Adam zaczyna wierzyć, że ma syna! Nicole ma pierwszego ucznia – sławnego aktora! Agnieszka przeprasza za swoje zachowanie – jednak Ludwika jej nie wybacza!
Agnieszka ma ochotę znowu się napić. Zakrada się do kuchni i sięga po alkohol, lecz gdy pojawia się Emilka, natychmiast odstawia butelkę. Jest jej wstyd, że Emilka i jej chłopak widzieli ją pijaną. Dziewczyna zapewnia, że zawsze będzie ją szanować i jest jej wdzięczna za to, że nie pozwoliła oddać Jasia w obce ręce. Pociesza Agnieszkę, że z czasem Ludwika wybaczy jej aferę podczas weselnego przyjęcia. Olszewska nie pojawia się, aby pożegnać krewnych. Rafał tłumaczy im, że Agnieszka źle się poczuła i musiała się położyć. Ludwika kwituje to sarkastyczną uwagą – na tyle głośno, aby słyszała to Agnieszka. Emilka idzie z Jasiem do sypialni cioci, aby pożegnać się. Olszewska jest bardzo wzruszona jej gestem. Agnieszce jest przykro, że narzeczony nie reagował, gdy jego matka opowiadała wszystkim o jej alkoholizmie. Rafał obiecuje, że porozmawia z mamą. Agnieszka nie wierzy jednak, że kiedykolwiek do tego dojdzie. Wieczorem, gdy Rafał już śpi, ukradkiem wychodzi z sypialni i w samotności siedzi na tarasie ze szklaneczką w dłoni…
Nicole cieszy się, że znalazła pierwszego ucznia. Jest to aktor, który musi szybko podszkolić się w angielskim. Mikołajowi nie bardzo się to podoba. Próbuje dziewczynę zniechęcić zwracając uwagę, że aktor mieszka pod Warszawą, więc dojazdy będą kosztowne i zajmą jej dużo czasu. Nicole wyjaśnia, że Lesław ma po nią przysyłać taksówkę i dobrze płaci. Nicole po powrocie do domu, opowiada Honoracie o Lesławie. Twierdzi, że jest przystojny, ale jego angielski jest fatalny. Dziewczyna chce oddać Honoracie swoje pierwsze zarobione pieniądze, jako zapłatę za mieszkanie. Leśniewska absolutnie nie zgadza się ich przyjąć. Chętnie jednak pobiera naukę angielskiego i okazuje się całkiem pojętnym uczniem. Wieczorem Lesław dzwoni do Nicole. Coraz bardziej zazdrosnemu Mikołajowi nie podoba się ta sytuacja. Udając obojętność oznajmia, że rozmawiał z adwokatem i być może uda mu się przyspieszyć termin sprawy rozwodowej. Na Nicole nie robi to jednak większego wrażenia…
Lekarz tłumaczy Adamowi, że nigdy nie stwierdził kategorycznie jego bezpłodności. Owszem, jego przypadek zdawał się trudny, ale szansa na zostanie ojcem była zawsze. Jakiś czas później Adam jedzie się do szpitala, lecz pielęgniarka nie chce go wpuścić na oddział wcześniaków. Roztocki oznajmia, że jest ojcem dziecka. Weronika, która właśnie przyszła, potwierdza słowa męża. Jest mile zaskoczona jego wizytą. Adam nie ukrywa wzruszenia na widok synka. Podoba mu się imię, które wymyśliła dla niego Antosia. Po wyjściu ze szpitala Weronika proponuje mężowi, żeby wybrali się na kawę do pobliskiej knajpki. Roztocki wymawia się, ale nie jest już taki zawzięty i, po raz pierwszy od długiego czasu, uśmiecha się do żony Antosia opowiada mamie, że w drodze powrotnej ze szkoły tata opowiadał jej o braciszku. Jest bardzo szczęśliwa, że rodzice zdecydowali się dać mu na imię Kacperek…