<P>Cieślik umawia się z Moniką na długo przez nią oczekiwaną rozmowę… Gosia Zimińska niespodziewanie wraca do Polski! Emilka mdleje na lekcji WF-u… </P>
Emilka ma objawy typowe dla początkowej ciąży. Monika dostaje kosza. Gosia postanawia wrócić do Polski. Ludwika nie chce wyprowadzać się pod Warszawę.
Emilka jest markotna i nie ma apetytu. Jakiś czas później Agnieszka dostaje wiadomość ze szkoły, że dziewczynka zemdlała na lekcji WF-u. Olszewska przyjmuje sugestię nauczycielki, że Emilka powinna zostać przebadana. Dziewczyna próbuje uniknąć tego. Twierdzi, że jest osłabiona, bo nie zjadła śniadania. Agnieszka zgadza się odłożyć do jutra wizytę u lekarza. Zdaniem Ludwiki dziewczyna zatruła się czymś. W swoim pokoju Emilka sprawdza kalendarzyk. Oblicza, że spóźnia się jej okres…
Maria wyznaje Monice, że podczas ostatniej wizyty miała wrażenie, że Cieślik był spięty i nudził się. Przyznaje, że mężczyzna mógł być wykończony po całym dniu ciężkiej pracy. Kiedy Monika dowiaduje się, że właśnie odbywa się sesja rady, nabiera przekonania, że to właśnie dlatego Damian nie ma dla niej czasu. Chwilę potem mężczyzna dzwoni do niej i zaprasza do restauracji. Podczas rozmowy w cztery oczy oznajmia, że to, co się między nimi wydarzyło nie powinno mieć miejsca i chciałby, aby ich relacja pozostała taka, jak przed wyjazdem. Mówi wprost, że nigdy nie będą parą. Monika wyznaje Żanecie, że Cieślik ją rzucił. Nie szczędzi szwagierce szczegółów ich romansu. Po czym oznajmia iż czuje się wykorzystana i oszukana…
Gosia niespodziewanie zjawia się w domu. Tłumaczy zaskoczonej Danucie, że pozostała jej tylko obrona pracy magisterskiej i nie ma sensu, żeby płaciła za mieszkanie w Dusseldorfie. Wkrótce zamierza wynająć coś w Warszawie. Ola zapewnia siostrę, że może zostać w domu, jak długo zechce. Gosia wyznaje mamie, że rozstała się z Jose. Przyznaje, że pomysł zamieszkania w Rio był szalony, na szczęście w porę opamiętała się przed popełnieniem głupstwa. Zimińscy zastanawiają się, co takiego skłoniło ich córkę do tak nagłego powrotu. Gosia wyznaje siostrze, że Jose okazał się mężczyzną, który w ogóle nie brał pod uwagę jej potrzeb...
Ludwika nie pochwala pomysłu wynajęcia domu. Jej zdaniem utrzymanie całej posesji wymaga zbyt wiele wysiłku. Agnieszka i Rafał są zachwyceni domem i ogrodem. Zapewniają mamę, że to cudowne, spokojne miejsce. Okazuje się, że dom jest położony pod Warszawą. Pani Sobczak ani myśli wyprowadzać się z miasta. Agnieszka gorąco namawia ją, żeby przemyślała decyzję. Rafał przypomina mamie, że ma mieszkanie w Warszawie, do którego zawsze może wrócić. Pani Sobczak czuje się urażona słowami syna...