Adam zarzuca Weronice, że miała ochotę na igraszki ze Śliwińskimi! Bednarczuk widzi przytulających się Dankę i Maćka! Mail od Jerzego oburza Izę.
Śliwińscy stają się przyczyną konfliktu między Weroniką a Adamem. Izabela uświadamia sobie, że przestała o siebie dbać. Jedna z nauczycielek dowiaduje się, co Maciek czuje do Danuty.
Adam nie kryje swojego oburzenia i bez pardonu wyrzuca Mirka z łazienki. Paulina próbuje wyjaśnić, że zaszło nieporozumienie. Tłumaczy, że oboje z mężem byli przekonani, że Roztoccy chcą z nimi zaszaleć. Przeprasza za to, co się stało. Roztocki zamyka jej drzwi przed nosem. Podczas podróży powrotne długo rozpamiętuje zaistniałą sytuację, surowo oceniając postawę znajomych. Weronika jest dużo bardziej wyrozumiała. Po powrocie do domu dochodzi między nimi do sprzeczki. Roztocka wyrzuca mężowi, że po części on sam jest winny tego, co się stało. Przypomina, jak tańczył z Pauliną i dawał jej przyzwolenie do coraz śmielszych umizgów. Adam nie pozostaje jej dłużny. Twierdzi, że żona chciała zostać i „zabawić się z przyjaciółmi. Weronika traci panowanie nad sobą. Złośliwie zauważa, że zapewne nie miałby nic przeciwko takiej przygodzie, gdyby Paulina była bardziej w typie Lidki…
Izabeli nie podoba się, że jej mąż sugeruje w mailach do „nieznajomej”, że mimo długotrwałego związku powinna adorować partnera. Jej zdaniem mężczyzna powinien być oparciem dla kobiety. Krystyna uważa, że rozumowanie przyjaciółki jest naiwne i świadczy o tym, że niewiele ją nauczyło życiowe doświadczenie. Sugeruje, żeby zaczęła przywiązywać większą wagę do swojego wyglądu, bo to zawsze działa na mężczyzn. Słowa przyjaciółki potwierdzają się - kiedy Jerzy wraca z pracy i zastaje żonę w niedbałym stroju, delikatnie daje jej do zrozumienia, że powinna zadbać o siebie…
Marek uważa, że żona powinna jak najszybciej powiedzieć dyrektorowi o problemach z Maćkiem. Próbuje jej uświadomić, że uczeń przekroczył wszelkie normy i może nie poprzestać na tym. Dyrektor oznajmia Danucie, że Maciek od dwóch dni nie pokazywał się w szkole i nie wiadomo, co się z nim dzieje. Poleca Zimińskiej osobiście udać się do domu ucznia i wybadać sytuację. Tłumaczy, że nad tak zdolnym i jednocześnie niesubordynowanym uczniem trzeba roztoczyć szczególną opiekę, tym bardziej, że chłopak ma wystartować w olimpiadzie. Danuta próbuje uniknąć wizyty w domu Wasilewskiego. Dyrektor jednak nie przyjmuje tego do wiadomości i prosi jedną z nauczycielek, aby towarzyszyła Zimińskiej. Kobiety nie zastają nikogo w domu. Bednarczukowa postanawia popytać sąsiadów. Przed domem Danuta spotyka Maćka. Chłopak, przytulając się do niej, wyznaje, że z utęsknieniem czekał na nią. Koleżanka Zimińskiej z złośliwą satysfakcją przygląda się tej scenie…