Na Wspólnej

Odcinek 1457

Na Wspólnej

Piotr próbuje przeprosić Zimińskich i błaga Gosię o przebaczenie… Jaś płacze ale Ludwika nie reaguje - obiecała się nie wtrącać! Jerzy podejmuje ostatnią próbę rozmowy z Szalejem o Edycie…

Episode
Episode

Gosia nocuje u rodziców. Marek uważa, że nie powinni z żoną buntować córki przeciw Piotrowi. Obawia się, że jeśli znowu zaczną się wtrącać w jej sprawy, Gosia się od nich odwróci. Zimińska nie zgadza się z mężem. Twierdzi, że powinnością rodziców jest wspierać dziecko i przestrzegać przed dokonaniem niewłaściwego wyboru. Po południu u Zimińskich zjawia się Piotr. Skruszony przeprasza za swoje zachowanie. Przyznaje, że nie miał prawa pouczać ich i zapewnia, że nie miał złych intencji. Dodaje, że bardzo trudno jest mu uporać się ze świadomością, że jego rodzina nie jest idealna. Szanuje ojca, ale jednocześnie nie pochwala tego, jak traktuje jego mamę. Jest jednak przekonany, że potrafi stworzyć z Gosią trwały i szczęśliwy związek. Po chwili Gosia wraca z pracy. Z sarkazmem komentuje obecność narzeczonego w domu rodziców. Piotr przeprasza ją i odwołuje swoje wczorajsze słowa. Zapewnia Gosię, że ją kocha i wierzy, że mogą być ze sobą szczęśliwi. Zimińscy rozmawiają o tym, co się wydarzyło. Danka jest dumna z córki, że odrzuciła Piotra i została z nimi. Oburza się, że mąż dał się nabrać na udawaną skruchę Czubaka. Gosia zwierza się Oli ze swoich rozterek. Przyznaje, że Piotr przestraszył ją i zdenerwował swoim zachowaniem, ale nadal go kocha. Ola czuje, że siostra już przebaczyła Piotrowi…

Edyta wybiera się na rozmowę w sprawie pracy. Tuż po jej wyjściu Szalej zabiera się za wertowanie ogłoszeń o pracy. Jerzy prosi go o chwilę rozmowy. Uświadamia koledze, że decyduje się na poważną zmianę swojego stylu życia. Ostrzega, że proza życia dopadnie kiedyś również jego związek. Najbardziej obawia się, że stworzą z Edytą prawdziwą rodzinę, a któregoś dnia Szalej stwierdzi, że ma już tego dość i czmychnie gdzieś w Bieszczady. Słowa przyjaciela dają Ryszardowi do myślenia. Edyta wraca do domu w doskonałym nastroju. Uszczęśliwiona oznajmia, że dostała pracę. Proponuje, żeby wszyscy wybrali się dzisiaj na kolację, aby to uczcić. Chwilę później odkrywa, że Ryszard wyjechał. Odczytuje Jerzemu i Izabeli list pożegnalny, w którym jej ukochany pisze, że obawia się, iż metamorfoza, którą przeszedł z miłości do niej, nie jest trwała. Zapewnia, że kocha ją i chce, aby była szczęśliwa. W tym czasie Szalej dzwoni do jednego ze swoich dawnych przyjaciół. Chwilę później łapie stopa i udaje się na Mazury…

Ludwika skarży się Henrykowi, że zabroniono jej zabierać głos w sprawie opieki nad Jasiem. Czuje się odrzucona i niepotrzebna. Tymczasem Agnieszka mówi Rafałowi, że Emilka słusznie postawiła się jego matce, choć jednocześnie przyznaje, że powiedziała o kilka słów za dużo. Henryk proponuje Ludwice, żeby wybrali się na kilkudniową wycieczkę na grzyby. Tłumaczy, że to dobry sposób, aby się rozerwać, a przy okazji pokazać najbliższym, że nie radzą sobie bez niej. Pani Sobczak jest w rozterce. Długo waha się przed podjęciem decyzji. Agnieszka uważa, że odpoczynek dobrze jej zrobi. Jednocześnie zapewnia, że wszystkim będzie jej brakowało. Wkrótce po wyjeździe Ludwiki, Emilka przekonuje się, jak cenna była jej pomoc przy małym Jasiu…

Aktualności