Weronika jest w szoku – komornik chce zabrać dom jej matki!!! Maks próbuje znaleźć szczęście przy Patrycji… Igor dalej walczy z Gajnym – Ewa w niebezpieczeństwie!
W mieszkaniu Ewy zjawiają się draby Gajnego. Wypytują o Igora, lecz nie uzyskują żadnych informacji. Ewa natychmiast po ich wyjściu dzwoni do syna. Chłopak siedzi właśnie w samochodzie i obserwuje dom Krawczyka. Wyjawia mamie, że jest w Warszawie, lecz nie wróci na noc do domu. Radzi jej, żeby zrobiła to samo. Ewa ma do niego żal, że znowu się w coś wpakował i wszystkich naraża na niebezpieczeństwo.
Ewa spotyka się z naczelnym. Artur mówi jej o artykule, który został zamieszczony w „Kraju”. Tłumaczy, że zezwolił na to, aby pokazać Gajnemu, że Nowak nie pracuje w pojedynkę. Zapewnia Ewę, że jej synowi nie spadnie włos z głowy.
Magda dzwoni do Igora, aby się upewnić, że nic mu się nie stało. Chłopak mówi jej, że czeka przed domem Krawczyka, który nie chce go wpuścić i nie odbiera telefonu. Po chwili zauważa wychodzącą z domu żonę Krawczyka. Igor przedstawia się i zapewnia, że chce im pomóc. Uświadamia jej, że Gajny po przeczytaniu artykułu na pewno nie uważa już jej męża za przyjaciela - Krawczykowi grozi więzienie, ale nie dostanie za to ani grosza. Kobieta wpuszcza Igora do domu. Nowak prosi Olgierda, żeby odwołał swoje zeznania i przestał kryć szefa. Zapewnia, że prokurator odstąpi od zarzutu składania fałszywych zeznań. Igor wyznaje, że Gajny grozi jego matce i córce. Daje Krawczykowi do zrozumienia, że jego rodzina też nie jest bezpieczna. Mimo to Olgierd każe mu się wynosić. Jego żona, przerażona tym, co usłyszała, zaczyna się pakować i oznajmia, że zabiera dzieci i odchodzi.
Wieczorem Igor podjeżdża pod budynek prokuratury. Artur dzwoni do niego i mówi, że zrobiło się zbyt niebezpiecznie i nie powinien działać sam. Nowak uspokaja go. Po skończonej rozmowie z jego auta wychodzi Krawczyk. Igor i Olgierd spotykają się z prokuratorem...
Maks spędza noc u mamy. Izabela opowiada mężowi, co zaszło pomiędzy synem a jego dziewczyną. Okazuje się, że Kumiko miała romans ze swoim marszandem, człowiekiem bardzo zamożnym. Kiedy zaszła z nim w ciążę utrzymywała, że to dziecko Maksa, dopóki nie upewniła się, że jej kochanek odejdzie od żony. Jerzy zaczyna rozumieć, dlaczego chłopak wrócił taki odmieniony. Udawał kogoś innego niż jest, bo chciał udowodnić, że on też potrafi zarabiać.
Maks dziękuje mamie i Jerzemu za wsparcie. Izabela przypomina mu o dzisiejszym zebraniu zarządu. Chłopak tłumaczy, że musi odpocząć. Upoważnia mamę do głosowania w jego imieniu. Chwilę później spotyka się z Patrycją, której wręcza bukiet kwiatów. Przeprasza dziewczynę za swoje zachowanie. Zapewnia, że nie ma w zwyczaju upijać się do nieprzytomności i wszczynać awantur. Miał trudny czas, ale wyszedł już z tego, między innymi dzięki niej. Patrycja śpieszy się na spotkanie z klientem. Daje Maksowi do zrozumienia, że ich związek nie miałby szans. Wyjaśnia, że jest wyprana z uczuć, co w jej zawodzie jest koniecznością. Podłamany Maks wraca do domu. Po chwili sięga po szkicownik i zaczyna rysować…
Weronika odwiedza mamę. W jej domu zastaje komornika. Bożena tłumaczy córce, że wzięła kiedyś pożyczkę dla Ady. Od roku nie stać jej na spłacanie rat. Komornik zamierza natychmiast zająć mniejsze mienie, w tym rodzinne pamiątki. Roztocka nie pozwala na to - oznajmia, że jest prawnikiem i zamierza odwołać się od decyzji sądu. Wychodząc komornik napomina Wielgoszową, żeby uregulowała dług, bo inaczej straci wszystko, włącznie z domem i gospodarstwem. Okazuje się, że dług wraz z odsetkami wynosi 100 tysięcy złotych! Bożena wyjaśnia córce, że musiała pomóc Adzie i jej mężowi kiedy byli bezrobotni. Usprawiedliwia ich mówiąc, że teraz mimo iż pracują, nadal nie stać ich na spłacanie rat. Weronika bierze od mamy dokumenty kredytowe i sądowe – liczy, że uda jej się zapobiec zajęciu majątku matki.
Adam uważa, że Weronika powinna jak najszybciej zawiadomić o wszystkim siostrę. Po pewnym czasie Ada oddzwania do Weroniki. Mówi jej, że za dwa dni wraca do Polski. Gdy dowiaduje się, że mama jest z jej powodu w tarapatach szybko kończy rozmowę…