Danka bardzo cierpi – Marek kompletnie jej nie rozumie! Daniel poznaje ukochaną Szymka – dużo starszą od niego! Igor nie odpuszcza Gajnemu!
Danuta jest niepocieszona, że mąż nie zwrócił uwagi na jej nową, elegancką kreację. Ola widząc to, upomina tatę, że powinien częściej prawić mamie komplementy.
Podczas lekcji Ricardo tańczy z Danutą, która wciąż nie ma swojego partnera. Zwraca jej uwagę, że w tangu najważniejsze są emocje. Pokazuje, co oznaczają poszczególne figury. Twierdzi, że Zimińska poczuje to, gdy już będzie miała z kim tańczyć. Po chwili do sali wchodzi grubawy jegomość. Ricardo mówi Danucie, że to nowy uczeń, który będzie jej partnerem. Zimińska jest nieco skonsternowana. Stara się jednak dodać otuchy nowemu kursantowi, który okazuje się dość niezdarny. Ricardo poucza go, że to mężczyzna powinien prowadzić w tangu. Za przykład daje Danucie i Olkowi parę, która zrobiła już wielkie postępy. Tłumaczy iż kluczem do ich sukcesu jest to, że są zgraną parą.
Danuta mówi Olkowi, żeby się nie zniechęcał. Jej zdaniem ma on w sobie wielką determinację i z pewnością nauczy się tańczyć. Kiedy Olek wyznaje, że przyszedł na kurs, bo ma nadzieję zatańczyć kiedyś ze swoją koleżanką z pracy, wówczas Danka sugeruje mu, żeby zaprosił swoją koleżankę na wspólne lekcje tanga. Olek przyznaje, że to niezły pomysł.
Po wyjściu ze szkoły tańca Zimińska rozmawia z parą, której taniec zrobił dziś na niej tak wielkie wrażenie. Małżonkowie tłumaczą, że najważniejsze to wspólna pasja - oni ją mają i dlatego robią takie postępy.
Wieczorem, podczas kolacji Danuta daje mężowi do zrozumienia, że ich życie jest jałowe, bo nie dzielą ze sobą żadnych zainteresowań. Marek próbuje obrócić jej słowa w żart. Zimińska jest podłamana jego podejściem...
Ewa robi Igorowi wyrzuty, że znowu zajmuje się sprawą Gajnego i nie zważa na niebezpieczeństwa. Igor tłumaczy mamie, że to jego najważniejsze śledztwo i w żadnym razie nie zrezygnuje z niego. Nieco później spotyka się z byłą asystentką Gajnego. Przyznaje się, że jest dziennikarzem i chciałby uzyskać informacje na temat jej byłego pracodawcy. Pani Staszczyk obrusza się i chce odejść. Igorowi udaje się jednak przekonać ją, że oboje mogą dojść sprawiedliwości i sprawić, że Gajny zostanie ukarany. Alina tłumaczy, że nie ma żadnych dowodów obciążających byłego szefa - Gajny był bardzo ostrożny, nawet przed nią. Igor prosi ją o jakikolwiek trop, coś czego mógłby się chwycić. Kobieta mówi mu, że niejaki Krawczyk, którego Gajny postawił jako pionka w przetargu na budowę hali sportowej, jest teraz w poważnych tarapatach, ponieważ sprawą zainteresowała się prokuratura.
Ewa coraz bardziej martwi się o bezpieczeństwo syna. Magda uświadamia jej, że nie mogą zabronić Igorowi prowadzić sprawy, która jest dla niego tak ważna. Mogą jedynie prosić go, żeby był bardziej ostrożny. Gdy Igor wraca do domu, Ewa zostawia młodych i wychodzi. Magda wyznaje Igorowi, że zarówno ona jak i jego mama bardzo się o niego martwią. Prosi, żeby uważał na siebie. W pewnym momencie do Magdy dzwoni Janek. Igor wypytuje ją o chłopaka. Magda lakonicznie stwierdza, że Janek jest w porządku, ale nie chce dalej ciągnąć tego tematu.
Janek kilkakrotnie dzwoni do Magdy, która zajęta usypianiem córki nie słyszy telefonu. Igor, wyraźnie poirytowany, odbiera w końcu połączenie i oznajmia, że Magda jest teraz bardzo zajęta i oddzwoni później…
Szymek odwiedza Daniela i Bolka w pubie. Jest pod wrażeniem, kiedy dowiaduje się, że ich portal całkiem nieźle się rozwija. Do Szymka podchodzi jakaś dużo starsza od niego kobieta i czule zagaduje. Okazuje się, że to jego dziewczyna – Joanna. Kiedy Daniel przynosi drinki Szymkowi i jego ukochanej, ta prosi, żeby mówili sobie po imieniu i zaprasza go do stolika. Wypytuje Brzozowskiego, czym się zajmuje a sama wyznaje, że prowadzi zakład odnowy biologicznej. Daniel z zażenowaniem przygląda się umizgom zakochanej pary. Kiedy Joanna wychodzi, Szymek prosi kolegów, żeby podzielili się wrażeniami na temat jego dziewczyny. Bolek bez ogródek daje wyraz swojemu zniesmaczeniu. Szymek twierdzi, że Joanna jest dużo mniej kapryśna niż jego rówieśniczki i ma duże doświadczenie. Po chwili Szymek oznajmia, że musi już iść, bo wieczorem wybiera się z Joanną do teatru. Wychodząc zostawia Danielowi słony napiwek…