Odcinek 1365

Igor dowiaduje się od Kamila, że dzisiaj odbywa się kolejne spotkanie DDA. Idzie do poradni, gdzie spotyka Magdę. Z troską pyta, czy ma jakieś problemy. Magda jest na niego wściekła. Przypomina, że obiecał nie ingerować w jej życie. Podejrzewa, że przyszedł straszyć ją, że odbierze jej dziecko. Igor zapewnia, że nie miał takiego zamiaru. Magda zbywa go i odchodzi. Wzburzony Igor relacjonuje tę rozmowę Ewie. Jego zdaniem Magda ewidentnie nie radzi sobie, ale jest do niego uprzedzona i nie chce dać sobie pomóc. Ewa tłumaczy synowi, że dziewczyna jest zła na samą siebie i tylko wyładowuje na nim agresję. Magda przychodzi do Kamila i robi mu awanturę, że poskarżył się na nią Igorowi. Wściekła tłumaczy, że napiła się tylko raz i nie ma żadnego problemu ze sobą. W końcu wyrzuca z siebie, że Rysiek odszedł i znowu została sama… Kamil zapewnia Magdę, że ma wokół siebie przyjaciół, którym na niej zależy…

Marta nie odbiera telefonów od Janusza. Okłamuje męża, że to ktoś z pracy. Filipowi podoba się, że żona zaczęła słuchać jego rad i nie odbiera w domu służbowych telefonów. Marta unika pieszczot Filipa i pośpiesznie wychodzi z domu. W pracy Konarska jest roztargniona. Janusz przyjeżdża do niej bez zapowiedzi. Marta w końcu wydusza z siebie, że nie mogą się więcej spotykać. Gajewski nie może zrozumieć tej nagłej zmiany w jej nastawieniu. Marta wyjawia w końcu, że ma męża i dziecko. Daje Januszowi do zrozumienia, że stał się dla niej kimś więcej, niż tylko znajomym i właśnie dlatego muszą przestać się spotykać. Z bólem błaga go, aby zapomniał o niej. Janusz jest tym wszystkim głęboko poruszony. Nie może zrozumieć, dlaczego Marta wcześniej nie powiedziała mu o mężu i dziecku! Odchodząc obiecuje, że zniknie z jej życia. Marta wraca do domu kompletnie rozbita. Próbuje przełamać podły nastrój i proponuje mężowi wyjazd tylko we dwoje. Zaskoczony Filip mówi żonie, że ma nawał obowiązków i w najbliższym czasie nie uda mu się wyrwać z pracy. Proponuje umilenie sobie wieczoru wspólnym oglądaniem filmu i butelką dobrego wina…

Antosia nie chce już chodzić na dializę. Daje się przekonać dopiero, gdy Adam obiecuje jej, że po wizycie w szpitalu kupi jej nowe rolki. Roztockim jest bardzo ciężko patrzeć, jak ich córeczka cierpi. Dziedzic zjawia się u Roztockich z wynikami poszukiwań Petrusa. Udało mu się dotrzeć do szefa programu ochrony świadków i przekazać informację dla ojca Antosi. Nie ma jednak pewności, czy wiadomość do niego dotrze. Weronika uświadamia sobie, że gdyby Sebastian zdecydował się oddać nerkę Antosi, musiałby się ujawnić, a to oznacza dla niego ryzyko utraty życia. Nie wierzy, że Petrus, który nigdy nie zrobił nic bezinteresownie, poświęciłby się dla dziecka, którego nawet dobrze nie zna…