Kinga jest roztrzęsiona – znowu musi spotkać się ze Smolnym! Sławek z Renatą planują rodzinny wyjazd z Darią i Dominikiem… Czy Kamil namówi Martę, by poszła do psychologa?
Marta postanawia wrócić do pracy. Udaje się do dyrektora programowego i prosi go, żeby pozwolił jej zacząć od dzisiaj. Szef zapewnia Konarską, że nie musi martwić się o posadę – miejsce czeka na nią, więc nie musi się spieszyć z powrotem… Mężczyzna w końcu przystaje na jej prośbę i daje jej do przejrzenia kilka propozycji scenariuszy nowych odcinków programu.
Marta wracając do domu nagle staje osłupiała na ulicy i wpatruje się w dal nieprzytomnym wzrokiem. Po jakimś czasie otrząsa się rusza dalej. Kiedy w domu zasiada do przeglądania scenariuszy nie może się skupić. W końcu z furią rozrzuca wszystkie kartki. Płacząc skarży się Kamilowi, że nie jest w stanie nawet przeczytać konspektu. Upiera się jednak, że musi wrócić do pracy. Kamil próbuje pomóc siostrze w pracy – czyta jej materiały, które dostała. Wszystko na próżno. Marta jest zdruzgotana. Młody Hoffer mówi jej, że zna bardzo dobrą psycholog. Proponuje, żeby spotkała się z nią. Marta jednak twierdzi, że to nie ma sensu – nikt nie cofnie czasu i nie zwróci jej Janusza!
Kinga jest zdenerwowana przed spotkaniem ze Smolnym. Dyrektor przypomina jej, że ma prawo egzekwować wszystkie swoje uwagi do projektu Smolnego. Brzozowska zapewnia, że osobiste animozje nie będą wpływały na ocenę jego pracy. Upewnia się, że umowa dotyczy tylko jednego gadżetu i że zaraz potem wydawnictwo znajdzie innego wykonawcę. Generalny daje jej do zrozumienia, że jest całkowicie po jej stronie. Podczas spotkania Kinga daje Smolnemu do zrozumienia, że nie życzy sobie, aby zwracał się do niej po imieniu. Marcin uważa, że breloczek zaprojektowany przez Graph-art jest nieco zbyt toporny i mało kobiecy. Kinga jednak nie podziela jego zdania. Ma drobne zastrzeżenia do kolorystyki, ale poza tym projekt jej się podoba. Po zakończonym spotkania Krzysztof prosi ją o chwilę rozmowy w cztery oczy. Zapewnia, że chodzi o sprawy związane z projektem. Ku jego niezadowoleniu Dyrektor Generalny postanawia im towarzyszyć. Na wstępie Smolny dziękuje za atmosferę spotkania i brak uprzedzeń do jego projektu. Proponuje, żeby dalej pociągnąć współpracę. Generalny wprost oznajmia, że umowa z Graph-artem została podpisana tylko przez podstęp Olka. Nie ma zamiaru przedłużać umowy. Kinga dobitnie daje Smolnemu do zrozumienia, że ona także nie wyobraża sobie dalszej z nim współpracy.
Brzozowska opowiada mężowi, jak Krzysztof zareagował na odmowę. Twierdzi, że podziękował za szczerość i był bardzo grzeczny. Mimo to, Kinga marzy o chwili kiedy zakończą współpracę i Smolny zejdzie jej z oczu…
Sławek oznajmia Renacie, że kolega chce im na kilka dni udostępnić swój dom nad jeziorem. Proponuje, żeby wybrali się tam na urlop. Daria jest zachwycona pomysłem wyjazdu. Po południu, Dominik przychodzi się pouczyć. Zadowolony oznajmia, że dostał dobrą ocenę ze sprawdzianu z matematyki. Renata jest z niego dumna. Po korepetycjach sugeruje chłopcu, żeby zadzwonił do siostry i zawiadomił ją, że zje u nich obiad. Dominik mówi, że do siostry przyjechał chłopak i z pewnością wcale nie zauważyła jego nieobecności. Kraszewskiej jest przykro, że chłopak nie ma prawdziwego domu, w którym ktoś na niego czeka. Prosi Sławka, żeby zabrali go ze sobą na planowany wypad. Dziedzic obawia się, że chłopiec uniesie się honorem i nie będzie chciał pojechać. Renata obmyśla sprytny plan: zamierza poprosić Dominika, żeby jechał ze względu na Darię, która go bardzo lubi. Chłopak z radością przyjmuje propozycję. Renata idzie z Dominikiem do jego siostry, aby poprosić ją o zgodę na wyjazd brata. Kiedy dziewczyna dowiaduje się, że wycieczka brata, nic ją nie będzie kosztowała zgadza się bez wahania. Nie chce nawet numeru telefonu do Renaty i nie pyta, kiedy jej brat wróci. Kraszewska skarży się narzeczonemu, że siostra Dominika oddała go im, jak jakąś niepotrzebną rzecz. Łamiącym się głosem dodaje, że jej dzieci były zupełnie inne. Mimo tylko dwóch lat różnicy starszy syn opiekował się młodszym i troszczył o niego. Dziedzic jest zaskoczony, że narzeczona nagle zaczęła o tym mówić, choć zwykle unikała tematu swoich zmarłych dzieci. Renata wyrzuca sobie, że z egoistycznych pobudek zajmuje się Dominikiem - pomaga jej to uporać się z własną traumą. Sławek uważa, że niesłusznie się oskarża - Dominik jej potrzebuje, a ona jego. Należy się cieszyć, że trafili na siebie i mogą sobie nawzajem pomóc…