Odcinek 1300

Mimo zakazu Emilka nadal spotyka się z Dawidem. Dudkowie przyznają, że obojgu im brakowało czułości. Sławek wraca do pracy u Anity Wrzos.

Agnieszka chce wiedzieć kim jest mężczyzna, z którym całowała się Emilka. Dziewczyna płacząc wyznaje, że za namową koleżanki umówiła się kilka razy z Dawidem. Zapewnia, że nie zrobiła nic złego i błaga ciotkę, żeby nie mówiła o niczym mamie. Agnieszka nie bardzo wierzy w zapewnienia Emilki. Tłumaczy, że sprawa jest zbyt poważna, aby mogła ją przemilczeć przed jej mamą. Jednak zgadza się nie zawiadamiać Tosi pod warunkiem, że dziewczyna nie będzie się więcej spotykać z Dawidem. Emilka obiecuje jej to. Mimo to, kiedy po wyjściu ze szkoły zauważa adoratora, podchodzi do niego. Zaczyna tłumaczyć mu, że nie mogą się więcej spotykać. W tym momencie pojawia się Olszewska. Oburzona każe Dawidowi zostawić Emilkę w spokoju. Mężczyzna odpowiada jej zaczepnym tonem, po czym odjeżdża. Agnieszka dzwoni do Rafała, aby opowiedzieć mu o kłopotach z Emilką…

Jerzy tłumaczy żonie, że już dawno domyślił się, że to ona pisze do niego maile. Ciągnął tę farsę, aby przynajmniej w ten sposób móc porozmawiać z nią o tym, co dla niego ważne. Izabela czuje się dotknięta tym, że znowu stała się marionetką w jego rękach. Podejrzewa, że mąż i tym razem wykorzystał ją, aby przenieść wszystko na karty nowej powieści. Dudek przypomina, że to ona zaczęła tę grę. Przyznaje, że podtrzymywał ją, bo Bella okazywała mu zainteresowanie, a do tego miała klasę i fantazję. Odkrył w niej tę samą Izabelę, w której zakochał się dawno temu. Brzozowska nieco zawstydzona przyznaje, że dla niej ta korespondencja też była niezwykłą przygodą. Jerzy uważa, że fakt, iż żona chciała być adorowana wcale nie świadczy o niej źle. Jego zdaniem zakochani rodzice dają dziecku poczucie bezpieczeństwa. Dlatego zarówno on jak i Izabela powinni nauczyć się okazywać sobie czułość…

Sławek zarzeka się, że nie wróci do pracy w ochronie. Znalezienie innego zajęcia okazuje się jednak niezwykle trudne. Anita dzwoni do Dziedzica. Ten tłumaczy, że nie chce już dla niej pracować. Jakiś czas później kobieta zjawia się u niego osobiście. Zdenerwowana pokazuje Sławkowi anonimy z pogróżkami. Twierdzi, że dostaje je już od jakiegoś czasu a od wczoraj ktoś nęka ją telefonami. Jest bardzo przestraszona. Błaga Dziedzica, żeby jej pomógł. Przeprasza, że zachowała się nie fair względem niego. Obiecuje wyższe zarobki i przyrzeka, że nie będzie wysługiwać się nim. Renata nie szczędzi Sławkowi złośliwości, gdy dowiaduje się, że ten wrócił do pracy u pani Wrzos…