Kiedy Kinga śpi odurzona lekami - mały Ignaś odkręca gaz!!! Żaneta jest wzruszona - Wojtek remontuje spalone biuro! Dominik jest w pułapce – czy zło zwycięży dobro?!
Matka Darii - Marzena pokazuje Sławkowi i Renacie film z aparatu córki, nakręcony w momencie, kiedy zaczepiali ją chuligani z osiedla. Wynika z niego, że Dominik obronił dziewczynkę. Marzena prosi Sławka, żeby podziękował za to chłopcu. Niestety, ma ona żal do byłego męża, że córka została na podwórku bez opieki. Sławek obiecuje, że to się więcej nie powtórzy. Jakiś czas później Dominik przychodzi do Renaty na korepetycje, lecz nie zastaje jej w domu. Sławek proponuje mu, żeby zaczekał na nią. Rozmowa nie bardzo się klei, ale w pewnym momencie Sławek dziękuje chłopcu, że obronił jego córkę i podaje mu rękę. Świadkiem tej sceny jest Renata, która właśnie weszła do mieszkania – bardzo cieszy ją to co zobaczyła. Dominik mówi Renacie, że ma kłopoty z geografią. Kraszewska przyznaje, że nigdy nie była zbyt dobra z tego przedmiotu. Sławek, słysząc ich rozmowę, oferuje chłopcu swoją pomoc. Po wyjściu z korepetycji, pod blokiem, Dominika dopadają kumple i dopytują co zdziałał w sprawie planowanego włamania do mieszkania Renaty i Sławka. Chłopak niechętnie odpowiada na ich pytania. W końcu jednak potwierdza swoją gotowość wzięcia udziału w napadzie…
Ewa i Żaneta uznają, że nie ma sensu znowu otwierać biura podróży, które i tak nie przynosiło dużych zysków. Wpadają na pomysł otwarcia firmy cateringowej. Zdaniem Moniki, zamiast rezygnować z biura podróży, powinny raczej zmienić jego profil - do Warszawy przyjeżdża wielu gości z zagranicy, którym trzeba zorganizować nocleg i rozrywkę. Żanecie bardzo podoba się ten pomysł, ale Ewa, ma wątpliwości. W domu, wyznaje synowi, że straciła nadzieję, że coś jej się uda. Obawia się, że swoim pesymizmem hamuje zapał Żanety. Zastanawia się, czy nie powinna zacząć pracować sama. Igor namawia mamę, żeby nie rezygnowała ze współpracy z przyjaciółką i nie podejmowała pochopnych decyzji. Wojtek z dumą pokazuje swojej ukochanej wyremontowany lokal. Żaneta jest pod wrażeniem –czule obejmując Wojtka, dziękuje mu. W tej chwili do Szulca dzwoni jego była dziewczyna Klaudia - ta sama przez którą niedawno Żaneta omal nie odeszła od Wojtka… Zrozpaczona Klaudia mówi, że straciła prawo jazdy i musi od nowa robić kurs. Błaga, żeby znalazł dla niej czas i pomógł przygotować się do egzaminu. Wojtek najwyraźniej nie potrafi jej odmówić - oficjalnym tonem oznajmia, że sprawdzi swój grafik i da znać kiedy może umówić się na lekcje jazdy. Okłamuje potem Żanetę, że dzwonił jego kursant.
Michał nie może rano dobudzić Kingi – jest dziwnie nieprzytomna… Później, przypadkowo znajduje jej leki uspokajające. Dochodzi do awantury – zdenerwowany Brzozowski chce wiedzieć jak długo żona łyka te prochy i dlaczego on nic o tym nie wiedział?! Kinga przyznaje się, że jakiś czas temu była u lekarza… Michał jest zły. Zapowiada, że nie będzie bezczynnie patrzył, jak ona faszeruje się psychotropami. Kiedy po południu Kinga wraca do domu z synkiem – włącza mu bajkę, a sama zażywa lek i zapada w głęboką drzemkę… Niestety, zostawiony bez opieki Ignaś - znudzony zaczyna bawić się w kuchni - odkręca gaz we wszystkich palnikach! Na szczęście Brzozowska po jakimś czasie budzi się i interweniuje. Jest przerażona na myśl o tym, że prawie doprowadziła do katastrofy. Kiedy Michał dowiaduje się o całym zdarzeniu, nie może opanować swojej wściekłości – oskarża Kingę, że omal nie zabiła ich synka! Brzozowska płacząc przeprasza i próbuje się tłumaczyć zmęczeniem - jednak oboje dobrze wiedzą, że wszystko to, stało przez jej leki. Kinga błaga Michała, żeby przynajmniej on dał jej spokój…