Borys wyznaje Ewie, że pobił Artura – kobieta nie chce go znać! Ola poznaje na uczelni przystojniaka Oliviera… Plan pogodzenia Wojtka z ojcem w zagrożeniu!
Ola i Dagmara spotykają na korytarzu uczelni kolegę z grupy. Chłopak niesie bukiet kwiatów. Wyjaśnia koleżankom, że wykładowczyni prawa rzymskiego miała wczoraj urodziny. Zamierza wręczyć jej kwiaty na początku wykładu i w imieniu całego roku złożyć życzenia. Ma nadzieję, że dzięki temu dzisiejsze kolokwium, które jest dla wszystkich zaskoczeniem, zostanie przełożone na inny termin. Dagmara tłumaczy potem przyjaciółce, że chłopak, z którym rozmawiały to Olivier – kolega Indiany. Chłopak dołączył dopiero teraz, bo trenował kitesurfing w Portugalii! Młoda Zimińska jest nim zauroczona… Po zajęciach Indiana proponuje dziewczynom, żeby poszli na piwo. Dagmara postanawia jednak wrócić do domu. Przypomina, że zbliża się sesja. Ola ma ochotę przejść się z Indianą do knajpy. Sugeruje, żeby zaprosili Oliviera. Chłopak tłumaczy jej, że Olivier nie ma czasu – dziś ma trening capoeiry, brazylijskiej sztuki walki i tańca. Ola nieustannie wypytuje o nowo poznanego kolegę. Indiana mówi jej, że miał chęć jechać z Olivierem serfować na Hawajach. Niestety jnie było go na to stać. Z zazdrością dodaje, że rodzice kolegi są bardzo zamożni – mają dwie własne kancelarie prawnicze. Zimińska przyznaje się, że Olivier spodobał się jej i zrobił na niej wrażenie. Zapewnia jednak Indianę, że wciąż bardzo go lubi. Indiana jest wyraźnie zazdrosny…
Dagmara okłamuję Danutę mówiąc jej, że Ola poszła do biblioteki, aby pouczyć się przed kolokwium z prawa rzymskiego. Kiedy młoda Zimińska wraca do domu, Marek wyczuwa od niej alkohol. Danuta robi wyrzuty córce, że zamiast się uczyć, chodzi po barach. Stawia jej za wzór Dagmarę, która od kilku godzin siedzi nad książkami.
Ola daje przyjaciółce do zrozumienia, że Olivier bardzo ją zaintrygował. Dagmara ostrzega ją przed nim – jej zdaniem to pozer i zarozumialec.
Artur nie rozumie, jak Ewa mogła być z kimś takim jak Borys. Igor staje w obronie Orłowa. Próbuje wytłumaczyć jego motywy i zapewnia, że to dobry człowiek. Kwiatkowski jest odmiennego zdania. Daje Igorowi do zrozumienia, że Borys wcale nie jest takim niewiniątkiem, jak mu się wydaje. Wręcz każe mu na siebie uważać. Chwilę później zleca dziennikarzowi, który zdobył policyjną informację o sprawie Wiśniaka, aby kontynuował swoje śledztwo. W szczególności każe mu zbadać wątek ukraińskiej mafii zamieszanej w tę sprawę.
Borys czeka na Aleksa przed szkołą. Przeprasza go za wczoraj i prosi, żeby z nim porozmawiał. Chłopak z wyrzutem oznajmia ojcu, że dzisiaj nie ma dla niego czasu...
Artur zabiera Ewę na obiad do restauracji. Podbite oko zasłania okularami przeciwsłonecznymi. Tłumaczy, że uderzył się porządkując półkę z segregatorami. Pyta Ewę, co ją łączy z Borysem. Hofferowa zapewnia, że Orłow to dla niej zamknięty temat. Tymczasem Borys zjawia się w biurze. Prosi Żanetę, żeby powiedziała mu, gdzie jest Ewa. Ta jednak nie chce mu pomóc.
Wieczorem Orłow przychodzi do domu Ewy. Przyznaje, że po pijanemu uderzył Artura, jednak teraz bardzo tego żałuje. Przeprasza i zapewnia, że to się więcej nie powtórzy. Zdenerwowana Ewa nawet nie wpuszcza go do domu. Oznajmia, że nie chce z nim być i zamyka mu drzwi przed nosem...
Żaneta jest załamana, że nie udało jej się dostać biletów na mecz - od dawna wszystkie są sprzedane! Ziębowie zastanawiają się, co zrobić. Maria uważa, że mąż powinien wykorzystać swoje koneksje, aby ratować sytuację. Włodek stanowczo odmawia. Żaneta dzwoni do Igora z prośbą o pomoc. Niestety jego dział sportowy nie ma biletów. Igor obiecuje, że spróbuje coś załatwić… Maria uważa, że jedyne wyjście to kupić je od „koników”. Przed stadionem Włodek spotyka czterech młodych osiłków, którzy twierdzą, że mogą mu odsprzedać bilety. Żądają za nie 300 złotych. Odchodzą z Włodkiem na ubocze. Zięba z ciężkim sercem wysupłuje z portfela banknoty. Nagle jeden z mężczyzn zabiera pieniądze i wszyscy czterej rzucają się do ucieczki. Włodek orientuje się, że został oszukany – trzyma w ręku jakieś nic nie warte świstki papieru! Wraca do domu zgnębiony. Nie wdając się w szczegóły daje do zrozumienia, że miał niemiłą przygodę. Po chwili zjawia się Igor. Przynosi dwa bilety na mecz z miejscami w loży prasowej. Zięba każe żonie schować je i oznajmia, że musi napić się czegoś mocniejszego…