Gajny dopada Igora! Włodek ma nadzieję, że Tadeusz wreszcie da spokój Marysi… Roman posądzony o włamanie!
Igor przegląda gazetę szukając prowokacyjnego artykułu, o który prosił kolegę z redakcji. Niestety artykułu nie ma. Darek tłumaczy mu, że nie miał czasu pisać o sprawie Gajnego, bo ledwo wyrabia się ze swoimi rzeczami. Igor bierze się sam za pisanie – gotowy artykuł ma wysłać koledze...
Jakiś czas później dzwoni do Magdy i nagrywa się na jej sekretarkę - zapewnia, że podtrzymuje wszystko, co wczoraj powiedział. Prosi Magdę o rozmowę i zaprasza ją do swojego domu. Chwilę później rozlega się pukanie do drzwi. Kiedy Igor otwiera zbiry Gajnego rzucają się na niego. Za nimi do mieszkania wchodzi prezes. Radzi Nowakowi, żeby przestał zajmować się nim i nachodzić jego pracowników. Daje mu do zrozumienia, że jego dziewczyna i córeczka mogą ucierpieć. Igor wpada w szał. Chce rzucić się na Gajnego, lecz przyduszony przez jego goryli nie jest w stanie nic zrobić. Po wyjściu gangsterów Nowak bezskutecznie próbuje się skontaktować z Magdą. Przerażony dzwoni do matki dziewczyny – okazuje się, że Magda z Julką właśnie wracają do domu. Przyjeżdża tam i oznajmia, że muszą natychmiast wyjechać. Gdy dziewczyna dowiaduje się o pogróżkach Gajnego, bez wahania zgadza się jechać z Igorem. Pożyczonym od ojca samochodem Igor wywozi Magdę i Julkę poza Warszawę. Dziękuje dziewczynie, że zaufała mu i nie robiła problemów. Późnym wieczorem Igor zbiera się do powrotu – mówi Magdzie, że jutro ukaże się artykuł i on musi być w Warszawie. Dziewczyna prosi go, żeby został z nią na noc. Zapewnia, że naprawdę tego chce. Po chwili zaczynają się namiętnie całować...
Honorata otwiera dzisiaj swój „second hand” – niestety okazuje się, że zgubiła gdzieś klucze do sklepu! Hoffer zabiera z domu narzędzia i nimi próbuje otworzyć zamek w drzwiach. Tymczasem czekające już klientki zaczynają się niecierpliwić. Przechodzący w pobliżu policjanci interweniują widząc Romana próbującego włamać się do sklepu. Honorata tłumaczy, w czym rzecz, lecz funkcjonariusze nie dają im wiary, tym bardziej, że Leśniewska nie ma ze sobą odpowiednich dokumentów. Policjanci twierdzą, że muszą zabrać Hoffera na komisariat. Roman jest wściekły, dochodzi do szarpaniny. Na szczęście w porę zjawia się Nicole z kluczami, które wczoraj zabrała przez pomyłkę do Honoraty.
Podenerwowana od rana Leśniewska nie ma cierpliwości, aby użerać się ze zrzędliwymi klientkami - bywa dla nich niemiła. Wścieka się, że kobiety zostawiają w sklepie potworny bałagan. Nicole tłumaczy teściowej, że cały czas powinna pamiętać o zasadzie ”klient nasz pan” - w przeciwnym razie niczego nie osiągnie. Honorata przyznaje jej rację…
Maria budzi się z bólem głowy i ogromnym pragnieniem. Denerwuje się, gdy Włodek sugeruje jej, że to z powodu nadmiaru wina wypitego podczas wczorajszej imprezy. Zięba twierdzi, że między Tadeuszem a Bożeną coś zaiskrzyło. Maria nie ma ochoty rozwijać tego tematu i pogania męża, żeby szedł otworzyć bar. Jakiś czas później zjawia się tam Tadeusz. Pyta o Marię i dziękuje Ziębie za wspaniałe przyjęcie. Włodek nie może sobie odmówić uwagi na temat Bożeny. Tadeusz jest wyraźnie zadowolony na wspomnienie jej osoby. Kiedy Włodek pokazuje mu apaszkę, którą zostawiła któraś z koleżanek Tadeusz po zapachu perfum rozpoznaje, że należy ona do Bożeny. Zięba jest pod wrażeniem. Kiedy Zieliński wychodzi, przed barem spotyka Bożenką, która przyszła po swoją apaszkę. Zięba zaprasza ja na kawę ale kobieta odmawia mówiąc, że Tadeusz na nią czeka - ma ją odwieźć do domu... Włodek z aprobatą i ulgą obserwuje rodzącą się między nimi zażyłość…