Maciek próbował popełnić samobójstwo! Weronika zarzuca Adamowi, że krzywdzi innych! Ewa po raz pierwszy nie może liczyć na pomoc Borysa…
Maciek próbuje popełnić samobójstwo. Ewa nie może zebrać sumy potrzebnej na opłacenie leczenia Igora. Weronika uświadamia Adamowi, że nie liczy się z uczuciami innych.
Nocą Zimińscy, bardzo podenerwowani, bezskutecznie dobijają się do domu Maćka. Sąsiadka tłumaczy im, że chłopak mieszka sam. Dodaje, że ma klucze od jego mieszkania. Towarzystwo zastaje Maćka nieprzytomnego po zażyciu dużej ilości leków. Marek natychmiast dzwoni po pogotowie i wkrótce chłopak zostaje zabrany do szpitala. Danuta jest zrozpaczona. Po wizycie w szpitalu, mówi mężowi, że Maciek odzyskał przytomność, lecz nie miała odwagi zobaczyć się z nim. Obwinia się za to, co się stało. Nie docierają do niej argumenty męża, który próbuje przekonać ją, że postąpiła najlepiej, jak mogła. Pogrąża się w coraz większej rozpaczy i poczuciu winy…
Ewa wynajduje w Internecie ośrodek dla syna. Borys wybiera się na pogrzeb Krajewskiego. Ewa daje mu do zrozumienia, że będzie lepiej, jeśli pójdzie bez niej. Kamil przynosi jej dokumenty do przedłożenia w ośrodku rehabilitacyjnym. Okazuje się, że leczenie w takim miejscu jest bardzo kosztowne. Ewa prosi młodego Hoffera, żeby nie mówił o tym jej synowi. Później prosi Borysa, żeby pożyczył jej pieniądze na opłacenie leczenia. Okazuje się, że firma Krajewskiego miała ostatnio poważne kłopoty. W rezultacie umierając zostawił sporo długów swojej rodzinie. Orłow czuł się zobowiązany pomóc synowi i jego matce i oddał im wszystko, co miał. Prosi ukochaną o trochę cierpliwości. Zapewnia, że dotrzyma obietnicy i pomoże jej. Ewa ma do niego żal. Oznajmia, że sama da sobie jakoś radę…
Paulina po raz kolejny prosi Roztockich o przebaczenie. Adam chłodno oznajmia, że uważa ich znajomość za zamkniętą. Antosia jest obrażona na rodziców. Nie pomagają ani próby perswazji, ani przekupienia. Weronika uświadamia mężowi, że to, co się stało między nimi a Śliwińskimi nie dotyczy ich dzieci i Antosia nie rozumie, dlaczego zakazuje się jej kontaktów z Jasiem. Według Adama córeczkę trzeba jak najszybciej przenieść do innego przedszkola. Jego zdaniem Śliwińscy to zboczeńcy i należy zerwać wszelkie kontakty z tymi ludźmi. Weronika nie zgadza się z tak surową oceną. Przypomina mężowi, że sam nie zawsze postępował moralnie. Uświadamia mu też, że za każdym razem to ona ustępuje, choć potem cierpi z tego powodu. Słowa żony dają Adamowi do myślenia…