czekać na ukochaną kobietą ze śniadaniem on już gdzieś wyszedł! Zmieszany Nowak okłamuje ją, że musi być wcześniej w pracy. Obiecuje, że dziś wróci wcześniej.
Artur mówi Igorowi, że Borys próbował popełnić samobójstwo, a teraz uciekł ze szpitala. Nowak dzwoni do mamy. Dowiaduje się, że policja przeszukuje właśnie jej mieszkanie. Jakiś czas później Ewa oddzwania do syna. Igor obiecuje, że przyjdzie do niej po pracy. Artur martwi się o bezpieczeństwo Ewy. Obawia się, że mogą ją nękać ludzie z mafii. Kiedy późnym wieczorem Igor wraca do domu, Magda mówi mu, że dzwoniła do jego szefa i wygarnęła mu, co myśli o takim wykorzystywaniu pracowników. Igor staje jak wryty. Po chwili dziewczyna ze śmiechem przyznaje się, że go nabrała. Jest jej przykro, kiedy dowiaduje się o kłopotach rodzinnych Igora. Zapewnia go, że zawsze może na nią liczyć. Przytula się do niego. Po chwili zaczyna kokietować chłopaka a w końcu zaciąga go do sypialni...
Do mieszkania Ewy przychodzą policjanci z nakazem rewizji. Wyjaśniają totalnie zaskoczonej Ewie, że Borys uciekł ze szpitala. Ostrzegają ją, że za ukrywanie zbiegłego więźnia, lub zatajenie jego miejsca pobytu grozi jej kara 5 lat więzienia.
Zdenerwowana Ewa przychodzi do Oksany. Zastaje ją i Aleksa pakujących się do wyjazdu. Mówi im o wizycie policji i wypytuje o Borysa. Oksana nie chce jej nic powiedzieć i zabrania synowi udzielać jakichkolwiek informacji.
Agnieszka informuje Hofferową iż policja podejrzewa, że Orłow specjalnie okaleczył się, aby ułatwić sobie ucieczkę. Prokuratura wystawiła za nim międzynarodowy list gończy i będzie go szukać aż do skutku. Położenie Borysa jest więc teraz trudniejsze niż kiedykolwiek. Ewa wyraża nadzieję, że policja nie wpadnie na jego trop.
Igor stwierdza, że Borys uciekając przyznał się do winy. Wzburzona Ewa zabrania synowi tak mówić - ani przez chwilę nie przestała wierzyć w jego niewinność.
Wieczorem Oksana i Aleks spotykają się z Borysem w podwarszawskim lasku. Przynoszą mu ubrania, pieniądze i trochę jedzenia. Orłow jest bardzo wdzięczny za ich pomoc. Prosi, żeby natychmiast wynieśli się ze swojego mieszkania i zaszyli w jakimś bezpiecznym miejscu. Oksana błaga byłego męża, żeby pojechał z nimi. Borys oznajmia, że ma tu jeszcze coś do załatwienia…