Na Wspólnej

Odcinek 1567

Na Wspólnej

Maria chce pogodzić się z Włodkiem - ale czy on tego chce?! Czy Kamil przekona Jowitę do przeszczepu serca? Rafał wspiera Agnieszkę w walce z nałogiem – czy potrafi jej pomóc?

Bożena ma wyrzuty sumienia, że namieszała w życiu Marii. Proponuje, że porozmawia z jej mężem i nakłoni go do powrotu. Maria szczerze wątpi, czy da to jakieś rezultaty. Mania martwi się, że dziadziuś przestał ją kochać i dlatego nie wraca do domu. Prosi babcię, żeby dała mu obrazek, który dla niego narysowała. Ziębowa zostawia bar pod opieką Żanety a sama udaje się do Renaty, aby porozmawiać z Włodkiem. Maria błaga męża, aby wrócił do domu. Wyznaje, że wszyscy tęsknią za nim i prosi, żeby jej wybaczył. Włodek jest jednak nieprzejednany. Żąda, aby żona przyznała się, że zdradziła go. Ziębowa oburzona wychodzi. Renata ma żal do ojca, że odrzucił wyciągniętą na zgodę rękę. Przypomina mu, co przysięgał mamie przed ołtarzem, gdy się pobierali. Wieczorem Maria oznajmia Żanecie, że rano wyjeżdża. Nie tłumaczy się, z kim i na jak długo jedzie. Bar będzie zamknięty, dopóki nie wróci z urlopu.

Agnieszka uświadamia Rafałowi, że prawdziwy problem leży w ich wzajemnych relacjach. Tłumaczy, że żyją obok siebie jak dwoje obcych ludzi. Rafał przyznaje, że nie zdawał sobie sprawy, że jest aż tak źle. Prosi narzeczoną, żeby dali sobie szansę. Nalega, aby znowu zaczęła chodzić na spotkania AA. Agnieszka, zaskoczona determinacją narzeczonego, daje się przekonać i jeszcze tego samego dnia udaje się do ośrodka by zapisać się na terapię. Kiedy Olszewska wraca do domu, odwiedza ją Gerard. Przynosi nalewkę domowej roboty i proponuje, żeby się napili. Agnieszka stanowczo odmawia i daje do zrozumienia, że nie ma czasu na rozmowy. Wieczorem wyznaje Rafałowi że ma wrażenie, jakby życie wymykało się jej z rąk. Sobczak nie bardzo wie co powiedzieć. Próbuje pocieszyć Agnieszkę, mówiąc, że ma nadzieję iż z czasem wszystko się poukłada. Zaczyna jej opowiadać o przesłuchaniu muzycznym …i zasypia. Agnieszka znowu ma poczucie, że jest sama ze swoimi problemami…

Ostrowski mówi Kamilowi, że Jowita nie przeżyje, jeśli nie znajdzie się dla niej nowe serce. Muszą ją przekonać do zgody na przeszczep. Dziewczyna nie chce uwierzyć, że to walka o jej życie. Nie przyjmuje do wiadomości, że ma poważną wadę serca i prawdopodobnie nie wróci już na scenę. Kamil obawia się, że dziewczyna nie zgodzi się na operację. Ostrowski tłumaczy mu, że na razie Jowita jest w szoku. Potrzeba jej czasu, żeby oswoiła się z nową sytuacją i podjęła racjonalną decyzję. Jakiś czas później Kamil znajduje nieprzytomną Jowitę na szpitalnej klatce schodowej. Uważa, że przy dziewczynie ktoś stale powinien być. Niepokoi go, że nikt jej nie odwiedza. Ostrowski wyjaśnia mu, że dziewczyna jest sierotą…



Aktualności