Agnieszka trafia do izby wytrzeźwień! Marta ma już dość Sylwii – czy odejdzie od Janusza?!
Pijana do nieprzytomności Agnieszka zasypia przy stoliku w knajpie. Jej towarzysz ulatnia się nie płacąc rachunku. Właściciel lokalu, nie mogąc dobudzić Agnieszki, dzwoni po straż miejską. Rankiem Olszewska budzi się w izbie wytrzeźwień. Przypięta do łóżka pasami krzyczy z przerażenia! Rafał z Romanem całą noc szukają Olszewskiej. Sobczak przypomina sobie, że Agnieszka może mieć przy sobie kartę płatniczą. Za radą Romana, decyduje się zablokować konto narzeczonej. Ludwika wyznaje synowi, że bardzo martwi się o jego narzeczoną. Przyznaje, że czasem była dla niej zbyt surowa, ale miała dobre intencje. Wie, że Agnieszka jest chora i trzeba jej pomóc. Olszewska, po wyjściu z izby wytrzeźwień natychmiast udaje się do najbliższego bankomatu, lecz jej konto jest już zablokowane. Zjawia się w biurze Ewy i cała rozdygotana, prosi o pożyczkę. Żaneta i Ewa są przerażone jej stanem, jednak starają się zachowywać naturalnie. Ewa mówi przyjaciółce, że pożyczy jej pieniądze, ale musi iść do bankomatu. Zaraz po wyjściu z biura dzwoni do Rafała. Po pewnym czasie Sobczak przyjeżdża i siłą prowadzi narzeczoną do samochodu. Agnieszka nienawistnym wzrokiem patrzy na przyjaciółkę, która ją zdradziła. Ewa bardzo to przeżywa. Wyznaje Żanecie, że choć wie, że postąpiła słusznie, czuje się podle. Olszewska, po powrocie do domu, obrzuca inwektywami Ludwikę i szydzi z Henryka. Rafał prosi ją, żeby się położyła. Jutro ma zamiar odwieźć ją z powrotem do ośrodka. Agnieszka oznajmia, że nie zostanie w domu. Jest wściekła, że narzeczony nie chce dać jej pieniędzy. Próbuje wyjść, lecz Ludwika zagradza jej drogę. Olszewska brutalnie odpycha ją i wybiega z domu…
Patryk oznajmia ojcu, że po szkole idzie do mamy. Wymownie patrząc na Martę zapewnia, że mama już więcej do nich nie przyjdzie. Na osobności Janusz pyta narzeczoną, co się wczoraj stało. Konarska mówi mu, że wyrzuciła Sylwię z domu. Gajewski zapewnia, że miała do tego prawo. Daje jednak do zrozumienia, że być może zbyt ostro potraktowała jego byłą żonę. Marta jest przekonana, że Sylwii wcale nie chodzi o Patryka, lecz o odzyskanie Janusza. Gajewski zapewnia, że była żona nic dla niego nie znaczy. Zmuszony jest jednak widywać się z nią, tak samo, jak Marta musi spotykać się z Filipem. Kiedy Marta zawozi synka do Filipa, prosi go, żeby zaopiekował się nim przez kilka dni. Tłumaczy, że jest przemęczona. Zaniepokojony Filip próbuje dowiedzieć się co się stało. Marta nie chce o tym rozmawiać. Po wyjściu od męża, zaczyna gorzko płakać. Janusz znajduje list, w którym Marta informuje go, że wyjechała, aby wszystko przemyśleć. Prosi, aby nie kontaktował się z nią. Mimo to Gajewski próbuje dodzwonić się do niej. Kiedy Marta nie odbiera telefonu Janusz nagrywa dla niej wiadomość – wyznaje, że ją kocha i prosi by się odezwała...