Na Wspólnej

Odcinek 1484

Na Wspólnej

Ślub Moniki i Damiana odwołany! Pan Łukasz nie dostaje nowego serca – Kamil podejrzewa Ostrowskiego o nieczyste intencje… Dramatyczna decydująca rozmowa Renaty ze Sławkiem! Emilka daje się namówić na spacer Błażejowi i zostawia Jasia bez opieki!<BR>

Episode
Episode

Henryk przypomina Ludwice, że miała z nim wybrać fotele do salonu. Pani Sobczak tłumaczy, że Emilka nie wróciła jeszcze ze szkoły, więc ona musi zająć się Jasiem. Dodaje, że liczyła na to, iż będzie mogła zabierać malca do nich, gdy już zamieszkają razem. Henryk nie ma nic przeciwko temu. Uważa jednak, że bliscy Ludwiki wykorzystują ją. Ruda mówi Emilce, że bardzo spodobała się Błażejowi. Dziewczyna wyznaje, że chłopak dzwonił do niej. Nie umówiła się z nim jednak, bo nie ma na to czasu. Przyznaje, że żałuje, że nie spotkała go rok temu, gdy jej życie wyglądało zupełnie inaczej. Błażej dzwoni do Emilki i zaprasza ją na pizzę. Ona zajęta synkiem, tłumaczy, że dzisiaj także nie może wyjść. Chłopak daje do zrozumienia, że nie zamierza się poddawać. Po chwili mały Jaś zaczyna płakać i Emilka, chcąc ukryć, że ma dziecko, czym prędzej kończy rozmowę. Wieczorem Błażej dzwoni ponownie. Wyjaśnia, że jest przed jej domem i prosi, żeby wpuściła go do środka. Dziewczyna próbuje się wymówić, ale w końcu do niego wychodzi. Błażej oznajmia jej, że za tydzień wyjeżdża w trasę i nie będzie miał okazji się z nią spotykać. Wyciąga Emilkę na krótki spacer. Agnieszka i Rafał, po powrocie do domu, zastają zapłakanego Jasia. Z przerażeniem stwierdzają, że poza malcem nikogo nie ma w domu. Po jakimś czasie Emilka wraca. Tłumaczy, że poszła na chwilę do sklepu. Agnieszka i Rafał robią jej awanturę, że zostawiła dziecko samo. Twierdzą, że prawdziwa matka nie zachowałaby się w ten sposób. Dziewczyna traci panowanie nad sobą. Wzburzona oznajmia, że nikt jej nie pytał o to, czy chce urodzić dziecko. Przypomina, że chciała je oddać do ludzi, u których na pewno miałoby lepiej. Twierdzi, że wcale nie chciała być matką…

Ziębowie są bardzo przygnębieni wieścią o śmierci pani Cieślik. Maria uważa, że to niesprawiedliwe, że mama Damiana, młodsza od niej, umarła w dniu ślubu swojego syna. Jej zdaniem to zły znak. Monika postanawia odwołać uroczystość. Włodek dzwoni do Renaty, która czeka już wraz z gośćmi przed urzędem stanu cywilnego, i przekazuje jej przykrą wiadomość. Wszyscy są bardzo poruszeni. Damian wychodzi z ojcem ze szpitala. Pan Cieślik prosi syna, żeby poszedł do Moniki, lecz ten uważa, że powinien z nim zostać. Późnym wieczorem Maria namawia córkę, aby położyła się u nich i wypoczęła. Monika chce jednak zaczekać na Damiana, który nie powinien, jej zdaniem, zostawać sam w takim momencie. Po chwili dostaje skurczy porodowych…

Pod Urzędem Stanu Cywilnego Sławek podchodzi do Renaty. Tłumaczy, że zaprosił go jej tata. Przyznaje, że to nienajlepszy moment, jednak prosi, żeby poświęciła mu choć chwilkę. Renata wyjaśnia, że nie jest sama, po czym odchodzi. Dziedzic nie poddaje się jednak. Idzie za nią i mówi, że kocha ją ponad wszystko. Kraszewska zarzuca mu, że nic nie wie o miłości, skoro zostawił ją bez słowa wyjaśnienia. Sławek przytula ją i zaczyna całować. Renata, szlochając, poddaje mu się. Jarek, widząc tę scenę, dyskretnie oddala się.

Kamil dowiaduje się, że ma asystować przy zabiegu transplantacji serca. Jest zawiedziony, kiedy okazuje się, że to nie Kowalczyk ma dostać serce, ale jakaś kobieta. Po skończonym zabiegu pyta Ostrowskiego o powody takiej decyzji. Po chwili zjawia się córka Kowalczyka i wzburzona wyrzuca ordynatorowi, że pominął jej ojca, który już od dawna czeka na przeszczep. Podejrzewa, że miał jakąś korzyść oddając serce komu innemu. Ostrowski oznajmia, że nie zamierza kłócić się z nią na korytarzu, po czym odchodzi. Kobieta grozi, że nie zostawi tak tej sprawy. Kamil odwiedza Kowalczyka. Mężczyzna twierdzi, że zasłużył na karę. Dodaje, że Ostrowski był dzisiaj u niego i przez bitą godzinę dawał mu wykład na temat szkodliwości palenia. Zarzeka się, że już nigdy nie zapali papierosa. Zapewnia, że nie ma żalu do ordynatora, rozumie swój błąd i wie, że musi cierpliwie czekać na drugą szansę. Kamil jest tym wszystkim bardzo poruszony. Nie wierzy, że Ostrowski przyjął łapówkę, a jednocześnie nie mieści mu się w głowie, że mógł ukarać niesfornego pacjenta narażając jego życie…

Aktualności