Na Wspólnej

Odcinek 1609

Na Wspólnej

Dlaczego matka Weroniki musiała ją oddać obcym ludziom? Igor na tropie wielkiej afery korupcyjnej! Czy Żaneta i Wojtek dadzą sobie kolejną szansę?

Maria przypomina mężowi, że dziś wraca Żaneta z Manią. Włodek tymczasem jest bardzo zajęty wymyślaniem haseł wyborczych dla Damiana. Cieślik martwi się, że nie wystarczy mu pieniędzy na kampanię wyborczą. Maria próbuje zniechęcić zięcia do całego przedsięwzięcia. Zięba oferuje mu pomoc finansową, ku niezadowoleniu żony. Damian nie zgadza się na to. Zamierza samodzielnie zorganizować fundusze na swoją kampanię. Żaneta po powrocie do Warszawy dzwoni do Szulca. Wojtek szukając pretekstu do spotkania z ukochaną, załatwił bilety na spektakl dla dzieci. Jakiś czas później przywozi je Żanecie. Aby porozmawiać sam na sam, oboje wychodzą na dziedziniec. Szulc zachwyca się wyglądem Żanety… Kiedy wręcza jej trzy bilety, Żaneta proponuje, żeby wybrał się z nimi do teatru. Wojtek nie może powstrzymać się od złośliwości - pyta, czy nie wolałaby wybrać się tam z Zielakiem. Wkurzona Żaneta natychmiast odcina się wypominając mu o Klaudię. Od słowa do słowa dochodzi do sprzeczki. Szulc obrażony odchodzi. Żaneta wraca do domu wściekła. Maria jest skołowana zachowaniem synowej…

Igor mocno angażuje się w sprawę afery korupcyjnej związanej z przetargiem na budowę wielkiej hali sportowej! W sprawę zamieszany jest niejaki Marian Gajny - jeden z działaczy sportowych. Nowak bezskutecznie próbuje umówić się z nim na rozmowę. Sekretarka Gajnego tłumaczy mu, że prezes jest bardzo zajęty. Nowak zapowiada, że będzie próbował do skutku. Podczas wywiadu, pracownik ministerstwa sportu zapewnia Igora, że we wszystkich przetargach obowiązuje zasada całkowitej przejrzystości. Kiedy Nowak pyta go o Gajnego, mężczyzna, nieco podenerwowany, tłumaczy, że to honorowy członek komisji - jest autorytetem, jednak nie podejmuje decyzji. Igor mówi mu, że Gajny przed przetargiem był na Hawajach w towarzystwie właściciela firmy, która później wygrała przetarg. Mężczyzna nie komentuje tego, tylko pośpiesznie kończy rozmowę i wyprasza Igora. Nowak mówi koledze z redakcji, że dowiedział się iż Gajny załatwia przetargi za samochody i kosztowne wycieczki. Dodaje, że ma na to dowód w postaci zdjęcia Gajnego z hawajskiej plaży… Artur wypytuje Igora o postępy w „śledztwie”. Chłopak zapewnia, że jest na dobrej drodze i wkrótce zbierze dowody obciążające Gajnego i jego pomagierów…

Weronika wciąż przeżywa spotkanie z kobietą, która twierdzi, że jest jej matką. Adam zachęca żonę, żeby jeszcze raz skontaktowała się z Bożeną. Roztocka, po długim namyśle, dzwoni do Wielgoszowej. Tłumaczy, że pomyłkowo zabrała od niej zdjęcie i chciałaby je zwrócić. Bożena jest zawiedziona, że córka dzwoni tylko po to. Zapewnia, że może udowodnić Weronice, że jest jej matką. Proponuje, że do niej przyjedzie. Jakiś czas później zjawia się na Wspólnej i wręcza Weronice listy od państwa Wilków, którzy ją adoptowali. Dodaje, że to ona dała jej na imię Weronika – po swojej mamie. Wilkowie często pisali listy, aż nagle zamilkli. O wypadku w którym zginęli, dowiedziała się dopiero rok później. Próbowała szukać Weroniki, lecz w tamtych czasach było to bardzo trudne. Roztocka pyta ją w końcu, czemu oddała swoje dziecko obcym ludziom. Bożena wyjaśnia jej, że gdy zaszła w ciążę miała 17 lat. Bardzo chciała zatrzymać dziecko, ale jej ojciec nie mógł pogodzić się, że będzie miał bękarta w rodzinie. Wielgoszowa mówi córce, że choć nie cofnie już czasu i niczego nie naprawi, to marzy o tym, aby Weronika jej kiedyś przebaczyła. Kiedy Adam wraca do domu, Weronika szlochając wyznaje mężowi, że miał rację – Bożena to rzeczywiście jej matka...

Aktualności