Michał jest o krok od popełnienia życiowego błędu… <BR>Weronika skręca nogę! <BR>Kamil podejmuje pierwsze medyczne decyzje, od których zależy życie pacjentów…
Kamil, po prawie całej nocy spędzonej na dyżurze, rano znowu wybiera się do szpitala. Przyznaje Zuzie, że na razie nie miał jeszcze okazji obserwować swojego mistrza – doktora Ostrowskiego – przy pracy. Wierzy jednak, że kiedyś w końcu to nastąpi. Zuza martwi się o męża, ale nie zamierza przeszkadzać mu w drodze do upragnionego celu. Kamil spotyka Ostrowskiego przed kliniką. Dziękuje mu, że przyjął go na swój oddział. Jest pewien, że może się od niego wiele nauczyć. Lekarz sucho oznajmia, że powinien uzbroić się w cierpliwość i sumiennie wykonywać powierzone obowiązki. Podczas obchodu Kamil, nieproszony, zabiera głos w sprawie leczenia pacjenta. Jego sugestia spotyka się z gwałtownym sprzeciwem ze strony jednego z lekarzy, który bez ogródek wskazuje Kamilowi miejsce w szeregu. Ostrowski bez słowa przysłuchuje się tej wymianie zdań. Na osobności mówi lekarzowi, że chłopak ma rację. Do szpitala zostaje przywiezione serce z wypadku. Lekarze muszą zadecydować, któremu z pacjentów wykonać przeszczep. Kamil jest bardzo zaskoczony, gdy Ostrowski zaprasza go na zebranie i pyta o zdanie w tej sprawie. Po pracy Kamil spotyka się z Igorem w redakcji. Opowiada mu o zebraniu. Wyznaje, że dylematy, przed którymi stają lekarze, są czasem bardzo trudne. Igor i Kamil, wychodząc z redakcji, spostrzegają Sarę czule witającą się z Naczelnym. Igor jest bardzo poruszony tym widokiem, co nie uchodzi uwadze Kamila…
Gdy tylko Kinga wychodzi z domu, Michał dzwoni do banku. Jest szczęśliwy, kiedy okazuje się, że jego wniosek o kredyt został rozpatrzony pozytywnie. Natychmiast dzwoni do Laury i nalega, aby jak najszybciej zorganizowała spotkanie z właścicielem gruntu. Spotykają się w barze. Brzozowski zapewnia Laurę, że w ciągu kilku dni pieniądze powinny pojawić się na koncie. Pawłowska kilkakrotnie upewnia się, czy Michał rzeczywiście dostał kredyt. Razem z nim jedzie na spotkanie z rolnikiem. Michał zapewnia, że najdalej za dwa dni będzie miał całą sumę i wtedy podpisze umowę notarialną. Mężczyzna sprawia wrażenie zniecierpliwionego. Tłumaczy, że ma kilku kupców i bardzo mu zależy na szybkiej sprzedaży ziemi. Za plecami Michała wymienia z Laurą znaczące spojrzenie. Najwyraźniej jest z nią w zmowie. W końcu łaskawie zgadza się zaczekać na pieniądze. Wieczorem Michał dzwoni do swojego banku. Zdenerwowany ponagla, żeby pieniądze znalazły się jutro na jego koncie. Pracownik banku zapewnia, że zrobi wszystko, co w jego mocy, aby przyśpieszyć przelew…