Duże nerwy podczas rozprawy rozwodowej Marty i Filipa! Roman chce zrezygnować ze studiów… Igor nie chce oddać córki Magdzie, żąda by Żebrowska poddała się leczeniu! <BR>
U Igora zjawia się matka Magdy. Wyznaje, że córka przyznała jej się do wszystkich swoich krętactw. Zarzekała się przy tym, że upiła się wczoraj po raz pierwszy, bo została wyprowadzona z równowagi. Igor uświadamia jej, że Magdzie już wcześniej zdarzyło się zaglądnąć do kieliszka. Nie mówił o tym, bo wierzył, że więcej się to nie powtórzy. Teraz jest jednak pewien, że Magda nie może opiekować się dzieckiem, zanim sobie nie poradzi ze swoim nałogiem. Pani Żebrowska obawia się, że Magda kompletnie się załamie, jeśli Igor nie odda jej małej. Nowak stawia warunek – odda Julkę, jeśli Magda zgodzi się na leczenie. Igor przychodzi do redakcji z córeczką. Przeprasza Sarę za przykrości, które wczoraj przez niego miała. Dziewczyna zapewnia, że nie ma żalu. Za to Naczelny robi Igorowi wymówki, że przez niego jego córka została obrzucona błotem na oczach całej redakcji. Oznajmia, że jeśli coś takiego się powtórzy, nie uniknie przykrych konsekwencji. Po południu u Igora zjawiają się Magda i jej mama. Dziewczyna ze łzami w oczach mówi, że zgadza się na wszystkie warunki. Zamieszka z mamą i podejmie leczenie. Błaga Igora, żeby pozwolił jej zabrać dziecko. Nowakowi z trudem przychodzi ta decyzja, ale w końcu zgadza się na takie rozwiązanie…
Ewa znowu dostaje e-maila z wyzwiskami. Zdenerwowana w pierwszej chwili chce coś odpisać. Żaneta uważa, że nie powinna w ten sposób reagować. Namawia wspólniczkę, aby zawiadomiła policję…
Roman jest przygnębiony. Nie umie przyznać się przed narzeczoną, że wcale nie jest na studiach takim prymusem, jak jej się wydaje. Udaje się na uczelnię. Mówi Marylce, że zamierza zrezygnować ze studiów. Dziewczyna uważa, że to głupie poddawać się z powodu jednej dwói. Prosi Hoffera, żeby został przynajmniej do końca semestru, za który już przecież zapłacił. Dodaje, że ona też ma kłopoty z matematyką i potrzebuje kogoś, kto podtrzymałby ją na duchu. W końcu udaje jej się przekonać Romana, żeby został na uczelni. Marylka jest bardzo mile zaskoczona, kiedy okazuje się, że dostała trójkę ze sprawdzianu. Za to Roman otrzymuje ocenę bardzo dobrą! Profesor mówi mu, że to najlepsza praca. Pozostali studenci mogą się z niej uczyć, w jaki sposób wykonywać rysunek techniczny. Roman dostaje gromkie brawa. Nie posiada się ze szczęścia. Hoffer udaje się do Zimińskiego i tryumfalnie pokazuje mu swoją pracę. Marek przyznaje, że przyjaciel ma doskonałą wyobraźnię przestrzenną. Roman zgadza się z nim w stu procentach. Uważa, że to zasługa wieloletniej praktyki, przy której matematyczne abstrakcje wydają się niepotrzebne. Mimo to prosi Zimińskiego, żeby w dalszym ciągu udzielał mu korepetycji. Zapewnia, że tym razem przyłoży się do nauki. Brak odmowy bierze za zgodę i dziękuje przyjacielowi. Marek nie wydaje się być tym zachwycony…
Marta wybiera się na rozprawę rozwodową. Zamierza wziąć całą winę na siebie. Robi to dla Filipa, którego skrzywdziła i który, jej zdaniem, wciąż bardzo to przeżywa. Przed sądem zeznaje, że to ona odeszła od męża i to z jej winy rozpadł się ich związek.. Mimo to sędzina odracza sprawę na kolejnych kilka miesięcy. Tłumaczy, że na razie za wcześnie, aby orzekać o trwałym rozpadzie małżeństwa, zwłaszcza że Konarscy mają małe dziecko. Filip wpada w złość. Nie rozumie, po co czekać na rozwód, skoro ich małżeństwo już i tak nie istnieje od pół roku. Sędzina szybko przywołuje go do porządku. Po wyjściu z sali rozpraw Konarski robi Marcie awanturę. Twierdzi, że powinna tak przedstawić sprawę, żeby było jasne, iż nie zamierza już do niego wrócić. Nie szczędzi jej przy tym gorzkich słów. Marta zapewnia, że jej także bardzo zależy, aby mieć już tę sprawę za sobą…