Na Wspólnej

Odcinek 1557

Na Wspólnej

Włodek nie wraca na noc do domu! Zuza chce się zapisać na terapię do doktora Sochana – Kamil jest wściekły! Była żona przekonuje Gajewskiego, że nie potrafi bez niego żyć!

Maria tłumaczy Żanecie, że Włodek wymyślił sobie, że ona go zdradza. Zapewnia synową, że to nieprawda i że zawsze była mu wierna. Dlatego nie zamierza go przepraszać i nakłaniać do powrotu. Twierdzi, że mąż upokorzył ją i sprawił jej ból. Ziębowa spotyka się z Bożeną. Zabrania przyjaciółce mówić Tadeuszowi o tym, że Włodek wyprowadził się z domu… Włodek pyta Renatę i Sławka, czy może u nich zostać jakiś czas. Dziedzic zapewnia, że to żaden kłopot. Kraszewska nie może uwierzyć, kiedy dowiaduje się, że jej mama ma romans. Jakiś czas później Renata przychodzi do mamy i prosi ją o wyjaśnienia. Maria wyznaje córce, że tata miał prawo się zdenerwować. Przyznaje, że kilka razy minęła się z prawdą i zataiła coś przed Włodkiem. Dodaje, że była wzruszona spotkaniem z Tadeuszem, ale nic po za tym się nie wydarzyło… Renata uważa, że mama powinna pójść do ojca i wyjaśnić mu całą sytuację. Maria ani myśli tego robić. Renata prosi tatę, żeby porozmawiał z Marią. Włodek, łamiącym się głosem wyznaje, że Maria zawsze była całym jego życiem. Stanowczo odmawia jednak wyciągnięcia do niej ręki na zgodę - gdyby żona rzeczywiście była niewinna sama przyszłaby do niego. Butnie oświadcza, że nie zamierza, jak zawsze, być uległy!

Zuza zwierza się Kamilowi ze swojego pomysłu: najlepszym dowodem przeciwko Sochanowi byłoby nagranie z sesji terapeutycznej, podczas której dobiera się do swojej pacjentki! Daje przy tym do zrozumienia, że mogłaby sama zapisać się na terapię do Sochana. Może udawać córkę alkoholika… Kamil się zdecydowanie sprzeciwia! Nie pozwoli, by jakikolwiek facet obmacywał jego żonę… Kolega z redakcji relacjonuje Igorowi, czego dowiedział się na temat Sochana. Wygląda na to, że to człowiek bez skazy i Magda ma raczej marne szanse, żeby udowodnić mu winę. Kamil, w tajemnicy przed żoną mówi Igorowi o planach Zuzy. Prosi, żeby odwiódł ją od tego pomysłu. Igor uważa, że przyjaciel niepotrzebnie się obawia. Rozmawiając z Zuzą stara się jednak być lojalny względem przyjaciela. Dziewczyna jest przekonana, że jej podstęp przyniesie pożądany rezultat. Dzwoni do Sochana, lecz ten oznajmia, że ma już zapełniony grafik i nie przyjmuje nowych pacjentów. Igor sugeruje, że gdyby Zuza poszła do niego osobiście i zostałaby przyjęta na terapię, byłby to dowód, że Sochan ma słabość do ładnych blondynek…

Sylwia wyznaje Januszowi, że nadal go kocha. Zapewnia, że zmieniła się i mogłaby wszystko naprawić. Gajewski tłumaczy, że kocha Martę i z nią chce sobie ułożyć życie. Zapewnia byłą żonę, że docenia jej starania i cieszy się, że ma tak dobry kontakt z Patrykiem. Janusz przeprasza Martę za niezręczną sytuację z wyjazdem do Paryża. Marta ma do niego pretensję, że nie reaguje, gdy Sylwia bez pardonu wchodzi w ich życie i zachowuje się tak, jakby wciąż była jego żoną. Janusz obiecuje, że to się zmieni. Dzwoni do Sylwii i grzecznie lecz stanowczo prosi ją, żeby nie umawiała się z synem w jego domu. Kiedy Marta i Janusz spotykają się z nią przed szkołą Patryka, Sylwia wyznaje że dotąd nie może ochłonąć po ostatnich wydarzeniach i jest szczęśliwa, że wszystko dobrze się skończyło. Marta nie komentuje jej słów. Coraz bardziej czuje się wyobcowana…

Aktualności