Sławek ciągle nieprzytomny - Renata jest u kresu sił… <BR>Ostra kłótnia Dudka z Burzyńskim! <BR>Filip chce wyrzucić z mieszkania rzeczy Marty!
Marta jest oburzona tym, że Filip uderzył Janusza. Uważa, że kompletnie postradał zmysły. Zdanie Kamila jest odmienne. Uświadamia siostrze, że złamała Filipowi serce i nie powinna oczekiwać, że ten przyjmie ze spokojem pojawianie się Janusza na Wspólnej. Tymczasem Filip topi smutki w alkoholu. Wyciąga z rodzinnego albumu zdjęcia Marty i niszczy je. Włącza głośną muzykę i pakuje rzeczy żony. Jacek wpada do niego i ochrzania go, że obudzi jego córkę. Tak naprawdę zależy mu jednak na tym, by Filip się nie staczał. Filip niezbyt uprzejmie daje Dolniakowi do zrozumienia, że nie zamierza więcej słuchać jego rad i wyprasza go z mieszkania. Dzwoni do Marty i każe jej odebrać resztę swoich rzeczy. Oznajmia, że jeśli nie przyjdzie po nie do wieczora – wyrzuci je na śmietnik. Marta zjawia się u męża i prosi, żeby spokojnie z nią porozmawiał. Konarski oznajmia, że nie chce mieć z nią nic wspólnego. Żałuje, że ktoś taki jest matką Ksawerego. Była dla niego ideałem, kobietą z którą chciał żyć do końca swoich dni, a okazała się zwykłą dziwką. Marta wymierza Filipowi policzek. Filip każe jej natychmiast zabierać swoje rzeczy i wynosić się. Marta jest kompletnie zdruzgotana. Filip długo obserwuje przez okno oddalającą się żonę…
Marzena dzwoni do Renaty i oznajmia, że Daria wie już o wypadku taty i bardzo chce do niego przyjechać. Kraszewska radzi, żeby jeszcze z tym zaczekały. Dowiaduje się od lekarza, że nie wykryto u Sławka uszkodzenia mózgu. Pozostaje cierpliwie czekać, aż odzyska przytomność. Do szpitala przychodzi Maria. Stara się pocieszyć kompletnie załamaną i bezradną córkę. Chwilę później zjawia się Bożena Dziedzic. Obie kobiety radzą Renacie, aby choć na parę godzin wróciła do domu i wypoczęła. Kraszewska nie chce się ruszać ze szpitala. Wbrew wcześniejszym ustaleniom Marzena przyjeżdża z Darią do Warszawy. Tłumaczy, że mała uparła się, aby być przy tacie. Renata jest wykończona i ledwo trzyma się na nogach. Daje się w końcu przekonać do powrotu do domu. Mimo zmęczenia nie może jednak przestać myśleć o Sławku…