Sławek i Renata znowu kłócą się o Dominika! Zuza z Kamilem szukają mieszkania dla siebie.. Ludwika znowu wprowadza się do Agnieszki i Rafała!
Gerard insynuuje Henrykowi, że Rafał był nieco podpity, kiedy przyszedł wykłócać się w sprawie Agnieszki. Henryk przyznaje, że Sobczak zmienił się ostatnio. Ludwika podchodzi do mężczyzn i przez chwilę niezauważona, przysłuchuje się ich rozmowie. Henryk jest skonsternowany, kiedy orientuje się, że żona jest w pobliżu. Tłumaczy jej, że nie ma nic przeciw Rafałowi, ale wolałby, żeby rozwiązywał swoje problemy u siebie w domu. Urażona Ludwika oznajmia, że skoro tak mu przeszkadza jej rodzina, ona także wyniesie się od niego. Henryk prosi o wybaczenie i zapewnia, że nie miał zamiaru szkalować Rafała. Uważa jednak, że przez chorobę Agnieszki, on także jest skażony alkoholizmem. Ludwice nie podoba się takie rozumowanie… Agnieszka zwierza się Rafałowi, jak bardzo jest roztrzęsiona - nie może się nad niczym skupić i przestaje panować nad sobą. W końcu przyznaje, że jest na głodzie i gdyby miała możliwość, napiłaby się. Sobczak zwraca jej uwagę, że mimo wszystko nie poszła do sklepu po wódkę, choć była sama. To oznacza, że jest silniejsza niż myśli i z czasem przestanie jej brakować alkoholu. Agnieszka jest bardzo wzruszona i szczęśliwa, że narzeczony tak w nią wierzy. Rafał prosi ją, żeby mówiła mu, gdy będzie czuła kryzys. Zapewnia, że nie zależy mu, aby gotowała i sprzątała - powinna się relaksować, żeby powoli dochodzić do zdrowia. Nadzieję na spokój Agnieszki burzy nagłe pojawienie się Ludwiki, która daje do zrozumienia, że wróciła do domu na stałe…
Zuza postanawia szukać mieszkania przez agencję nieruchomości. Podejrzewa, że Roman z Honoratą będą chcieli zamieszkać na Wspólnej mieszkanie Leśniewskiej dać Mikołaj i Nicole. Zuza twierdzi, że trzeba jak najszybciej coś znaleźć. Kamil prosi więc Ostrowskiego o kilka dni urlopu na szukanie mieszkania. Ordynator zgadza się dać mu kilka dni wolnego pod koniec tygodnia, pod warunkiem, że Hofferowie zaproszą go na parapetówkę... Wracając do domu, Kamil spotyka na dziedzińcu Marię Ziębową i opowiada jej o trudnościach ze znalezieniem mieszkania. Maria o czymś sobie przypomina… Kiedy Zuza wraca do domu, skarży się mężowi, że jest wykończona - cały dzień oglądała mieszkania, ale nie znalazła nic odpowiedniego. Kamil wręcza jej karteczkę i tajemniczo oznajmia, że to prawdopodobnie jest ich nowy adres.
Jowita traci nadzieję, że doczeka się nowego serca. Wyznaje Kamilowi, że nie może już znieść siedzenia w czterech ścianach. Błaga go, żeby zabrał ją na krótki spacer. Ordynator nie pochwala osobistego zaangażowania Hoffera, mimo to pozwala mu zabrać pacjentkę na krótką przechadzkę. Jowita jest bardzo szczęśliwa – patrzy z wdzięcznością w oczy Kamila i ściska jego rękę...
Sławek pyta Renatę, kiedy będą w końcu mogli zaplanować swój urlop. Rozdrażniona Kraszewska odpowiada mu coś na odczepnego. Między narzeczonymi dochodzi do kolejnej sprzeczki. Dziedzic ma już dość ciągłych kłótni i wychodzi z domu. Na parkingu zauważa Dominika z kolegami, którzy piją piwo i palą papierosy… Jakiś czas później Dominik odwiedza Renatę. Przeprasza, że ostatnio był dla niej opryskliwy i prosi o pomoc w matematyce. Kiedy Sławek dowiaduje się, że Renata ma zamiar udzielać korepetycji młodemu sąsiadowi, nie kryje niezadowolenia. Martwi się o jej bezpieczeństwo - właściwie nie zna Dominika, a traktuje go jak własnego syna - o czym kiedyś wspominała. Kraszewska jest mocno poirytowana. Wyjaśnia Sławkowi, że w tej sytuacji trudno jej nie myśleć o zmarłym synu, który teraz miałby tyle lat co Dominik…