Izabela jest załamana – grozi jej dziesięć lat więzienia! Czy Zuza ulegnie namowom Sochana i wróci na terapię? Agnieszka decyduje się na odwyk w ośrodku zamkniętym…
Sochan dzwoni do Zuzy. Oczekuje wyjaśnień, dlaczego przerwała terapię. Dziewczyna tłumaczy, że w tej chwili ma inne ważne sprawy… Kamilowi nie podoba się, że terapeuta wydzwania do jego żony. Zuza czeka na Sochana przed przychodnią. Mówi mu, że nie może teraz kontynuować terapii. Obiecuje, że wróci, jak upora się z bieżącymi problemami. Psycholog twierdzi, że dziewczyna nie poradzi sobie sama, bo wypiera coś, co jest dla niej ważne. Kiedy Zuza próbuje odejść, mężczyzna łapie ją i jeszcze raz próbuje przekonać. Przechodząca w pobliżu Magda jest świadkiem tej sceny. Natychmiast oddala się niezauważona. Zuza oznajmia Sochanowi, że nie potrzebuje niczyjej pomocy, po czym ucieka...
W szpitalu pojawia się chłopak Jowity. Kamil prosi go, żeby przekonał dziewczynę do zgody na operację. Okazuje się, że chłopak przyszedł tylko po to, żeby z Jowitą zerwać, gdyż wyjeżdża na kontrakt do Nowego Jorku. Dziewczyna jest załamana. Młody Hoffer uświadamia jej, że ma jednak trochę szczęścia, bo trafiła na oddział Ostrowskiego, który jest najlepszym w kraju specjalistą od transplantacji. Kamil nie poddaje się. Ma pomysł jak przekonać Jowitę… Pyta ordynatora, czy ma kontakt z jakimś młodym pacjentem po przeszczepie - chce pokazać Jowicie, że nawet po tak poważnym zabiegu, można cieszyć się życiem. Ostrowski obiecuje znaleźć odpowiednią osobę…
Izabela, w rozmowie telefonicznej z Maksem, zapewnia syna, że po ostatnich wydarzeniach wszystko wróciło do normy i nie ma potrzeby aby przyjeżdżał. Nie przyznaje się, że postawiono jej zarzuty. Burzyński przyprowadza do Brzozowskiej swojego prawnika. Świechowski wypytuje Izabelę o szczegóły wydarzenia. Tłumaczy jej, że będą musieli przekonać sąd, że działała pod wpływem strachu i silnego wzburzenia. Trzeba też udowodnić, że nie miała zamiaru zabić poszkodowanego. Jeśli to się nie uda, Izabeli grozi kara do dziesięciu lat więzienia. Mecenas zaznacza, że będzie się starał, aby w ogóle nie doszło do procesu. Chce powołać się na przepis, mówiący o tym, że „nie podlega karze ten, kto odpiera atak”. Okazuje się, że prowadził już kiedyś taką sprawę, ale nie wygrał jej. Adwokat jest jednak niemal pewny, że tym razem uda mu się wybronić klientkę. Izabeli nie przekonują jednak jego zapewnienia…
Agnieszka jest zdecydowana walczyć z nałogiem. Zdaje sobie sprawę, że będzie jej ciężko. Rafał uważa, że nie ma sensu zwlekać. Proponuje od razu pojechać po skierowanie na odwyk. Po wyjściu z przychodni Olszewska mówi Rafałowi, że teraz trzeba szukać miejsca na oddziale odwykowym... Po południu odwiedza Ewę. Agnieszka ma dobrą wiadomość – udało jej się znaleźć miejsce w ośrodku i już pojutrze wyjeżdża. Mówi przyjaciółce, że ma zbyt wiele do stracenia, aby się poddać. W domu, podczas pakowania rzeczy znajduje w szufladzie butelkę koniaku. Kiedy jakiś czas później zjawia się u niej Gerard, Agnieszka jest już po kilku głębszych. Sąsiad zabiera ją do siebie, aby Rafał nie zobaczył jej w takim stanie. Gerard proponuje kawę. Wypytuje wstawioną Olszewską; skąd jego wuj Henryk bierze pieniądze na taki dom i podróże… Agnieszka nie ma ochoty z nim o tym rozmawiać – to nie jej sprawa. Po powrocie do domu, wyrzuca pustą butelkę do kosza. Kiedy zjawia się Rafał, Agnieszka mówi mu, że dopiero za miesiąc zwolni się miejsce na oddziale odwykowym…