<P>Halina grozi Stefanowi rozwodem. Rafał zawiadamia Tosię, że jej córka jest w ciąży. Michał ma dość roszczeniowej postawy Jesionowskich. </P>
Zimińscy mają ciche dni. Danuta zapowiada Markowi, że dopóki nie powie, co robił poprzedniej nocy, nie ma co liczyć na pojednanie. Dębek dzwoni do przyjaciela z pociągu, którym wraca z Kołobrzegu. Prosi o pomoc, ponieważ jest bez grosza i nie ma dokumentów. Zimiński tłumaczy, że też zgubił swoje dokumenty i nie ma pieniędzy. Postanawia jednak wesprzeć przyjaciela i zapożycza się u córki. Stefan jest mu bardzo wdzięczny, że uratował go przed nieprzyjemnymi konsekwencjami. Nie potrafi sobie przypomnieć, jak znalazł się w Kołobrzegu i co dokładnie tam robił. Marek uświadamia mu, że to jeszcze nie koniec ich problemów – muszą stawić czoła swoim żonom. Tymczasem Halina zwierza się Danucie, że odchodzi od zmysłów z obawy o życie męża. Nie kryje łez szczęścia, gdy ten zjawia się w końcu cały i zdrowy. Gdy tylko opadają z niej pierwsze emocje, robi Dębkowi awanturę. Na koniec oświadcza, że zamiast ślubu, będzie miał rozwód. Stefan jest podłamany. Razem z Markiem próbują przypomnieć sobie, co działo się podczas wieczoru kawalerskiego. Obaj mają świadomość, że nieźle narozrabiali…
Olszewska udaje się z Emilką do przychodni. Badanie USG wykazuje, że dziewczyna jest w ósmym tygodniu ciąży. Lekarz przypomina pacjentce, że musi o siebie dbać i regularnie zjawiać się na wizytach kontrolnych. Agnieszka ma żal do Emilki o to, że oszukała wszystkich zapewniając, że między nią a Dawidem do niczego nie doszło. Dziewczyna tłumaczy, że bała się wyjawić prawdę. Obawia się, że mama nigdy nie wybaczy jej tego, co się stało. Rafał obwinia się, że wyjechał do Wiednia i nie zapewnił siostrzenicy należytej opieki. Agnieszka uważa, że to ona zawiniła, bo nie zorientowała się, że dziewczyna spotyka się z jakimś mężczyzną. Ludwika próbuje wybadać, co sprawia, że domownicy są tacy rozdrażnieni. Zdenerwowany Sobczak oznajmia mamie, że w swoim czasie dowie się o wszystkim. Chwilę później dzwoni do Tosi i prosi, żeby natychmiast przyjechała do Warszawy. Kuzynka nalega, aby powiedział, co się stało. Gdy dowiaduje się, że jej córka zaszła w ciążę, kończy rozmowę. Ludwika przypadkiem także słyszy słowa syna. Jest porażona tą nowiną…
Kinga proponuje Jesionowskiej, aby pracowała u niej jako sprzątaczka. Kobieta z radością przyjmuje propozycję, choć stawka, za którą ma pracować, nie jest zbyt duża. Skarży się, że jej mąż dość niefrasobliwie podchodzi do kwestii finansowych i dlatego gotowa jest pracować nawet za niewielkie pieniądze. Jesionowski robi żonie awanturę. Jego zdaniem sprzątanie w cudzych domach, w dodatku za tak niską cenę, jest uwłaczającym zajęciem. Zabrania żonie pracować dla Brzozowskich. Jakiś czas później mówi Michałowi o propozycji Kingi i stanowczo oznajmia, że Celina nie będzie niczyją służącą. Brzozowska jest zawiedziona, kiedy dowiaduje się od męża, że jej propozycja, złożona w dobrej wierze, odniosła taki skutek. Hubert uważa, że Brzozowski to zwykły prostak, który dorobił się i udaje wielkiego pana. Wprost daje mu do zrozumienia, że nim gardzi. Michał ma już dość bezczelności i roszczeniowej postawy nowych pracowników. Daje Jesionowskim do zrozumienia, że nie są niezastąpieni i w każdej chwili mogą stracić posadę…