Petrus prosi Roztockiego o rozmowę - czy chce mu powiedzieć o swoim romansie z Weroniką?! Honorata jest wściekła na Romana za sprowadzenie do domu pijanej koleżanki - ale Mikołaj jest zachwycony Marylką... Nalot Skarbówki na biuro Ewy i Żanety - czy to kolejny atak stalkera?!
Rankiem Mikołaj potyka się o śpiącą na podłodze Marylkę. Dziewczyna tłumaczy, że jest Romana koleżanką ze studiów. Prosi Mikołaja o coś do picia i środek przeciwbólowy. Tymczasem Roman próbuje przekonać Honoratę, żeby nie miała do niego żalu - nie mógł przecież zostawić pijanej dziewczyny na ulicy. Przyznaje, że jest trochę winien, gdyż to on chciał uczcić dobrą ocenę z kolokwium. Przy okazji wychodzi na jaw, że poprzednie oblał. Leśniewska nie ukrywa, że Roman zachowuje się co najmniej niepoważne. Dodaje, że nawet syn nie przysparzał jej tylu problemów. Marylka zwierza się Mikołajowi, że ma poważne problemy z matematyką. Chłopak oferuje pomoc. Marylka, w swojej bezpośredniości, co chwilę popełnia jakąś gafę, czym coraz bardziej naraża się Honoracie. Leśniewska jest u kresu cierpliwości, gdy dziewczyna oznajmia, że nie ma dziś żadnych zajęć i chętnie zostanie, aby Mikołaj mógł udzielić jej korepetycji. Honorata jest naburmuszona i zła. Romanowi jest przykro, że narzeczona cały czas gniewa się na niego. W drodze do pracy Leśniewska mówi mu, że właścicielka lokalu podniosła jej czynsz. Dodaje, że w pobliżu jej sklepiku zostanie wkrótce otwarty supermarket. Boi się, że to doprowadzi ją do bankructwa. Nie ma też siły zaczynać wszystko od początku. Gdy Roman z Honoratą wracają wieczorem do domu, słyszą, jak Mikołaj kłóci się z kimś przez telefon. Chłopak szybko kończy rozmowę, kiedy orientuje się, że nie jest sam. Okłamuje mamę, ze pokłócił się z kolegą…
Ewa jest niemile zaskoczona, kiedy po przyjściu do biura oprócz Żanety, zastaje w nim mężczyznę i kobietę przeglądających dokumenty i faktury firmowe. Okazuje się, że ktoś poinformował Urząd Skarbowy o nieprawidłowościach w działaniu firmy. Poza tą lakoniczną informacją nie udaje się uzyskać dalszych wyjaśnień. Urzędnicy, zwłaszcza mężczyzna, nie chcą wdawać się z nimi w żadne rozmowy. Maria jest oburzona, gdy dowiaduje się od Żanety że kontrola jest skutkiem donosu. Sugeruje synowej, żeby zaproponowała urzędnikom chwilę przerwy i przyprowadziła ich do baru na pierogi, co na pewno ich „zmiękczy”. Żaneta uświadamia teściowej, że to służbiści, którzy gotowi by uznać taką propozycję za próbę przekupstwa. Po zakończeniu kontroli pracownicy skarbówki oznajmiają Ewie i Żanecie, że w ich papierach brakuje jednej faktury oraz miesięcznej deklaracji VAT. Kontrolerzy nie chcą udzielić żadnej informacji na temat ewentualnych konsekwencji takich zaniedbań. Dopiero po wyjściu urzędnika, jego koleżanka mówi Ewie i Żanecie, by jak najszybciej uzupełniły brakujące dokumenty. Dodaje, że nie może wyjawić, kto na nie doniósł. Chwilę później Ewa dostaje od swojego prześladowcy e-mail, z pytaniem: czy dobrze się bawiła podczas kontroli?
Sebastian dzwoni do Adama i prosi o rozmowę w cztery oczy. Roztocki spotyka się z nim tuż po powrocie z Poznania. Sebastian oznajmia mu, że wyjeżdża i najprawdopodobniej już nie wróci. Zapewnia, że nadal będzie wpłacał pieniądze na fundusz Antosi i chce z nią utrzymywać kontakt telefoniczny. Prosi Roztockiego, żeby wyjaśnił jakoś dziewczynce jego zniknięcie, tak aby nie czuła się opuszczona. Adam nie może zrozumieć tej decyzji. Petrus oznajmia, że Weronika zna prawdziwy powód jego wyjazdu. Po powrocie do domu Adam prosi żonę o wyjaśnienia. Weronika zdenerwowana twierdzi, że nie ma pojęcia, dlaczego Petrus wyjeżdża. W końcu szlochając, wyznaje mężowi, że zdradziła go z Sebastianem. Adam jest zdruzgotany…