Jowita jest w stanie krytycznym! Renata ratuje z opałów chłopca, który kiedyś ją okradł – dlaczego to robi?! Matka Żanety robi nalot córce i… poznaje Wojtka!
W sklepie, w którym Renata robi zakupy, dwóch chłopców kradnie towar. Jeden z nich, ten sam, który kiedyś wyrwał Kraszewskiej torbę, złapany przez ochroniarza wyrzuca zza pazuchy pudełko czekoladek. Drugiemu udaje się wymknąć z droższym towarem. Ochroniarz chce dzwonić po policję. Kraszewska prosi, żeby tego nie robił. Płaci za skradzione czekoladki. W drodze do domu wypytuje Dominika o jego sytuację rodzinną. Chłopak mówi jej, że rodzice nie żyją i mieszka teraz ze swoją siostrą. Daje do zrozumienia, że kradnie z głodu. Renata kupuje mu zapas żywności i daje pieniądze. Jakiś czas później opowiada o tym zdarzeniu Sławkowi. Zdenerwowany Sławek uświadamia narzeczonej, że swoim postępowaniem przekonała tylko chłopaka, że naciąganie ludzi się opłaca. Mimo to Renata uważa, że postąpiła słusznie i przypomina narzeczonemu, że on także kiedyś chciał pomóc temu dzieciakowi. Tymczasem Dominik spotyka się z kolegą, z którym wcześniej kradł w sklepie. Z ich rozmowy wynika, że wszystko było zaplanowane. Chłopak miał dać się złapać z tańszym towarem, aby jego kolega mógł spokojnie wynieść odtwarzacz mp3. Chłopiec chwali się, że nie tylko uniknął kary, ale jeszcze zdobył pieniądze. Oddaje koledze 50 zł., które dostał od Renaty...
Pani Kopeć z synem niespodziewanie zjawiają się na Wspólnej. Przyjechali, aby dotrzymać Żanecie towarzystwa podczas nieobecności teściów. Po chwili ich oczom ukazuje się bardzo skąpo odziany Wojtek. Podczas śniadania Helena wypytuje absztyfikanta córki, skąd pochodzi i czym się zajmuje. Żaneta jest przekonana, że matka przyjechała tylko po to, żeby poznać Wojtka. Nalega, żeby tym razem nie próbowała jej swatać. Helena uważa, że to nie będzie już potrzebne, skoro córka znalazła sobie kandydata na męża. Staszek nie chce wydawać swojego sądu o Wojtku. Wystarcza mu zapewnienie, że Żaneta jest z nim szczęśliwa. Jego mamie jednak to nie wystarcza. Planuje poważnie porozmawiać z Szulcem. Żaneta uważa, że mama tylko go płoszy. Po chwili zjawia się Wojtek. Wręcza Kopciowej piękny bukiet kwiatów i oficjalnie wita się z nią. Kwiaty dostają też Żaneta i Mania. Helena jest urzeczona tym gestem. Podczas wspólnego obiadu Szulc opowiada burzliwe historie ze swojej znajomości z Żanetą…
Stan Jowity drastycznie się pogarsza. Ostrowski uświadamia Kamilowi, że dziewczynie zostało coraz mniej czasu a jak dotąd nie jest nawet na liście osób oczekujących na przeszczep. Daje do zrozumienia, że nie będzie za wszelką cenę starał się utrzymać przy życiu pacjentki, której najwyraźniej na tym nie zależy. Jowita boi się, że umrze. Młody Hoffer przypomina jej, że nie wyraziła zgody na transplantację. Twardo oznajmia, że w tej sytuacji lekarze nie są już w stanie nic więcej dla niej zrobić. Ostrowski także nie patyczkuje się z Jowitą. Swoim studentom pokazuje ją jako przykład pacjenta, który nie chce się leczyć, tym samym skazując się na śmierć. Na koniec z ulgą dodaje, że na szczęście takie przypadki rzadko się zdarzają… Bardzo poruszona tymi słowami Jowita, po długim namyśle, prosi Kamila o rozmowę. Pyta go, czy jeśli dzisiaj podpisze zgodę na operację, ma szansę przeżyć…