Na Wspólnej

Odcinek 1603

Na Wspólnej

Jak Sylwia przyjmie wiadomość o ślubie Marty i Janusza?! Cieślik nie daje się namówić na kandydowanie do Senatu – Monika jest niepocieszona… Agnieszka czuje się silna – nie chce wracać do nałogu!

Pielęgniarka z ośrodka, na polecenie Wiktora, robi rewizję w łóżku Anki, gdzie kobieta ukrywa telefon komórkowy. Jadzia i Agnieszka są zaskoczone, kiedy po powrocie ze śniadania zastają koleżankę w pokoju. Anka tłumaczy im, że Kiertyczak postanowił dać jej jeszcze jedną szansę, ale zagroził, że w przypadku następnej wpadki, zostanie wyrzucona z ośrodka. Kobieta z pogardą wyraża się o terapeucie i jego metodach. Nie uważa się za alkoholiczkę - jest kobietą wykształconą i dobrze sytuowaną, w przeciwieństwie do Jadzi, jej zdaniem prostaczki, która wszystko straciła przez picie. Agnieszka pyta ją skąd zna szczegóły z życia ich koleżanki. Jest oburzona, kiedy dowiaduje się, że Anka czytała pamiętnik Jadwigi. Podczas terapii indywidualnej Wiktor przekonuje Olszewską, że w leczeniu alkoholizmu najważniejsza jest świadomość wyboru, a nie zakazy. Podpuszcza ją stwierdzając, że może w każdej chwili iść do baru i się napić. Agnieszka stanowczo oznajmia, że wcale tego nie chce. Po skończonym spotkaniu terapeuta wręcza jej telefon komórkowy. Olszewska jest zaskoczona. Przypomina, że gdy ostatnio prosiła o telefon, odmówił. Wiktor wyjaśnia, że teraz wierzy w szczerość jej motywacji do leczenia. Zastrzega, żeby nie pożyczała nikomu telefonu a sama może wykonać tylko jedną rozmowę. Rafał jest bardzo szczęśliwy z telefonu narzeczonej. Wyznaje Agnieszce, że bardzo za nią tęskni. Dodaje, że zamierza ją odwiedzić. Olszewska ostrzega go, że Wiktor może się na to nie zgodzić. Sobczak jest przekonany, że uda mu się z nią zobaczyć…

Janusz sugeruje Marcie, żeby powiedziała dziś Filipowi o ich ślubie. Muszą powiadomić jeszcze Sylwię… Niebawem Konarski wraz z Iwoną przychodzą, aby zabrać do siebie Ksawerego. Marta, bez żadnych wstępów, oznajmia im, że bierze ślub z Januszem i zaprasza ich na wesele. Filip jest bardzo zaskoczony i poruszony tą nowiną. Wraz z Iwoną dziękują za zaproszenie i życząc narzeczonym szczęścia. Po ich wyjściu, Janusz przypomina Marcie, że po pracy czeka ja wielka niespodzianka. Nie chce jednak zdradzać szczegółów. Po południu przywozi narzeczoną na lotnisko aeroklubu. Oznajmia, że wypożyczył szybowiec i zamierza zabrać ukochaną w przestworza. Marta stanowczo odmawia – zdenerwowana tłumaczy, że ma lęk wysokości. Żadne argumenty nie są w stanie jej przekonać. W pewnym momencie podchodzi do nich koleżanka Janusza. Dziewczyna wie, że Marta nigdy jeszcze nie latała. Zazdrości jej, że swój pierwszy lot odbędzie przy tak wspaniałej widoczności i pięknej pogodzie. Zapewnia, że nie będzie jej się chciało wracać na ziemię… Marta daje się w końcu namówić i nie żałuje tego! Kiedy po powrocie na ziemię Janusz widzi ukochaną w euforycznym nastroju, natychmiast proponuje jej kolejny lot…

Monika, podobnie jak Włodek, twierdzi, że Damian powinien zostać senatorem. Maria podejrzewa, że zięć rezygnuje z kariery politycznej, aby mieć więcej czasu dla rodziny – należy to docenić i uszanować... Monika uważa jednak, że jej ambitny mąż marnuje się - świetnie spełniłby się jako senator, bo jest wyjątkowym człowiekiem. Zięba rozmawiając z zięciem o jego karierze, próbuje go przekonać… Damian jednak kategorycznie odmawia – bez zaplecza, poparcia i dobrego programu nie ma żadnych szans na wygraną! Monika jest niepocieszona… Maria podejrzewa, że córka działa z pobudek egoistycznych, bo sama chciałaby się znaleźć w centrum zainteresowania jako pani senatorowa. Monika uważa, że to złośliwe insynuacje. Niebawem do baru wraca Damian. Wzburzony mówi, że Michalik – jeden z radnych, będzie kandydował do senatu. Twierdzi, że to zwykły krętacz i karierowicz. Oznajmia, że nie pozwoli, aby taki człowiek rządził krajem i dlatego zdecydował się jednak startować do senatu. Monika jest bardzo zadowolono z jego decyzji…

Aktualności