<P>Honorata z dnia na dzień pięknieje - o dziwo, nie podoba się to Romanowi! Ola, jako jedyna spośród Zimińskich, nie zachwyca się narzeczonym Gosi… Monika ma depresję! </P>
Zuza i Kamil, widząc elegancko ubraną i umalowaną Honoratę, komplementują jej wygląd. Roman uważa, że narzeczona niepotrzebnie tak się stroi do pracy. Leśniewska prosi, by dziś po nią nie przyjeżdżał, bo musi iść coś załatwić. Roman przychodzi do mieszkania Honoraty dokończyć remont łazienki. Na klatce mija się z młodym mężczyzną. Ku swemu zdumieniu w mieszkaniu zastaje narzeczoną w eleganckiej podomce, malującą paznokcie. Zmieszana Honorata tłumaczy, że szybko uwinęła się w urzędzie i przyszła posprzątać. Wyjaśnia, że młody człowiek, którego Roman minął na schodach, to kolega Mikołaja, który przyniósł mu notatki z zajęć na uczelni. Nieprzekonany tłumaczeniami Honoraty Hoffer dzwoni do Mikołaja i dowiaduje się od niego, że nie był umówiony z żadnym kolegą. Wieczorem Roman przypadkiem słyszy rozmowę telefoniczną narzeczonej – Honorata zalotnym tonem przekonuje swojego rozmówcę, że chętnie znajdzie dla niego czas choćby jutro. Zapewnia, że będzie potulna i uległa. Hoffer jest porażony tym, co słyszy…
Gosia wyznaje mamie, że jest bardzo szczęśliwa z Piotrem i świetnie się czuje w nowym mieszkaniu. Po chwili dzwoni do niej Piotr. Gosia, na prośbę Danki, zaprasza go do rodziców na obiad. Piotr zjawia się u Zimińskich. W stosunku do Oli zachowuje się oficjalnie i kiedy dziewczyna pyta o termin parapetówki zwraca jej uwagę, że powinna raczej zająć się nauką niż chodzeniem na imprezy. Marek wraca do domu nieco spóźniony. Tłumaczy, że nawalił mu samochód. Podczas obiadu Piotr nakłada Gosi na talerz porcję zupy i rozkłada na jej kolanach serwetkę. Ola obserwuje to wyraźnie zniesmaczona. Marek skarży się, że z powodu awarii auta będzie musiał przełożyć wyjazd służbowy. Piotr proponuje, że pożyczy mu swój samochód. Zachowanie chłopaka córki robi na Zimińskim bardzo korzystne wrażenie. Ola oznajmia rodzicom, że Piotr nie przypadł jej do gustu, a jego nadmierna chęć narzucania innym tego, co on uważa za słuszne, jest nie do przyjęcia…