Oksana grozi Borysowi, że zniszczy jego związek z Ewą! Agnieszka z Rafałem i Ludwiką żegnają Emilkę… Ziębowie chcą w końcu wiedzieć, jakie plany wobec Moniki ma Cieślik!
Oksana dyktuje warunki Borysowi. Ludwika, Agnieszka i Rafał mają poczucie, że nie sprawdzili się w roli opiekunów. Monika jest rozczarowana postawą Damiana.
Oksana grozi Borysowi, że skompromituje go przed Ewą. Orłow próbuje jej wytłumaczyć, że nic nie zyska unieszczęśliwiając go. Zrezygnowany proponuje Oksanie pieniądze, dzięki którym będzie mogła spokojnie i dostatnio żyć. Krajewska zbulwersowana wyrzuca mu, że potraktował ją jak prostytutkę. Kiedy dowiaduje się, że chodzi o 100 tysięcy złotych lekceważąco odrzuca ofertę,. Na odchodnym ostrzega, że Ewa wkrótce pozna prawdę. Ewa wyznaje Borysowi, że z początku trudno jej było obdarzyć go zaufaniem, bo wiele razy mężczyźni oszukiwali ją. Teraz ma już pewność, że nie zawiedzie się na nim. Borys chce coś powiedzieć, gdy właśnie dzwoni do niego Oksana, która żąda 150 tysięcy złotych za swoje milczenie…
Ludwika obawia się, że Emilka będzie szykanowana w swoim miasteczku. Agnieszka i Rafał są podobnego zdania. Mimo to Emilka nie chce zostać w Warszawie. Tłumaczy, że zawiodła się na ludziach, których tu poznała. Ludwika zapewnia ją, że jeśli zechce, zawsze może wrócić do Warszawy. Emilka, podczas pożegnania, ukradkiem wsuwa coś do kieszeni Agnieszki. Ludwika nie może sobie wybaczyć tego, co się stało. Uważa, że zarówno ona jak i Rafał poświęcili dziewczynce zbyt mało uwagi i nie sprawdzili się jako opiekunowie. Olszewska znajduje w kieszeni fotografie, które kiedyś zrobiły sobie z Emilką. Ogląda je ze wzruszeniem. W rozmowie z Rafałem przyznaje, że jego matka ma rację - nie wzięli pod uwagę, że Emilka jest wrażliwą, naiwną dziewczyną z małego miasteczka i, zamiast jej pomóc, zostawili ją samej sobie…
Ziębowie dochodzą do wniosku, że Damian powinien się określić i zdecydować, czy poślubi ich córkę. Maria namawia męża na męską rozmowę z Cieślikiem. Kiedy Włodek spotyka Damiana natychmiast przystępuje do ofensywy. Nie udaje mu się jednak wymóc na nim obietnicy małżeństwa z Moniką. Damian oznajmia, że znalazł dobrego i sprawdzonego ginekologa, który może poprowadzić ciążę Moniki. Ona nie chce zmieniać lekarza. Wpada w furię, kiedy mama i Damian próbują ją nakłonić do zmiany zdania. Że smutkiem wyznaje Cieślikowi, że jest jej przykro, bo troszczy się tylko o dziecko, a nie o nią. Kładzie jego dłoń na swoim brzuchu, aby poczuł, jak rośnie w niej nowe życie. Damian jest bardzo wzruszony. Monika przytula się do niego i prosi, aby odwiózł ją do domu…
