Odcinek 1521

Maria wybiera się do księdza Bogumiła. Twierdzi, że Monika zbyt gwałtownie zareagowała, gdy ksiądz zapytał ją o ślub, ale sprawa jest do załatwienia. Kajetan już wkrótce będzie ochrzczony. Włodek kategorycznie zabrania żonie mieszać się do tego. Dochodzi do sprzeczki. Ziębowa uważa, że ma prawo zabierać głos w tej sprawie, bo chodzi o jej wnuka. Zięba natomiast twierdzi, że decyzję powinni zostawić Monice i jej mężowi. Wtrącanie się tylko skłóci rodzinę. W barze u Ziębów zjawia się jakaś kobieta i oznajmia, że szuka Marii Paprockiej. Maria rozpoznaje w niej Bożenę – swoją przyjaciółkę z liceum. Nierzwicka oznajmia Ziębowej, że od pewnego czasu szuka dawnych kolegów z liceum. Proponuje, żeby zorganizowały spotkanie całej klasy z okazji 45-lecia matury. Jest pewna, że we dwie potrafią tego dokonać. Ziębowa, tłumaczy się pracą, ale obiecuje zastanowić się nad tym…

Gosia zwierza się mamie ze swoich problemów. Martwi ją fakt, że Piotr w ogóle nie czuje potrzeby dzielenia się z nią swoimi sprawami. Trudno jej żyć z kimś, komu nie może ufać nawet w codziennych sprawach. Gosia postanawia wybrać się do nowej pracy męża. Na miejscu recepcjonistka informuje ją, że Piotr wyszedł coś załatwić. Po chwili zjawia się jego szef i serdecznie wita się z Gosią - żoną swojego najlepszego przyjaciela - jak twierdzi. Dodaje, że Piotr wiele mu o niej opowiadał. Kiedy zjawia się Czubak, szef oznajmia mu, że jest już wolny i resztę dnia może poświęcić żonie. Sprawia wrażenie, jakby cała ta sytuacja wiele go kosztowała. Piotr domyślając się, że Gosia przyszła go sprawdzić, ma nadzieję, że żona jest już spokojniejsza. Gosia pyta go, czemu jest taki skryty. Piotr tłumaczy, że przejął tę cechę po ojcu. Jest jednak pewien, że z czasem żona nauczy go, jak powinno wyglądać życie w partnerskim związku. Wychodząc z pracy szef – Witek, zauważa całujących się Gosię i Piotra.... zawraca i idzie w przeciwnym kierunku.

Mieczysław przychodzi do Jerzego, lecz nie zastaje go w domu. Izabela wypytuje Burzyńskiego o jego sprawy sercowe. Tłumaczy, że wie o wszystkim od męża i zapewnia Mieczysława, że nie musi się niczego wstydzić. Dodaje, że Jerzy przeżywał to samo, kiedy się poznali. Burzyński jest porażony tą informacją. Skołowany, pośpiesznie żegna się i wychodzi. Iza opowiada potem mężowi o dziwnym zachowaniu Mietka. Ma wrażenie, że kiedy pytała go o sprawy sercowe, wyglądał tak, jakby nie rozumiał, o co jej chodzi. Jerzy wcale nie jest tym zaskoczony. Po południu Mieczysław zjawia się u niego i robi mu awanturę. Jest wściekły, że przyjaciel, nie dość, że wygadał się przed żoną, to jeszcze ukrywał przed nim, że kiedyś miał podobny problem. Jerzy tłumaczy mu, że zaszło nieporozumienie…