Rządy Ludwiki doprowadzają Agnieszkę do załamania! Zuza i Kamil są o włos od kupna wymarzonego mieszkania! Filip wybacza Marcie!
Filip prosi Martę, aby spotkali się przed jutrzejszą rozprawą rozwodową. Okazuje się, że chce ustalić sprawy majątkowe. Zamierza sprzedać swoje mieszkanie i dać Marcie połowę jego wartości. Konarski wyjaśnia, że ma zamiar zacząć wszystko od początku, w innym miejscu. Kiedy Marta nie chce przyjąć pieniędzy, proponuje żonie, żeby wpłaciła je na lokatę dla Ksawerego. Wzruszona Marta dziękuje mężowi za jego gest. Przeprasza Filipa za to, że zrujnowała ich małżeństwo - ma nadzieję, że kiedyś jej wybaczy. Filip oznajmia, że nie jest już na nią zły i życzy jej jak najlepiej… Marta, do głębi poruszona spotkaniem z Filipem, wyznaje potem Januszowi, że nie spodziewała się po mężu takiej szczodrości. Cieszy się, że będzie mogła zabezpieczyć przyszłość Ksawerego. Gajewski zapewnia ukochaną, że przy nim może być spokojna o przyszłość swoją i swojego synka. Obejmuje ją czule… Marta wyczuwa coś w kieszeni jego marynarki. Janusz tłumaczy, że to kluczyki od samochodu i idzie odwiesić ubranie. Chwilę później, w tajemnicy przed ukochaną, wyciąga z kieszeni małe pudełeczko…
Sobczak próbuje dowiedzieć się, czemu mama wyprowadziła się od męża. Ludwika jednak nie ma zamiaru wdawać się w szczegóły. Kiedy Agnieszka dowiaduje się, że Rafał zrobił Gerardowi awanturę, jasno daje do zrozumienia, że nie chciała, aby z jej powodu doszło do spięć w rodzinie… Henryk przychodzi do Sobczaków, lecz nie zastaje swojej żony. Zostawia dla Ludwiki bukiet kwiatów. Olszewska korzystając z okazji przeprasza, że wciągnęła ich w swoje problemy i przez nią pokłócili się. Henryk sugeruje jej, że może powinna była dłużej zostać w ośrodku. Żegnając się życzy, żeby czym prędzej uporała się ze swoimi sprawami. Ludwika informuje Agnieszkę, że wyrzuciła z domu wszystko, co zawiera alkohol – syrop, a nawet swoje ulubione czekoladki z wiśniami w likierze. Na oczach Olszewskiej wylewa do zlewu płyn do mycia szyb. Agnieszka mówi jej, że w życiu nie posunęła się do tego, żeby pić takie rzeczy! Jest załamana i zła -wymyka się z domu i wraca z wódką! Kiedy Ludwika zastaje ją nad pustą butelką, wpada w histerię - oskarża Olszewską, że rujnuje życie jej syna. Rafał również jest załamany tą sytuacją. Agnieszka wyjaśnia mu, że kupiła wódkę, bo chciała się napić, ale wylała całą jej zawartość do zlewu. Obawia się jednak, że następnym razem nie będzie miała tyle siły. Dociera do niej, że musi wrócić do ośrodka i leczyć się. Zapowiada Rafałowi, że tym razem się nie podda….
Kamil i Zuza oglądają mieszkanie na Wspólnej, które poleciła im Maria. Okazuje się, że jest ono dla nich wprost idealne! Zuza stara się nie okazywać entuzjazmu, czepia się drobnych usterek i twardo negocjuje z właścicielem. Mężczyzna obiecuje dać znać, czy zgadza się na ich warunki - jeszcze dziś. Na dziedzińcu młodzi Hofferowie spotykają Ziębową. Zgodnie twierdzą, że mieszkanie, jest świetne. Zuza obawia się, że przesadziła targując się. Wieczorem, ogromnie zdenerwowana, wciąż czeka na telefon od właściciela mieszkania – nie może sobie darować, że przez nią mogą stracić taką wspaniałą okazję… W końcu jednak, mężczyzna dzwoni i oznajmia, że przyjmuje ich warunki. Zuza i Kamil są bardzo szczęśliwi… Kamil zastaje Jowitę gawędzącą z jakimś młodym pacjentem - Paweł ma mieć wkrótce założone bajpasy. Młody Hoffer chłodno daje mężczyźnie do zrozumienia, że powinien wrócić na swoją salę. Jowita dziękuje Kamilowi, za wczorajszy spacer… Młody Hoffer odwiedza Pawła. Pacjent, nawet w szpitalu, nie rozstaje się z laptopem i telefonem komórkowym załatwiając sprawy służbowe. Kamil przestrzega go, że człowiek po zawale powinien pomyśleć o zmianie trybu życia. Mężczyzna tłumaczy, że nie jest przyzwyczajony do bezczynności. Wierzy, że wszystko będzie dobrze. Pyta o szanse Jowity, lecz Kamil nie potrafi mu odpowiedzieć...