Danka przyłapuje męża w dwuznacznej sytuacji z Mileną! Bardzo dziwne zachowanie Smolnego, szefa Kingi! Janusz wyjeżdża z rodziną w góry – smutna Marta zostaje sama…
Janusz czule żegna się z Martą przed wyjazdem do Szczyrku. Zamierza odwieźć syna i byłą żonę na miejsce i jeszcze dziś ruszyć w drogę powrotną. Marcie jest bardzo przykro, kiedy widzi, że Janusz z byłą żoną i synem, wyglądają jak szczęśliwa rodzina. Po ich wyjeździe, Marta dzwoni do Filipa i umawia się na wspólne malowanie dekoracji dla Ksawerego. Kiedy przychodzi do ich dawnego mieszkania, Filip wymiguje się jednak ze wspólnej pracy. Podczas tej krótkiej wizyty, Marta znajduje na sofie biustonosz. Jest zakłopotana i zszokowana swoim odkryciem, jednak nie wspomina o nim mężowi. Wychodząc, niby mimochodem pyta kim jest Iwona, o której Ksawery wspominał. Filip wyjaśnia jej, że to dentystka, która leczy ich synka. W domu Marta do późna wyczekuje powrotu Janusza. Kiedy w końcu dzwoni do niego, Gajewski mówi, że popsuł mu się samochód i musi nocować w ośrodku, w którym mieszkają Sylwia i Patryk. Dodaje, że bardzo za nią tęskni i jest mu przykro. Konarska jest podłamana…
Iwona odwiedza Filipa. Przymilając się daje mu do zrozumienia, że malowanie dekoracji do może poczekać. Wkrótce lądują w łóżku. Po miłosnych uniesieniach Filip i Iwona zabierają się do pracy nad dekoracjami. Jednak po chwili Majewska znowu zaczyna kokietować Filipa…
Ignaś marudzi przed wyjściem do przedszkola. Kinga zastanawia się, czy nie odprowadzić synka. Michał zapewnia, że sam sobie poradzi i nalega, aby poszła już do pracy. Dyrektor wydawnictwa jest niezadowolony ze zmian jakie wprowadziła Brzozowska do swojego projektu. Poleca jej, żeby wróciła do pierwotnej wersji. Po wyjściu od dyrektora, Brzozowska daje Smolnemu do zrozumienia, że przez jego „dobre rady” straciła czas i dostała reprymendę od szefa. Krzysztof nie poczuwa się do winy. Jego zdaniem Kinga powinna być bardziej asertywna i wierzyć w siebie. Jakby tego było mało, do Kingi dzwoni Michał z informacją, że Ignaś bardzo płakał i nie chciał nic jeść w przedszkolu, więc musiał zabrać synka wcześniej. Kinga jest załamana. Brzozowska martwi się, że Ignaś, po traumatycznych wydarzeniach które przeszedł, nie zaakceptuje nowej sytuacji w swoim życiu. Natomiast Michał uważa, że nie należy trzymać syna pod kloszem…
Zimiński budzi się z bólem gardła. Danuta zabrania mu iść do pracy. Z przekąsem zapewnia go, że Milena świetnie poradzi sobie sama. Kiedy Marek zostaje sam, dzwoni do wspólniczki. Tłumaczy, że jest chory i że jutro podpisze umowy z kontrahentami z Niemiec. Milena proponuje, że przywiezie mu umowy do domu. Niebawem zjawia się u Marka. Przynosi maść na przeziębienie, receptury swojej babci. Każe Markowi zdjąć górę od piżamy i wciera mu lekarstwo które ponoć działa cuda. Danuta zastaje ich w tej dwuznacznej sytuacji. Zakłopotany Zimiński tłumaczy żonie jaki był prawdziwy powód wizyty wspólniczki. Milena widząc minę Danusi pośpiesznie zbiera się do wyjścia. Danuta aż kipi ze złości! Żąda, żeby mąż wytłumaczył jej, co to wszystko ma znaczyć…