Na Wspólnej

Odcinek 1580

Na Wspólnej

Agnieszka uciekła z odwyku - czy Rafał odnajdzie ją zanim będzie za późno?! Męskie spotkanie Staszka Kopcia z Wojtkiem… Marta zastaje w swoim domu nagą Sylwię!

Henryka łapie ostry ból korzonków. Gerard podaje wujowi leki. Oznajmia, że na niego zawsze może liczyć… W przeciwieństwie do Ludwiki, która wiecznie przesiaduje u syna i ma dość problemów z własną rodziną. Siostrzeniec Henryka sugeruje, że mógłby sprowadzić swoją żonę, która ma doświadczenie w opiece nad starszymi ludźmi. Henryk zostawia to bez komentarza. Po chwili zjawia się Ludwika ze świeżymi bułeczkami prosto z piekarni. Przyprowadza ze sobą Rafała. Podczas wspólnego śniadania Sobczak dostaje telefon z ośrodka odwykowego. Okazuje się, że Agnieszka przerwała terapię. Ludwika jest bardzo zmartwiona. Zdenerwowany Rafał prosi mamę, żeby nie robiła afery. Radzi jej, żeby lepiej zajęła się swoim chorym mężem. Rafał prosi o pomoc Romana. Ten uświadamia mu, że Agnieszka po kilku dniach abstynencji, nie mając przy sobie większej gotówki, może pić teraz w jakiejś podejrzanej spelunie. Mężczyźni rozpoczynają poszukiwania. Tymczasem Olszewska upija się w jakiejś knajpie. Przy barze wdaje się w rozmowę z nieznajomym, młodym mężczyzną…

Helena jest dumna, że udało jej się wyswatać córkę. Tłumaczy zdziwionej Żanecie, że to przecież ona namówiła ją na kurs prawa jazdy, na którym poznała Szulca. Jednak nie mieści się jej w głowie, że mimo dojrzałego wieku wciąż jest kawalerem. Jej zdaniem Wojtek skrywa jakąś tajemnicę na temat swojej przeszłości… Żaneta ani myśli bawić się w detektywa. Helena postanawia wysłać syna na przeszpiegi - każe mu zabrać Szulca na piwo. Staszkowi całkowicie wystarcza gorące zapewnienie Wojtka, że bardzo lubi Żanetę. Kiedy Szulc proponuje, aby poszli na mecz, Staszek jest wniebowzięty. Późnym wieczorem mężczyźni, na mocnym rauszu, wracają na Wspólną. Helena, na osobności, wypytuje syna, czego dowiedział się o Wojtku. Staszek mówi jej, że Szulc to zły człowiek, bo… nie szanuje jego ulubionej drużyny piłkarskiej. Kopciowa jest zła, ze syn nie wypełnił misji jak należy…

Janusz ma żal do Marty, że nie przekazała mu informacji o telefonie Sylwii. Konarska jest poirytowana tym, że jego była żona tak bezceremonialnie wdziera się w ich życie i ciągle wydzwania do niej i Janusza w najbłahszej nawet sprawie. Kiedy Marta wraca do domu zastaje w salonie nagą Sylwię, owiniętą jedynie w ręcznik. Konarska ma już tego dość. Zabrania Sylwii przychodzić bez zaproszenia i każe jej się wynosić. Gajewska wyjaśnia Marcie, że musiała się wykąpać, bo wjechała rowerem w kałużę. Konarska nie wierzy w tłumaczenia Sylwii. Wprost zadaje jej pytanie; czy wchodzi w ich życie po to, żeby odzyskać miłość Janusza…? Sylwia oznajmia, że owszem, ma taką nadzieję, gdyż nigdy nie przestała kochać swojego byłego męża. Marta jest porażona jej wyznaniem...

Aktualności