<P>Slawek czeka na termin operacji - tymczasem Maria namawia Renatę do walki o ukochanego…. <BR>Kamil stara się o praktykę u sławnego kardiochirurga - nie jest to łatwe! <BR>Ostra awantura pomiędzy Ludwiką a Henrykiem! </P>.
Profesor Kamila zgadza się napisać list polecający, który może ułatwić chłopakowi dostanie się na kardiochirurgię do doktora Ostrowskiego. Kamil tłumaczy żonie, że to świetny specjalista, od którego można się wiele nauczyć. Staż nie obejmuje jednak kardiochirurgii i dlatego Kamil gotów jest pracować na oddziale Ostrowskiego jako wolontariusz. Niestety Ostrowski odprawia go z kwitkiem. Tłumaczy, że nie ma czasu na pogawędki w czasie pracy. Jednak Kamil nie poddaje się i, po wielu godzinach oczekiwania w szpitalu, udaje mu się uprosić Ostrowskiego o chwilę rozmowy. Przedstawia mu swoją sytuację i pokazuje list polecający. Jednak lekarz oznajmia, że nie uznaje protekcji, po czym wyprasza Kamila z gabinetu. Kamil jest załamany, ale jednocześnie pełen podziwu dla Ostrowskiego. Wyznaje żonie, że gdyby wszyscy lekarze mieli takie zasady moralne, ten zawód cieszyłby się dużo większym szacunkiem w społeczeństwie. Obawia się jednak, że swoim nierozważnym posunięciem przekreślił szansę na pracę w zespole Ostrowskiego…
Ludwika chce jak najszybciej wyprawić domowników, aby spotkać się z Henrykiem. Kiedy w końcu jej się to udaje, sąsiad z przykrością oznajmia, że musi załatwić pilną sprawę. Obiecuje jednak, że najwyżej za dwie godziny będzie z powrotem. Jakiś czas później zjawia się u niej i wychwala pyszne słodkości, które dla niego przygotowała. W pewnym momencie, przekomarzając się z Ludwiką, daje jej buziaka w policzek. Pani Sobczak bardzo gwałtownie reaguje na tę zuchwałość. Skruszony Henryk przeprasza ją, ale Ludwika wyprasza go z domu. Wyznaje potem Agnieszce, że zawiodła się na Henryku i nie chce go więcej widzieć. Uważa, że powinni zerwać wszelkie stosunki z człowiekiem, który okazał jej brak szacunku. Z całą powagą wyjaśnia, że Henryk potraktował ją dzisiaj jak ladacznicę i próbował ją pocałować! Olszewska jest szczerze ubawiona wyznaniem Ludwiki, ale stara się tego nie okazywać… Czarna zaczepia Emilkę w szkole. Przeprasza, że poznała ją z Dawidem i zapewnia, że bardzo żałuje tego, co się stało. Zależy jej, aby koleżanka przebaczyła jej i zaufała. Emilka przyjmuje w końcu jej przeprosiny…
Maria odwiedza córkę. Załamana Renata mówi jej, że Sławek odnalazł się i jest u swojej matki, ale nie chce jej widzieć. Ziębowa przekonuje córkę, że Sławek na pewno potrzebuje jej teraz bardziej niż kiedykolwiek i powinna o niego walczyć. Kraszewska przez całe popołudnie zastanawia się co robić. W końcu dzwoni do Sławka i błaga, żeby spotkali się. Dziedzic stanowczo odmawia. Dziedzicowa wyrzuca synowi, że zachowuje się bezdusznie względem osoby, która go kocha. Zdenerwowany Sławek tłumaczy, że też bardzo cierpi, dlatego nie chce dłużej słuchać jej uwag. Pod wieczór Maria, bardzo zaniepokojona o córkę, postanawia osobiście sprawdzić, co się z nią dzieje. Zastaje Renatę w fatalnym stanie. Kraszewska, tuląc się do mamy, z płaczem oznajmia, że Sławek już jej nie kocha. Tymczasem Dziedzic, leżąc w szpitalnym łóżku, rozmyśla o tym, co się stało. Widać, że jest mu bardzo ciężko…