Igor po wypadku jest w ciężkim stanie! Włodek znowu sławny! Od razu interesuje się nim uwodzicielska sąsiadka.
Igor odzyskuje przytomność, lecz objawy wskazują na paraliż. Włodek bierze udział w zebraniu komitetu społecznego. Weronika uświadamia mężowi, że wiodą nudne życie.
Ewa i Borys, wracając do domu, spostrzegają karetkę. Jakaś kobieta mówi im, że ktoś potrącił chłopaka zabijając go na miejscu. Ewa jest porażona, kiedy okazuje się, że ofiarą jest jej syn. Igor, w bardzo ciężkim stanie, zostaje przewieziony do szpitala. Ewa jedzie razem z nim. Jakiś czas potem zjawia się ojciec Igora. Borys mówi mu, że chłopak ma wstrząs mózgu i że został potrącony przez samochód na chodniku. Ewa szaleje z rozpaczy. Razem z Leszkiem cały dzień spędzają przy łóżku syna. Późnym wieczorem Igor odzyskuje przytomność. Okazuje się jednak, że nie ma czucia w kończynach. Lekarz twierdzi, że za wcześnie jeszcze na diagnozę. Ewa przekonuje syna, że wszystko będzie dobrze. Niestety Igor nie podziela jej optymizmu…
Policjanci przyjeżdżają po schwytanego przez Włodka „graficiarza”. Ziębowie przekazują im kasetę z nagraniem z monitoringu i farbę w sprayu zabraną chłopakowi. Maria robi mężowi wymówki, że wystawił się na takie ryzyko. W końcu jednak przyznaje, że jest z niego bardzo dumna. Właścicielka okolicznego sklepu oznajmia Włodkowi, że wszyscy w okolicy mają go za prawdziwego bohatera. Jest przekonana, że mężczyzna z taką inicjatywą mógłby wiele zdziałać dla swojej dzielnicy. Maria jest coraz bardziej zniecierpliwiona peanami na temat męża. Hanna prosi Ziębę, żeby agitował mieszkańców Wspólnej do podpisania zgody na zamontowanie kamer na całej ulicy. Zaprasza go na zebranie komitetu społecznego. Włodek wraca wieczorem. Jest bardzo przejęty problemami, z którymi borykają się mieszkańcy okolicy. Maria nie ma ochoty słuchać jego wynurzeń. Robi mężowi wymówki, że zostawił ją samą w jadłodajni akurat w porze największego ruchu…
Weronika uświadamia mężowi, że dawno nigdzie nie wyjeżdżali i bardzo mało udzielają się towarzysko. Jakiś czas później Paulina oznajmia Roztockiej, że zabiera synka na kilka dni do paryskiego Disneylandu. Antosi jest przykro, że Jaś wyjeżdża bez niej. Śliwińska proponuje rodzicom Antosi, że zabiorą dziewczynkę ze sobą. Zapewnia, że mała będzie pod dobrą opieką. Roztoccy dziękują jej za ten gest, lecz nie wyrażają zgody. Adam uważa, że pomysł Pauliny dowodzi, że kobieta jest kompletnie pozbawiona wyobraźni. Weronika uważa, że Paulina dała tylko dowód swojej fantazji i dobrej woli. Przyznaje, że trochę zazdrości znajomym ich otwartości na nowe sytuacje. Dodaje, że brakuje jej podróży, poznawania nowych ludzi i miejsc…