Na Wspólnej

Odcinek 1669

Na Wspólnej

Ola–studentka ostro imprezuje! Weronika znowu musi kłamać w sprawie Ady… Marta dostaje książkę z dedykacją od Pawła – tę, której nie doręczył jej Kamil…

Ola oznajmia rodzicom, że dzisiaj wybiera się na imieniny do koleżanki z roku. Nie wie, czy będzie nocowała u niej w akademiku, czy wróci do domu. Na wszelki wypadek prosi, żeby nie czekali na nią. Po wyjściu Oli Marek żałuje, że nie kazali córce wrócić do domu na noc. Dobrze pamięta imprezy w akademikach i wie, że raczej nie są to grzeczne prywatki. Danuta jest pewna, że Ola zachowa się rozsądnie.

Okazuje się, że rzekome imieniny Dagmary były tylko pretekstem do rozkręcenia kolejnej w tym tygodniu imprezy. Indiana zabawia towarzystwo. Nieoczekiwanie zjawia się Konrad. Przysiada się do Oli i próbuje nawiązać z nią rozmowę i prawi jej komplementy. Chłopak nie pije alkoholu, bo woli zachować kontrolę. Indiana żartuje sobie z kolegi, czym skutecznie wypłasza go z imprezy.

Późnym wieczorem Ola i Dagmara dokupują więcej alkoholu. Wracając ze sklepu spotykają przed akademikiem Indianę, który popala marihuanę. Chłopak prosi Olę, żeby z nim chwilę została i częstuje ją skrętem. Ola odmawia. Po chwili zjawia się Konrad, który przynosi Oli koc do okrycia. Jest zbulwersowany widząc, że Indiana pali marihuanę. Upomina go, że to nielegalne. Oli zaś proponuje, żeby poszła do jego pokoju i zagrzała się przy herbacie. Dziewczyna lekceważy jego propozycję i oddaje mu koc. Gdy Konrad spławiony odchodzi Indiana uświadamia dziewczynie, że najwyraźniej wpadła w oko temu nieszczęsnemu „lamusowi”. Ola w milczeniu, bierze od Indiany skręta i zaciąga się...

Impreza w akademiku toczy się dalej w najlepsze. Ola stwierdza, że chce wracać do domu. Dagmara zapewnia ją, że może nocować u niej. Po chwili Indiana zaczyna namawiać młodą Zimińską, żeby wypaliła z nim jeszcze jednego skręta...

Nowy pracodawca Ady dzwoni do Weroniki. Chce dowiedzieć się, czy była zadowolona z usług Wróblewskiej. Roztocka potwierdza, że Ada to osoba obowiązkowa i bez zarzutu. Lawiruje żeby nie kłamać. Jest bardzo zdegustowana po tej rozmowie. Wyznaje mężowi iż żałuje, że dała się wmanewrować siostrze w taką sytuację…

Weronika przyjeżdża do Makar i zastaje Bożenę w domu ubraną w ciepłą kurtkę. Jest tam bardzo zimno. Mama tłumaczy jej, że popsuł się piecyk, a nowy kosztuje ponad tysiąc złotych i nie stać jej na razie na jego kupno. Zapewnia córkę, że przetrzyma mrozy i na pewno coś wymyśli. Weronika uważa, że mama nie powinna mieszkać w takich warunkach. Zabiera ją do Warszawy na kilka dni. Adam jest zaskoczony, kiedy żona przyjeżdża do domu z Bożeną. Weronika wyjaśnia sytuację i prosi go, żeby kupili mamie nowy piecyk. Tłumaczy, że to przecież inwestycja w ich dom. Adam nie ma nic przeciwko temu. Obawia się jednak, że ten dom może się okazać skarbonką bez dna…

Zuza przynosi Marcie książkę, którą znalazła u siebie w domu. Jest przekonana, że Kamil pożyczył ją od siostry i zapomniał oddać. Zaskoczona Konarska tłumaczy, że to nie jej książka. Zuza pokazuje jej dedykację w środku. Marta coraz bardziej podekscytowana czyta słowa skreślone ręką Pawła. Kiedy Konarska spotyka się z bratem, robi mu wymówki, że nie przekazał jej prezentu od Wolińskiego. Zmieszany Kamil tłumaczy, że zapomniał o tym, lecz Marta nie bardzo mu wierzy. Daje do zrozumienia, że zamierza skontaktować się z Wolińskim. Jakiś czas później dzwoni do Pawła i bardzo dziękuje mu za prezent. Woliński uradowany jej telefonem natychmiast wykorzystuje okazję i proponuje, żeby się spotkali…

Aktualności