Na Wspólnej

Odcinek 1619

Na Wspólnej

Marta w depresji po śmierci ukochanego! Kinga nie spodziewa się, co szykuje dla niej Olek… Agnieszka chce walczyć o związek z Rafałem – a ten miło spędza czas z koleżanką z pracy…

W zespole Kingi trwa burza mózgów. Olek proponuje, aby do kolejnego numeru magazynu dołączyć jakiś drobny prezent, na przykład breloczek z logo ich firmy. Brzozowska uważa, że to trochę tandetny pomysł. Olek czuje się urażony. Kinga proponuje, żeby przedyskutowali swoje propozycje z Generalnym i posłuchali jego opinii. Dyrektor uważa wprawdzie, że pomysł z prezentem jest nieco ograny, ale sprawdzony - może chwycić, jeśli zrobią z tego znak rozpoznawczy ich pisma. Na początek szef proponuje brelok do kluczy. Kinga mówi, że to pomysł Olka i należy mu się za to uznanie. Generalny poleca, aby Olek zajmował się sprawą gadżetów, oczywiście pod nadzorem Kingi. Kiedy Brzozowska wychodzi z pracy, Olek dogania ją i oznajmia, że znalazł już firmę, która może dla nich robić gadżety. Wyjaśnia, że są od niedawna na rynku, ale mają dobrą opinię. Jeszcze dziś mają przysłać swoją ofertę. Trzeba pośpieszyć się z podpisaniem umowy, żeby zdążyć przed drukiem pisma. Kinga jest pod wrażeniem. Prosi Olka, żeby przesłał jej ofertę na prywatnego maila. Jeśli naczelny ją zaaprobuje, zaczną współpracę. Gdy Olek zostaje sam, dzwoni do kogoś i zadowolony mówi, że Kinga „łyknęła przynętę”…

Kamil jest wykończony stresem – drzemie w pracy. Ostrowski każe mu wracać do domu i wypocząć. Młody Hoffer postanawia jeszcze sprawdzić, co z Wolińskim, który jest po przeszczepie. Paweł nie śpi - nie chce tracić ani chwili swojego nowego życia. Z dokumentacji Kamil dowiaduje się, że dawcą serca był Gajewski. Pyta Ostrowskiego, czy świadomość, że śmierć kogoś bliskiego uratowała czyjeś życie, może przynieść ulgę osobie opłakującej zmarłego? Ordynator przypomina mu, że obowiązuje go tajemnica lekarska i nie ma prawa ujawniać takich informacji, nawet jeśli chce pomóc swojej siostrze. Każe Kamilowi, wziąć kilka dni urlopu. Marta jest w rozpaczy. Wyrzuca bratu, że ją oszukał -mówił przecież, że Janusz będzie żył! Młody Hoffer jest bliski powiedzenia jej, że serce Janusza bije teraz w piersi kogoś innego. Jest zdruzgotany, że nie może pomóc własnej siostrze… Marta szlochając raz za razem dzwoni do Janusza i odsłuchuje jego głos na sekretarce. Przerażony jej zachowaniem Roman, dzwoni po syna. Kamil podaje Marcie silne środki uspokajające, a ojciec prosi go, żeby zostawił mu te leki - nie chce za każdym razem go wzywać. Kamil tłumaczy ojcu, że faszerowanie prochami nic nie da, a może uzależnić. Twierdzi, że Marta musi zmierzyć się ze swoją rozpaczą i przejść przez to. Musi znaleźć siłę do dalszego życia w sobie.

Aktualności